Objawy napięcia przedmiesiączkowego zazwyczaj pojawiają się na 5–10 dni przed menstruacją i ustępują w chwili, gdy miesiączka się rozpocznie. Zdarza się jednak, że trwają w różnym nasileniu od drugiej połowy cyklu i obejmują też pierwsze dni miesiączki. W większości przypadków zespół napięcia przedmiesiączkowego PMS dotyka kobiet około 30. roku życia, ale zdarza się, że przedmiesiączkowe napięcie trapi już nastolatki.
Spis treści
Objawy napięcia przedmiesiączkowego
Na kilka dni przed okresem bolą cię plecy lub nogi i zastanawiasz się, czy te objawy świadczą właśnie o PMS? To całkiem możliwe, bo lekarze w opracowaniach naukowych wymieniają ponad 300 możliwych symptomów zespołu napięcia przedmiesiączkowego.
– To prawda, że objawy tej przypadłości mogą być rozmaite, najczęściej jednak PMS objawia się zaburzeniami koncentracji i pamięci, nadwrażliwością emocjonalną, drażliwością, skłonnością do wybuchów gniewu, tendencją do wyolbrzymiania problemów, bezsennością albo nadmierną sennością – wyjaśnia lek. med. Alina Małmyszko-Czapkowicz, lekarz rodzinny. – Częste są także objawy fizyczne PMS, takie jak:
- zatrzymywanie wody w organizmie
- uczucie opuchnięcia całego ciała
- ból i nadwrażliwość piersi
- zaparcia lub biegunki
- migreny
- bóle głowy
- bóle stawów
- zmęczenie
- skoki ciśnienia
- kłopoty z sercem
Jakie są główne przyczyny PMS? Skąd się bierze złe samopoczucie przed okresem?
Przyczyną PMS są nie tyle naturalne wahania równowagi hormonalnej, co specyficzna reakcja organizmu na nie. To, czy zespół napięcia przedmiesiączkowego w ogóle się pojawia, a także to, w jakim natężeniu występuje, jest kwestią indywidualną.
– Wiele kobiet w ogóle tego stanu nie zna, inne skarżą się na lekki ból piersi czy obstrukcję, jeszcze innym nasilenie rozmaitych objawów utrudnia funkcjonowanie zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym. Na podobne zaburzenie równowagi hormonalnej jedna kobieta nie zareaguje więc w ogóle, a inna pogrąży się w smutku i depresji lub stanie się nieznośna dla otoczenia – mówi lek. med. Małmyszko-Czapkowicz.
– Predyspozycje do silnego odczuwania PMS są zazwyczaj genetyczne. Warto również zaznaczyć, że w większości przypadków te kobiety, które mają silne objawy zespołu napięcia przedmiesiączkowego, reagują równie silnie także na okres dojrzewania, menopauzę i samą menstruację. – dodaje.
Farmakologiczne leczenie PMS
Kobietom cierpiącym z powodu zespołu napięcia przedmiesiączkowego tradycyjna medycyna nie ma do zaoferowania zbyt wiele. Jeśli objawy PMS są bardzo dokuczliwe, stosuje się leki na PMS, które je łagodzą. Na przykład przy depresji i innych zaburzeniach nastroju podawane są antydepresanty, przy bólach mięśni – środki przeciwbólowe, a przy migrenach – tryptany itp.
Niektórzy lekarze próbują również stosować leczenie hormonalne, podając kobietom cierpiącym na PMS pigułki antykoncepcyjne w nadziei, że regulacja poziomu hormonów usunie problem. Leczenie takie przynosi różne efekty, ale nie jest wolne od wielu działań ubocznych, takich jak np. problemy jelitowe czy zakrzepica naczyń żylnych.
Homeopatia na napięcie przedmiesiączkowe
Bardzo dobre rezultaty w łagodzeniu objawów PMS przynosi natomiast wolna od działań ubocznych homeopatia. – Na przykład przy obniżeniu nastroju objawiającym się płaczliwością dobrze sprawdza się homeopatyczna pulsatilla – mówi lek. med. Małmyszko-Czapkowicz.
Gdy na kilka dni przed okresem kobietę męczy zmienność nastrojów (np. huśtawka od euforii do rozpaczy), lepszym wyborem będzie homeopatyczna ignatia amara. Jeśli natomiast dominującymi objawami są depresja lub smutek, ale dodatkowo towarzyszy im obrzęk i tkliwość piersi – pomocne może okazać się homeopatyczne natrum muriaticum.
Jeśli natomiast przed menstruacją kobieta odczuwa bóle i skurcze w dole brzucha, przyda się homeopatyczna actaea racemosa.
Z kolei przy zdenerwowaniu, pobudzeniu i skłonności do nieuzasadnionych wybuchów gniewu pomocna może być homeopatyczna lachesis mutus. Pomyśleć o niej warto również wtedy, gdy zespół napięcia przedmiesiączkowego manifestuje się skokami ciśnienia i innymi problemami z układem krążenia.
