Spis treści
Leki roślinne vs leki chemiczne
Wiele różnych leków, których używamy na co dzień wywodzi się ze świata roślin. Co oczywiste, najbliższe naturze są leki roślinne (wg prawa farmaceutycznego „produkty lecznicze roślinne”), które zawierają substancje roślinne (całe lub rozdrobnione rośliny, części roślin, a także glony, grzyby i porosty, w postaci nieprzetworzonej, zazwyczaj wysuszone, ale czasami też świeże) określone przetwory (ekstrakty, olejki eteryczne itd.) uzyskane z ziół.
Ale wiele leków syntetycznych również ma w swoim składzie substancje wyizolowane z roślin. Mimo tego, że mają pochodzenie roślinne, zgodnie z definicją ESCOP-u (European Scientific Cooperative on Phytotherapy – Europejskie Zjednoczenie Naukowych Towarzystw Fitoterapeutycznych Europejskiego Naukowego) są czystymi związkami chemicznymi, więc są zaliczane do leków chemicznych.
Na opakowaniu nie znajdziemy informacji, że obecna w nich substancja została pozyskana np. z naparstnicy wełnistej czy bielunia. Ale, co jeszcze ciekawsze, nawet niektóre leki syntetyczne, wytworzone przez człowieka w laboratorium, także mają ścisłe związki ze światem roślin! Okazuje się bowiem, że zawarte w nich substancje mają swoje pierwowzory w substancjach biologicznie aktywnych występujących w roślinach. Naukowcy nie wymyślili ich sami, ale tworząc syntetycznie określoną substancję chemiczną, skopiowali dzieło natury.
Pierwsze leki syntetyczne, czyli uzyskiwane w sposób sztuczny przez syntezę chemiczną, zaczęto produkować w Europie w XIX w. Były one przede wszystkim substancjami, które naśladowały występujące w naturze związki biologicznie aktywne izolowane z roślin. Do dzisiaj wiele ważnych leków jest wytwarzanych dokładnie w ten sam sposób.
Odkrywamy tajemnice leków, które pomagają nam i leczą tylko dzięki temu, że naukowcy docenili siłę leczniczą tkwiącą w roślinach.
Sprawdź: jak przyjmować leki bezpiecznie
Substancje roślinne w lekach syntetycznych
1. Kwas acetylosalicylowy w lekach przeciwbólowych i przeciwgorączkowych
Pozyskiwany jest z kory wierzby (Salix sp.) i wiązówki błotnej (Filipendula ulmaria).
Aspiryna, polopiryna i inne niezwykle popularne leki zawierające w składzie kwas acetylosalicylowy mają swoje pierwowzory w dawnych preparatach leczniczych otrzymanych z kory wierzby lub z ziela wiązówki błotnej.
Od czasów starożytnych stosowano w lecznictwie napary i wyciągi z kory wierzby jako środki przeciwbólowe. W roku 1830 r. z kory wierzby wyizolowano składnik biologicznie aktywny – salicynę. Przekształca się ona w organizmie człowieka w kwas salicylowy. I to właśnie on jest właściwą substancją leczniczą. Salicyna stała się ważnym środkiem używanym w leczeniu gorączki reumatycznej.
Natomiast kwas salicylowy jako osobny związek został po raz pierwszy otrzymany w 1835 r. z aldehydu salicylowego, wyizolowanego z wiązówki błotnej. Kwas salicylowy łagodzi stany zapalne i działa przeciwbólowo, jednak okazało się, że nie może być stosowany doustnie, ponieważ silnie drażni błonę śluzową żołądka.
W roku 1899 Felix Hoffmann z firmy Bayer otrzymał kwas acetylosalicylowy, który nazwał Aspirin (a- od grupy acetylowej, spir- od Spiraea, czyli od wiązówki błotnej, in- popularna końcówka dla leków). Związek ten, okazał się lekiem skutecznym i jednocześnie, w odróżnieniu od kwasu salicylowego, łagodniejszym dla żołądka.
Mimo tego, że do lecznictwa systematycznie wprowadza się nowe leki przeciwbólowe, przeciwgorączkowe i przeciwzapalne, kwas acetylosalicylowy jest nadal jednym z najczęściej stosowanych leków. Uważany jest za specyfik skuteczny, o stosunkowo niskiej toksyczności (rozpiętość pomiędzy dawką leczniczą a toksyczną, czyli taką, jaka mogłaby zaszkodzić) jest stosunkowo duża. Kwas acetylosalicylowy stanowi pewien standard, do którego odnosi się aktywność innych niesteroidowych leków przeciwzapalnych o działaniu przeciwgorączkowym, przeciwbólowym i przeciwzapalnym.
Ciekawe! Osoby unikające leków chemicznych mogą kupić w aptekach lub w sklepach zielarskich korę wierzby (Salix cortex) i przygotować z niej – zgodnie z instrukcją na opakowaniu – napar, który ma podobne działanie do aspiryny. Dostępne są również ekstrakty z kory wierzby w postaci tabletek.
2. Rezerpina w lekach obniżających ciśnienie
Pozyskuje się ją z rauwolfii żmijowej (Rauvolfia serpentina)
Korzeń rośliny Rauwolfia serpentina był od wieków stosowany w Indiach w leczeniu zaburzeń psychicznych. W latach trzydziestych ubiegłego wieku, lekarze w Kalkucie, którzy podawali pacjentowi wyciągi z korzenia rauwolfii, zaobserwowali jako niespotykany efekt uboczny – znaczne obniżenie ciśnienia krwi. Późniejsze badania wykazały, że zawarte w roślinie alkaloidy poza działaniem psychotropowym wykazują również działanie hipotensyjne.
W roku 1952 wyodrębniono z korzenia rauwolfii alkaloid, rezerpinę. Dwa lata później otrzymano ten związek na drodze całkowitej syntezy w laboratorium. Przez wiele lat leki z rezerpiną były podstawowymi i najważniejszymi lekami stosowanymi w leczeniu nadciśnienia tętniczego. Dzisiaj powoli się od nich odchodzi, stosując inne substancje lecznicze.
3. Pochodne kumaryny w lekach przeciwkrzepliwych
Pozyskiwane z żółtej, słodkiej koniczyny (Melilotus officinalis).
Leki przeciwkrzepliwe (podawane np. po operacjach, zapobiegające powstawaniu zakrzepów lub sprzyjające rozpuszczaniu tych, które już powstały) zostały wprowadzone do lecznictwa dzięki obserwacji bydła karmionego sianem z tzw. słodkiej koniczyny, czyli nostrzyka (Melilotus officinalis). Okazało się, że krowy, które zjadały paszę z dużą zawartością siana z nostrzyka, cierpią na skazę krwotoczną – występowały u nich krwawienia z niewiadomej przyczyny.
Dopiero w roku 1940 zagadkę rozwiązali naukowcy. Dowiedli, że w wyniku procesów mikrobiologicznych zachodzących w nostrzyku podczas fermentacji, zawarta w roślinie kumaryna ulega przekształceniu w dikumarol – związek chemiczny o właściwościach przeciwkrzepliwych. W wyniku syntezy pochodnych kumaryny w następnych latach wprowadzono do lecznictwa wiele leków hamujących krzepliwość krwi. Są podawane chorym do dzisiaj (np. warfaryna).
4. Glikozydy nasercowe w lekach poprawiających pracę serca
Pozyskiwane z naparstnicy purpurowej (Digitalis purpurea).
Naparstnica purpurowa była stosowana w lecznictwie już w średniowieczu jako środek moczopędny w leczeniu puchliny wodnej. W latach 1775-85 edenburski lekarz Withering szczegółowo przebadał właściwości lecznicze tej niezwykłej rośliny. Zwrócił uwagę na jej silne właściwości nasercowe – przyspieszała i wzmacniała skurcze mięśnia sercowego. Okazało się, że działanie takie mają zawarte w roślinie związki – glikozydy nasercowe. Odkrycie to wzbudziło ogromne zainteresowanie ówczesnej medycy naukowej. Z czasem glikozydy nasercowe stały się jednymi z najważniejszych środków w leczeniu chorób serca.
Okazało się, że związki te występują w wielu roślinach np. naparstnicy wełnistej, konwalii majowej, miłku wiosennym, cebuli morskiej. Do tej pory wyodrębniono ok. 500 glikozydów o działaniu nasercowym i ustalono ich budowę chemiczną.
Na szczególną uwagę zasługuje tu fakt, że dotychczas nie otrzymano syntetycznie żadnego z glikozydów nasercowych. Nie otrzymano też żadnego związku o podobnej budowie, który wykazywałby działanie nasercowe. W leczeniu chorób serca właśnie substancje roślinne są ważnymi lekami, o wysokiej aktywności farmakologicznej. Do tej pory nie znaleziono środka, który mógłby je zastąpić.
5. Chinina – lek przeciwmalaryczny
Pozyskiwana z drzewa chinowego (Cinchona).
Wiecznie zielone drzewa chinowe (należą do rodzaju Cinchona) rosną na stokach górskich w Peru, Boliwii i Ekwadorze. Zostały uznane za rośliny, które odegrały największą rolę w historii medycyny. W XVII wieku misjonarze przywieźli korę drzewa chinowego do Europy, gdzie stosowano ją jako środek przeciwmalaryczny i przeciwgorączkowy.
Lecznicze działanie zawdzięczamy zawartemu w korze związkowi: chininie. Substancję tę wyodrębnili po raz pierwszy francuscy farmaceuci Pelletier i Caventou w 1820 r. Wprowadzenie chininy do lecznictwa było wielkim postępem w walce z malarią. W roku 1944 Woodward i Doering otrzymali chininę syntetycznie. Jednak metoda ta nie znalazła praktycznego zastosowania.
Co ciekawe, drzewo chinowe zawiera także drugi związek leczniczy: chinidynę , czyli prawoskrętną odmiana chininy. Jest używana w schorzeniach serca i uznawana za najstarszy ze stosowanych leków przeciwarytmicznych.
6. Kokaina – pierwszy lek miejscowo znieczulający
Pozyskiwana z liścia koka, czyli krasnodrzewu (Erythroxylon).
W roku 1860 z liścia koka, inaczej krasnodrzewu rosnącego w tropikalnych rejonach Ameryki Południowej, wyodrębniono alkaloid, który nazwano kokainą. Jak się później okazało, ten naturalny związek chemiczny poza silnym działaniem pobudzającym ośrodkowy układ nerwowy, wykazywał również działanie miejscowo znieczulające. Kokaina jako środek miejscowo znieczulający po raz pierwszy została zastosowana w lecznictwie w roku 1884.
Dawniej stosowano kokainę we wstrzyknięciach podskórnych. W związku z dużą toksycznością obecnie stosowana jest w lecznictwie wyłącznie do powierzchniowego znieczulania błon śluzowych (w kroplach).
W dążeniu do otrzymania syntetycznych leków miejscowo znieczulających, pozbawionych niepożądanych cech kokainy, takich jak znaczna toksyczność i działanie euforyzujące, zwrócono uwagę na związki chemicznie o chemicznej budowie podobnej do kokainy. Otrzymano szereg syntetycznych środków miejscowo znieczulających, pozbawionych działania euforyzującego.
7. Morfina – silny lek przeciwbólowy
Pozyskiwana z maku (Papaver).
Podstawowym narkotycznym lekiem przeciwbólowym jest morfina, alkaloid występujący w torebkach nasiennych maku lekarskiego oraz w otrzymanym z nich opium. Właściwości lecznicze i narkotyczne opium znane są od starożytności. Jednak główny składnik biologicznie aktywny poznany został dopiero w 1804 r., kiedy to Sertürmer otrzymał z opium krystaliczną morfinę.
W roku 1923 ustalono strukturę chemiczną tego związku, natomiast w roku 1952 opracowano jego syntezę. Jednak do tej pory ze względów ekonomicznych morfina otrzymywana jest przemysłowo wyłącznie ze słomy makowej lub z opium, czyli z surowców naturalnych.
8. Atropina – środek porażający zakończenia nerwowe
Pozyskiwana z pokrzyku wilczej jagody (Atropa belladonna).
W roku 1831 Geiger i Hesse wyodrębnili z korzeni pokrzyku wilczej jagody (sprawdź, na co pomaga lek Belladonna pozyskiwany z pokrzyku), związek chemiczny porażający układ parasympatyczny. W następnych latach związek ten wyodrębniono również z innych roślin z rodziny psiankowatych – z lulka czarnego, bielunia dziędzierzawy.
Atropinę można otrzymać również syntetycznie, ale aż do dzisiaj nadal jest otrzymywana z surowców roślinnych. Stosowana jest w okulistyce – rozszerza źrenice, co jest niezbędne do wykonania wielu badań, w kardiologii w leczeniu zaburzeń rytmu serca (zwiększa częstotliwości pracy serca), a także w leczeniu kolki wątrobowej, w chorobie wrzodowej i wielu innych.