Spis treści
Mikrobiota skóry – czym jest i jak powstaje?
Ludzka skóra jest jałowa, czyli wolna od bakterii, wirusów i grzybów wyłącznie przed narodzeniem. W czasie porodu naturalnego zostaje skolonizowana przez bakterie bytujące w drogach rodnych matki. Natomiast, gdy poród odbywa się przez cesarskie cięcie, zasiedlają ją w pierwszej kolejności bakterie pochodzące ze skóry matki, albo – co jest zdecydowanie mniej korzystnym wariantem – drobnoustroje bytujące w sali operacyjnej.
Skład i liczebność mikroorganizmów bytujących na skórze ewoluuje wraz z wiekiem gospodarza. Nie wszędzie jest identyczny. Każdy gatunek mikroorganizmów ma swoją niszę, czyli okolicę na skórze, która zasiedlana jest wyjątkowo chętnie ze względu na specyficzne warunki, które tam panują, tj. wilgotność, dostęp światła.
Jedne szczepy bakterii szczególnie lubią miejsca, w których wytwarzane jest sebum, inne wybierają okolice, gdzie skóra jest dobrze nawilżona, a jeszcze inne preferują rejony suche. Drobnoustroje zasiedlają nie tylko wierzchnią warstwę skóry, czyli naskórek, ale także gruczoły łojowe i mieszki włosowe znajdujące się w skórze właściwej.
Sekretne życie skóry, czyli jak dbać o mikrobiom
Mikrobiota skóry – bakterie „dobre” i „złe”
Skład mikrobioty skóry konkretnego człowieka zależy od:
- jego genów
- sposobu odżywiania
- środowiska, w którym żyje
A środowisko to głównie:
- temperatura
- poziom wilgotności
- promieniowanie ultrafioletowe
- zanieczyszczenia
- fotosmog
- dym papierosowy
- stres
– Nie ma wzorca określającego, które szczepy są na skórze pożądane, a które zdecydowanie nie, czyli nie ma sztywnego podziału na „dobre” i „złe” bakterie – wyjaśnia dermatolog, dr n. med. Joanna Czuwara. – Warunkiem zachowania zdrowia skóry jest utrzymanie fizjologicznej równowagi pomiędzy nimi. Stan równowagi zapewnia skórze swoistą ochronę przed szczepami patogennymi, które chciałyby się na niej osiedlić. Pojedynczy intruzi nie mają szans w starciu z dobrze zorganizowaną społecznością stałych mieszkańców, a muszą konkurować z nimi o pokarm i pożywienie.
Trzon fizjologicznego mikrobiomu skóry stanowią przede wszystkim:
- gronkowce
- bakterie z typu Actinobacteria
- grzyby z rodzaju Malassezia
- roztocza – głównie nużeniec ludzki (Demodex folliculorum)
Na zdrowej skórze spotkamy także drobnoustroje, których nazwy raczej nie kojarzą się nam dobrze, np.:
- Propionibacterium acnes – odpowiedzialne za zmiany trądzikowe
- Staphylococcus aureus – powodujące ropne zmiany skórne w przebiegu atopowego zapalenia skóry
Nie stanowią zagrożenia dla zdrowia skóry, dopóki pozostają w stanie równowagi z innymi szczepami. Stają się groźne, gdy ta równowaga zostaje zachwiana. – W zdrowej skórze nad Staphylococcus aureus dominuje inny szczep gronkowca, Staphylococcus epidermidis, który wytwarza substancje hamujące namnażanie Staphylococcus aureus – wyjaśnia dr Czuwara. – Ale u osób z atopowym zapaleniu skóry przewagę zyskuje Staphylococcus aureus.
Psychodermatologia
Mikrobiota a choroby skóry
Fizjologiczne szczepy bakteryjne same pilnują równowagi pomiędzy nimi. Problem w tym, że my świadomie lub nieświadomie często im w tym przeszkadzamy. W jaki sposób? – Stosując leki, szczególnie antybiotyki, lub używając kosmetyków niszczących naturalny płaszcz hydrolipidowy – wyjaśnia dermatolog. – Chodzi przede wszystkim o stosowanie preparatów myjących, które naruszają kwaśny fizjologiczny odczyn skóry, a także olejków do oczyszczania skóry, które nie w każdym przypadku są dobrym rozwiązaniem – dodaje ekspertka.
Dysbioza
Do dysbiozy, czyli zachwiania równowagi w mikrobiomie, może dojść także pod wpływem:
- konserwantów zawartych w kosmetykach
- promieniowania UV
- niskich temperatur
- smogu
- palenia papierosów
- niewłaściwej diety – tu wymienia się alkohol oraz żywność przetworzoną, zawierającą duże ilości substancji o działaniu prozapalnym
Bardzo istotnym, a niedocenianym czynnikiem ryzyka dysbiozy jest również stres, szczególnie przewlekły. Badania potwierdzają, że skład mikrobiomu skóry osób doświadczających stresu i prowadzących spokojny tryb życia znacząco się różni.
Skutkiem dysbiozy może być zmiana proporcji pomiędzy szczepami bytującymi na skórze drobnoustrojów. To może pociągnąć za sobą np. zmianę odczynu skóry na bardziej zasadowy, a ten sprzyja kolonizacji bakteriami patogennymi. To właśnie skutki dysbiozy mogą być czynnikiem wyzwalającym lub zaostrzającym przebieg wielu chorób skóry, takich jak:
- atopowe zapalenie skóry
- łuszczyca
- trądzik pospolity
- trądzik różowaty
- łupież
Następstwem dysbiozy może też być zmniejszenie różnorodności szczepów bytujących na skórze, czyli zniszczenia niektórych z nich. Skutek? Ponieważ przyroda nie znosi próżni, ich miejsce mogą zająć drobnoustroje patogenne: bakterie, wirusy i grzyby.
Kąpiele lecznicze na atopowe zapalenie skóry dla dzieci i dorosłych
Bakterie probiotyczne, które leczą
Preparaty probiotyczne mogą „naprawiać” mikrobiotę jelitową oraz zapobiegać dysbiozie, np. podczas antybiotykoterapii. Okazuje się, że probiotyki są także w stanie „naprawiać” mikrobiotę skóry. Chodzi o:
- probiotyki doustne
- preparaty przeznaczone do stosowania bezpośrednio na skórę: maści, kremy, balsamy i maski
– Wykorzystywanie dezaktywowanych bakterii, ich fragmentów, samych tylko metabolitów bakteryjnych lub prebiotyków, czyli substancji ułatwiających kolonizację bakteriom w celu utrzymania homeostazy układu odpornościowego skóry, to obiecujący trend w badaniach naukowych dotyczących leczenia przewlekłych chorób skóry, a także kosmetologii – zauważa dr n. med. Joanna Czuwara. – Wzmacniając szczelność płaszcza hydrolipidowego, który zabezpiecza skórę przed nadmiernym parowaniem wody, probiotyki przyczyniają się również do poprawy jej nawilżenia. Dlatego coraz częściej sięgają po nie producenci kosmetyków.
Lactobacillus na trądzik i AZS
Wśród szczepów probiotycznych o udowodnionym w badaniach klinicznych pozytywnym wpływie na skórę dominują bakterie rodzaju lactobacillus, czyli pałeczki kwasu mlekowego.
Są doniesienia mówiące, że Lactobacillus bifidus poprawia stan skóry chorych na trądzik różowaty i pospolity, a Lactobacillus plantarum stymuluje proces gojenia ran.
Badania pokazują, że regularne przyjmowanie probiotyków z pałeczkami kwasu mlekowego zmniejsza częstość występowania atopowego zapalenia skóry u zagrożonych niemowląt. Inne badanie mówi, że podawanie niemowlętom z atopowym zapaleniem skóry szczepów Lactobacillus rhamnosus GG oraz Bifidobacterium lactis BB-12 zmniejsza nasilenie objawów atopii.
Okazuje się, że probiotyki mogą nie tylko wspomagać leczenie atopii, ale nawet jej zapobiegać. World Allergy Organization sugeruje, iż profilaktyczne stosowanie probiotyków u kobiet w ciąży cierpiących na alergię zmniejsza prawdopodobieństwo jej wystąpienia u dziecka. Natomiast podawanie ich niemowlętom obarczonym dużym ryzykiem alergii może zapobiec wystąpieniu wyprysku alergicznego w przyszłości.