Spis treści
Antybiotyki są nam potrzebne, ale ich nadużywamy
Odkrycie antybiotyków przed blisko stu laty było prawdziwą rewolucją w medycynie. Umożliwiło leczenie wielu groźnych schorzeń, które wcześniej niejednokrotnie kończyły się śmiercią. Pozwoliło skrócić czas leczenia i rekonwalescencji w przypadku chorób zakaźnych, ułatwiło leczenie ran, uczyniło bezpieczniejszymi niezliczone zabiegi i operacje.
I wszystko byłoby idealnie, gdyby nie to, że – skuszeni skutecznością i łatwością stosowania antybiotyków – zaczęliśmy po nie sięgać zbyt często, lecząc nimi nawet niegroźne infekcje.
Z czasem bakterie nauczyły się bronić, zaczęły się uodparniać i coraz częściej leczenie konwencjonalnymi antybiotykami okazuje się nieskuteczne. Obawa przed antybiotykoopornością każe szukać innych rozwiązań. Jednym z nich okazuje się… powrót do dawnych, tradycyjnych metod leczenia, z wykorzystaniem dostępnych w naturze środków. Czym są naturalne antybiotyki z roślin?
Rośliny zamiast tabletki
„Ściśle biorąc, nie ma antybiotyków roślinnych” – pisze Claudia Ritter. – „Ale istnieje wiele roślin zawierających substancje o działaniu antybiotycznym. Podobnie jak środki z apteki, potrafią one hamować namnażanie się bakterii lub całkowicie je unieszkodliwiać.” Zaletą naturalnych antybiotyków jest również to, że – oprócz bakterii – zwalczają również wirusy, grzyby i pasożyty.
Nie wywołują przy tym skutków ubocznych, które często towarzyszą konwencjonalnej antybiotykoterapii, a do których należy zwłaszcza zaburzenie równowagi flory bakteryjnej w organizmie – co z kolei może prowadzić do rozwoju wielu dolegliwości i kolejnych chorób. Działają łagodniej, są bezpieczniejsze i nie stwierdzono (przynajmniej dotychczas) żeby mikroby się na nie uodporniły.
Czyżby więc były to leki idealne? „Z pewnością antybiotyki roślinne nie wyprą konwencjonalnych, które nadal są niezastąpione w przypadku ciężkich infekcji” – uważa autorka książki. „Ale przy lżejszych chorobach ci roślinni pomocnicy są dla mnie środkiem pierwszego wyboru. Mają nie tylko potencjał antybiotyczny, ale także dzięki licznym substancjom bioaktywnym (do których zaliczają się minerały, witaminy i fitozwiązki) przyczyniają się do wzrostu odporności”. Warto więc sięgnąć po nie choćby tylko z tego powodu. Przecież lepiej zapobiegać, niż leczyć, prawda?
Konwencjonalne i naturalne antybiotyki – za i przeciw
Zarówno sięganie po leki konwencjonalne jak i te z „apteki natury” powinno być poprzedzone konsultacją ze specjalistą. „Bardzo ważne jest rozważne ordynowanie lekarstw” – mówi Claudia Ritter. „Podobnie jak przy każdym innym leku, trzeba indywidualnie rozważyć korzyści i ryzyko z wiązane z podaniem antybiotyku” – uważa. Również sięgając po naturalny antybiotyk roślinny, trzeba wziąć pod uwagę wszystkie za i przeciw, zwracając uwagę na stan swojego organizmu, biorąc pod uwagę choroby przewlekłe, alergie, nietolerancje.
Środki pochodzenia roślinnego również mogą być niewłaściwie stosowane lub źle dawkowane – lepiej więc, żeby ktoś, kto się na tym nie zna, nie próbował samoleczenia, lecz skorzystał z porad specjalisty (sprawdź: jak bezpiecznie przyjmować leki).
„W ciężkich infekcjach bakteryjnych takich jak zapalenie płuc czy zakażenia ran grożące zakażeniem krwi, konwencjonalne antybiotyki są środkiem z wyboru i powinny być używane” – podkreśla terapeutka. Ale nawet, jeśli leczymy naturalnymi środkami lżejsze schorzenia, również należy zachować ostrożność i nie przekraczać dopuszczalnych granic takiej terapii.
Jeśli po trzech dniach objawy nie ustępują, a wręcz się zaostrzają, pojawia się gorączka – to sygnał, że trzeba koniecznie pójść do lekarza, który podejmie decyzję o dalszym przebiegu leczenia. Ważne jest także, żeby osoby, mające osłabiony układ odpornościowy, w podeszłym wieku, kobiety w ciąży nie leczyły się na własną rękę, tylko przez cały czas były pod opieką lekarza.
Uwaga! „W przypadku niektórych ziół i przypraw dochodzi do reakcji krzyżowych z lekami” – zaznacza Claudia Ritter. Zawsze więc lepiej zasięgnąć wcześniej porady specjalisty.
Jak zrobić naturalny antybiotyk domowym sposobem?
Naturalne antybiotyki i środki lecznicze można stosować w postaci różnych preparatów. Większość z nich bez trudu możemy przygotować sami w domu. Trzeba się jednak upewnić, że rośliny, zioła (sprawdź: kiedy zbierać zioła) i przyprawy są naprawdę wartościowe – pochodzą z czystych upraw (a nie rosły np. przy ruchliwej drodze), były właściwie przechowywane, nie straciły swoich walorów leczniczych. „Leczyć może tylko to, co samo jest zdrowe” – podkreśla terapeutka.
Napary
Naturalne antybiotyki w postaci naparów wykonuje się je najczęściej z delikatnych części roślin. Napary w większości mają łagodne działanie, często stosuje się je więc profilaktycznie lub podczas rekonwalescencji po chorobie.
Podczas przygotowywania naparów ważne są proporcje (najczęściej wsypuje się 1-2 łyżeczki ziół na filiżankę wody), a także czas parzenia (średnio ok. 5 minut). Napar przygotowujemy z gorącej, ale nie wrzącej wody. Aby olejki eteryczne nie wyparowały, zioła zaparzamy zawsze pod przykryciem.
Nalewki
Substancje czynne są tu rozpuszczone w alkoholu. Ich stężenie jest większe niż w naparach, nalewki mają więc silniejsze działanie antybiotyczne. „W większości nalewek proporcje wynoszą 1:5” – tłumaczy Claudia Ritter.
„Jedną część pokrojonych roślin należy wymieszać z pięcioma częściami alkoholu (najlepiej wódki o zawartości alkoholu 35-40 procent). Po około 2 tygodniach nalewkę filtrujemy, przelewamy do ciemnej szklanej butelki i przechowujemy w chłodnym ciemnym miejscu”.
Sprawdź przepisy na:
- nalewki lecznicze
- nalewki z jarzębiny, kasztanów i tarniny
- nalewki z aronii, pigwy i jeżyn
- zimowe nalewki na wiosenne przesilenie
- nalewki na zimę z letnich ziół i owoców
- nalewki miętowe
- nalewka z malin
- nalewka z sosny
- nalewka z derenia
- nalewka z zielonych orzechów
- wiśniówka
Olejki eteryczne
Nie zrobisz ich w domu – proces jest skomplikowany, najlepiej więc po prostu kupić gotowy olejek eteryczny, zwracając uwagę, by był najlepszej jakości, wykonany wyłącznie z naturalnych składników. Olejki działają przeciwgrzybiczo, antybakteryjnie i antywirusowo. Te, które można przyjmować doustnie, zazwyczaj wcześniej należy rozcieńczyć.
Soki
Można przygotowywać je ze świeżych ziół, używając domowej wyciskarki do soków. Nie nadają się do przechowywania, trzeba więc przygotowywać je tuż przed spożyciem (sprawdź: jak zrobić sok z pokrzywy).
Syropy
Naturalne antybiotyki w postaci syropów powstają po połączeniu przypraw lub ze słodkimi dodatkami, takimi jak nierafinowany cukier lub miód. Chrzan czy cebula stają się dzięki temu łatwiejsze do zjedzenia, zwłaszcza dla maluchów.
Naturalne antybiotyki
Lista naturalnych antybiotyków jest naprawdę długa. Są wśród nich rośliny i przyprawy, które rosną w naszych przydomowych ogródkach oraz takie, które sprowadza się z drugiego końca świata. Poznaj niektóre z nich:
1. Anyż gwiazdkowaty
Badania laboratoryjne wykazały, że anyż ma właściwości przeciwbakteryjne (działa m.in. na niektóre lekooporne bakterie), a także hamuje aktywność wirusów. Owoce anyżu gwiazdkowatego zawierają aromatyczny olejek, flawonoidy, fitosterole, kwasy garbnikowe i tłuszcze. Substancje te mają działanie rozgrzewające, rozrzedzają śluz, łagodzą skurcze.
2. Bazylia
Zawarty w niej olejek eteryczny niszczy wiele bakterii, m.in. Helicobacter pylori. Jest skuteczny również w walce z pasożytami jelitowymi. Bazylia, dzięki zawartości garbników, witamin, flawonoidów i fitosteroli ma działanie przeciwskurczowe, działa odprężająco, a także łagodzi stany lękowe.
3. Cebula
Stosowana przez nasze babcie poczciwa cebula znana była jako środek leczniczy już w starożytnym Rzymie, Grecji i Egipcie. „Cebula chroni naczynia krwionośne przed złogami, zapobiega aglutynacji płytek krwi, stymuluje wątrobę oraz pęcherzyk żółciowy, działa moczopędnie, obniża poziom cukru we krwi, powstrzymuje rozrost komórek nowotworowych i rozrzedza śluz w drogach oddechowych” – wylicza Claudia Ritter.
Polecana jest m.in. w przypadku zapalenia oskrzeli, astmy, krztuśca, infekcji dróg moczowych, zapalenia ucha. Można przyrządzać z niej syrop, sok, wykorzystywać w kompresach.
4. Chrzan
Nazywany „antybiotykiem rolników” świeży korzeń chrzanu zawiera olejki eteryczne, olejki gorczyczne i witaminę C. Ma szerokie działanie antybakteryjne (zwalcza m.in. bakterie Escherichia coli), niszczy grzyby z rodzaju Candida. Dlatego przydaje się m.in. do leczenia infekcji dróg oddechowych oraz moczowych.
5. Czarnuszka
Czarnuszka hamuje wzrost gronkowców, listerii, shigelli, przecinkowca cholery, a ponadto zwalcza drożdżaki (Candida albicans). Stanowiące zdrowe źródło tłuszczy, olejków eterycznych, aminokwasów, steroli i witamin nasionka działają również ochronnie na układ pokarmowy, obniżają poziom cholesterolu, pomagają w leczeniu alergii.
6. Czosnek
Bez niego trudno wyobrazić sobie leczenie wielu infekcji. Aromatyczny czosnek swoje działanie antyseptyczne zawdzięcza związkowi siarki, allicynie. Zawiera również cynk, jod, selen, witaminy z grupy B i wit. C. Badania potwierdziły, że zwalcza m.in rynowirusy i wirusy grypy, radzi sobie z bakteriami, m.in. gronkowcami, enterokokami, salmonellą, listerią, Helicobacter pylori. Jest także pogromcą pasożytów jelitowych i grzybów.
7. Kminek
Otrzymywany z niego jasnożółty olejek eteryczny pomaga zwalczać bakterie, takie jak Helicobacter pylori, Escherichia coli, Clostridium oraz drożdżaka Candida albicans. Kminek to źródło białka, garbników, flawonoidów. Rozgrzewa błony śluzowe, pobudza produkcję enzymów trawiennych, wspomaga wątrobę w oczyszczaniu organizmu z toksyn.
8. Kurkuma
Ta modna ostatnio przyprawa znana jest prawdopodobnie od 4 tysięcy lat. „W medycynie ceni się ją za ostre i gorzkie kurkuminoidy, olejek eteryczny zawierający zingiberol i tumeron, substancje mineralne oraz witaminy” – tłumaczy Claudia Ritter.
Kurkuma działa przeciwzapalnie, antynowotworowo, a zawarte w niej olejki eteryczne zwalczają wiele bakterii (m.in. Staphylococcus aureus, Escherichia coli), wirusów (Hepatitis i cytomegalowirus) oraz grzybów.
9. Lukrecja
W jej korzeniu znajduje się ponad 400 substancji, m.in. kwas glicyryzynowy, flawonoidy, substancje gorzkie, fitosterole, kumaryny. Dzięki nim lukrecja ma bardzo szerokie działanie lecznicze. Uczeni dowiedli, że chroni przed bakteriami (Helicobacter pylori, Legionella, mykobakteriami).
Uważa się ją za skuteczny środek przeciwko wirusom zapalenia wątroby typu A,B i C, wirusowi wywołującemu ospę wietrzną i półpaśca (Varizella zoster), wirusowi opryszczki, oraz z mutującymi wirusami grypy.
10. Melisa
Znana ze swojego działania uspokajającego melisa hamuje rozprzestrzenienie się wielu bakterii, wirusów i grzybów (w tych przypadkach najskuteczniejszy jest pozyskiwany z niej olejek).
„Garbniki, takie jak kwas rozmarynowy, zapobiegają wnikaniu wirusów Herpes do komórek, dlatego melisa jest skuteczna w leczeniu opryszczki wargowej, półpaśca i ospy wietrznej” – tłumaczy terapeutka. Warto sięgnąć po melisę także, by złagodzić towarzyszące tym chorobom swędzenie skóry.
11. Nasturcja
Jej liście i kwiaty można zjadać na surowo, dodając np. do sałatek. Wszystkie nadziemne części tej efektownej roślinki mają w sobie ostre olejki gorczycowe, flawonoidy, witaminę C, minerały i pierwiastki śladowe.
Z nasturcją łączy się spore nadzieje w ograniczeniu przyjmowania konwencjonalnych antybiotyków, wykazuje ona bowiem dużą skuteczność w walce z bakteriami chorobotwórczymi, takimi, jak gronkowce, paciorkowce, salmonella, listerie, Escherichia coli, Haemophilius influenzae. To silny naturalny antybiotyk.
12. Pietruszka
Swoje właściwości antybiotyczne zawdzięcza olejkowi eterycznemu. Dzięki niemu hamuje wzrost różnych szczepów bakterii, m.in. przecinkowca cholery. Poza tym pietruszka i natka pietruszki pomagają przy schorzeniach dróg moczowych, nadciśnieniu, leczeniu nadwagi.
Leki na receptę a naturalne antybiotyki
Naturalne antybiotyki mogą być stosowane w leczeniu wielu chorób, zarówno samodzielnie, jak i wspomagająco. Terapeuci zazwyczaj zalecają kombinację różnych specyfików – dlatego niezwykle ważna jest wiedza o ich wzajemnym oddziaływaniu oraz o potencjalnych interakcjach z przyjmowanymi lekami.
Najlepiej więc, żeby taką kurację indywidualnie dla każdego pacjenta ułożył lekarz lub terapeuta, doskonale zorientowany w tej tematyce.
W swojej książce Claudia Ritter opisała sprawdzone przez siebie metody leczenia wielu chorób. Wybraliśmy kilka przykładów, które mogą być pomocne. Pamiętajmy jednak, że brak skuteczności naturalnego leczenia, a także każde zaostrzenie objawów, powinny być sygnałem do wizyty u lekarza.
Infekcje dróg moczowych
1. Chrzan z bułką
Korzeń chrzanu dezynfekuje drogi moczowe i pomaga zwalczać infekcje. Ponieważ jednak drażni śluzówkę, nie powinny go stosować osoby, u których stwierdzono stan zapalny żołądka, nerek, ostre zapalenie pęcherza, a także niemowlęta i małe dzieci.
Sposób przygotowania: Dwie suche bułeczki pokroić drobno, zalać gorącym wywarem wołowym lub warzywnym i wymieszać na gęsta papkę. Dodać 20 g świeżo startego chrzanu, doprawić niewielką ilością soli, pieprzu i śmietany.
2. Napar z jagód jałowca
Dezynfekuje drogi moczowe oraz łagodzi odczuwane skurcze.
Sposób przygotowania: Łyżeczkę świeżo utłuczonych jagód jałowca zalewamy szklanką gorącej wody. Zostawiamy na 5 minut pod przykryciem, przecedzamy. Pijemy 3 razy dziennie po 1 filiżance.
Uwaga! Preparatów z jałowca nie powinny przyjmować kobiety ciężarne i karmiące.
3. Nalewka czosnkowa
Ma silne działanie dezynfekujące, zawarta w czosnku allicyna hamuje wzrost bakterii.
Sposób przygotowania: Garść czosnku obieramy, siekamy, wkładamy do słoika i zalewamy 40-procentową wódką. Odstawiamy na 2 tygodnie w ciepłe miejsce. Odcedzamy, przelewamy do butelki z ciemnego szkła. W razie infekcji przyjmujemy 20-25 kropel dziennie.
4. Sok z pietruszki
Działa moczopędnie, zwalcza zarazki, wspiera proces zdrowienia po zapaleniach pęcherza i cewki moczowej.
Sposób przygotowania: 10 ml soku, przygotowanego w wolnoobrotowej wyciskarce (lub kupionego w sklepie ze zdrową żywnością) mieszamy z letnią woda w proporcji 1:5, pijemy 2 razy dziennie.
Infekcja grypopodobna i grypa
1. Pesto z czosnku niedźwiedziego
Czosnek niedźwiedzi wzmacnia układ odpornościowy i pomaga obniżyć gorączkę. Jest naturalnym antybiotykiem roślinnym.
Sposób przygotowania: 2 pęczki czosnku niedźwiedziego myjemy i kroimy. Łyżkę orzeszków piniowych lub orzechów włoskich podprażamy na patelni. Do blendera wrzucamy czosnek i orzeszki, wsypujemy 50 g tartego sera, np. pecorino, miksujemy. Dodajemy kilka łyżek oliwy z oliwek, szczyptę soli, miksujemy jeszcze raz. Pesto, przełożone do małych wyparzonych słoiczków, można przechowywać przez kilka tygodni. Jemy z pieczywem, makaronem, warzywami.
2. Napój goździkowo-cynamonowy
Cynamon jest naturalnym środkiem antyseptycznym, dodaje energii, rozgrzewa. Goździki mają działanie antybakteryjne i przeciwwirusowe. To naturalne antybiotyki.
Sposób przygotowania: 10 goździków i kawałek kory cynamonu zalewamy szklanką wody i powoli gotujemy przez 10 minut. Dodajemy 2 suszone figi i kawałek świeżego imbiru, gotujemy kolejne 10 minut. Przecedzamy. 2 łyżeczki otrzymanego napoju dodajemy do filiżanki gorącej wody, pijemy małymi łykami 2-3 razy dziennie.
3. Kąpiel w tymianku
Tymianek rozgrzewa, aktywuje układ odpornościowy. Kąpiel z dodatkiem olejku tymiankowego zalecana jest przy przeziębieniach, jednak nie w przypadku właściwej grypy z gorączką (może osłabiać).
Sposób przygotowania: 10 kropel olejku tymiankowego mieszamy z 2 łyżkami śmietany i wlewamy do wanny z wodą o temperaturze nie wyższej niż 38 st. C. Kąpiel powinna trwać około 10 minut.
Biegunka
1. Napar z mięty z gałką muszkatołową
Mięta pieprzowa łagodzi biegunkę i zwalcza wywołujące ją bakterie, np. Escherichia coli. Gałka muszkatołowa niszczy zarazki, a przy tym łagodzi skurcze i bóle brzucha.
Sposób przygotowania: 1 łyżeczkę mięty zalewamy gorącą wodą. Gdy napar schłodzi się do temperatury picia, dodajemy szczyptę świeżo startej gałki lub 1-2 krople eterycznego olejku muszkatołowego. Pijemy 1 filiżankę dziennie (napój nie jest wskazany dla kobiet w ciąży i dzieci).
2. Napój z kminku lub kminu rzymskiego
Obie przyprawy łagodzą stany zapalne, zwalczają „szkodliwych mieszkańców jelit”, uwalniają od nadmiaru gazów, polecane są więc przy wzdęciach.
Sposób przygotowania: łyżeczkę ziaren podgrzewamy przez minutę na patelni, rozdrabniamy w moździerzu i wrzucamy do szklanki z gorącą wodą. Dodajemy szczyptę soli morskiej i kilka kropli soku z cytryny. Pijemy 2 razy dziennie po szklance.
Zobacz również: Czarnuszka – 5 powodów, dla których warto jej używać