Strona główna WellbeingBądź eko Woda z kranu czy butelki – jaką pić?

Woda z kranu czy butelki – jaką pić?

autor: Julia Jarosz Data publikacji: Data aktualizacji:
Data publikacji: Data aktualizacji:

Około 60 proc. masy naszego ciała stanowi woda. Bez niej nie przeżyjemy. Najczęściej pijemy wodę butelkowaną. Każdego dnia w ciągu minuty ludzie wypijają ok. miliona butelek wody. Tyle tylko, że zaledwie 7 proc. tych opakowań trafia do recyklingu. Może więc warto postawić na wodę z kranu? Tak po prostu. Tylko pytanie – czy każda jest zdatna do picia? Artykuł powstał pod okiem ekspertki merytorycznej – hydrogeolożki Roksany Kruć-Fijałkowskiej.

Strona główna WellbeingBądź eko Woda z kranu czy butelki – jaką pić?

Na polskim rynku dostępnych jest wiele firm produkujących wodę butelkowaną – od wysoko zmineralizowanych poprzez średnio zmineralizowane po nisko zmineralizowane. Eksperci zalecają, by pić minimum 2 litry wody dziennie. Zatem kupujemy w masowych ilościach wodę butelkowaną, zasypując naszą planetę plastikiem. A czy plastik ma jakiś wpływ na nasz organizm?

Woda butelkowana niedobra dla portfela i planety

Otóż PET – czyli sztuczne substancje zawarte między innymi w jednorazowych butelkach plastikowych –  podczas sklepowego lub domowego leżakowania mogą przedostawać się do wody. Szczególnie wtedy, gdy produkt w sklepie jest narażony na promienie słoneczne. Niestety – my jako konsumenci nie mamy wpływu na to, jak przechowywane są butelki w sklepie, dlatego warto zadbać o to we własnych domach (2).

Chociaż opakowania spożywcze podlegają regulacjom, a każda butelka, pojemniczek czy folia muszą spełniać normy i zawierać bardzo małe ilości szkodliwych substancji, to jednak warto minimalizować liczbę pakowanych w plastik produktów. Te substancje są szczególnie niebezpieczne dla gospodarki hormonalnej, gdyż mogą zaburzać jej pracę.

Mogłoby się wydawać, że woda z butelek jest wolna od zanieczyszczeń plastikiem. Jednak Światowa Organizacja Zdrowia udostępniła badania, do których przebadano próbki wody butelkowanej z 9 krajów. Wyniki były zatrważające. Okazało się, że 93 proc. próbek wody z butelek zawierało zanieczyszczenia, głównie w formie plastikowych mikrodrobinek. Tymczasem zwykła woda z kranu zawierała o połowę mniej tych substancji (3).

Tylko czy warto podpisać się pod wszystkimi tymi zarzutami? Obecnie mikrocząsteczki plastiku (mikroplastik) otaczają nas z każdej strony, mogą być nawet w powietrzu. Dodatkowo nasuwa się pytanie, skąd takie mikrodrobinki znalazły się w wodzie kranowej, bo mogłoby się wydawać, że będzie wolna od tego typu cząsteczek. Warto wspomnieć o składzie wód sklepowych butelkowanych, który jest przede wszystkim stabilny. To znaczy, że skład wody w każdej jednej butelce danej firmy jest praktycznie taki sam. Nie ma więc znaczenia, w jakim markecie lub o jakiej porze dnia ją kupimy.

Jedna butelka to znacznie więcej niż tylko kawałek plastiku. Do wyprodukowania plastikowej butelki wykorzystuje się paliwa kopalne, co wpływa na niszczenie naszej planety i może przyczyniać się do globalnego ocieplenia. Do wytworzenia 1 kg PET (tworzywa sztucznego) potrzebne są około 2 kg ropy naftowej i około 0,5 kg dwutlenku węgla (4). To jednak kwestia środowiskowa. Jest jeszcze druga – ekonomiczna. Przy założeniu, że około 2-litrowa butelka kosztuje 2,5 zł, rocznie wydajemy około 1000 zł na wodę dla jednego członka rodziny. Pamiętajmy też, że dziennie nie zawsze wypijamy jedną butelkę – więc ta wartość wzrasta.

Jak czytać oznaczenia plastiku na opakowaniach żywności?

Woda mineralna, czyli jaka?

Woda mineralna, mineralizowana, źródlana, górska – takie nazwy możemy zobaczyć na opakowaniach wód sklepowych. Czym one się różnią? Czy są lepsze od wody z kranu? Odpowiedzi na to pytanie z pewnością nie ułatwiają nam różnego rodzaju działania marketingowe zachęcające do picia wody – szczególnie tej butelkowej.

Po wielu skandalach z nieco naciąganymi informacjami na etykietach wód Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) zakazał umieszczania na butelkach określonych sformułowań. To właśnie one wprowadzały nas w błąd. Czytaliśmy, że ta konkretna woda chroni przed odwodnieniem lub jej spożywanie stanowi część zdrowego stylu życia – a przecież to właściwość każdej wody, tej z kranu również.

Woda butelkowana zawsze musi posiadać etykietę z informacją o zawartości składników w niej zawartych. Nic dziwnego, że takie źródło wydaje się nam najbardziej wiarygodne. Według starej definicji „woda mineralna” powinna zabierać 1000 mg składników mineralnych na 1 litr. Jednak obecnie na rynku stosuje się podział wskazany w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 31 marca 2011 r. w sprawie naturalnych wód mineralnych, wód źródlanych i wód stołowych.

Obecnie stosowana klasyfikacja wód mineralnych:

  • bardzo nisko zmineralizowana – zawartość soli mineralnych nie większa niż 50 mg/l
  • nisko zmineralizowana – zawartość soli mineralnych nie większa niż 500 mg/l
  • średnio zmineralizowana – zawartość soli mineralnych mieści się pomiędzy 500 a 1500 mg/l
  • wysoko zmineralizowana – zawartość soli mineralnych jest większa od 1500 mg/l

Często słyszymy – „Pijmy wodę bez ograniczeń”. Ale musimy pamiętać, że na rynku dostępne są też wody lecznicze. Ich charakterystyczną cechą jest bardzo wysoki poziom mineralizacji. I nie każdemu służy taki nadmiar składników. Mimo że na etykiecie znajduje się informacja na ten temat, rzadko ją czytamy. I przed spożyciem takiej wody powinniśmy zasięgnąć opinii lekarza.

Wszystkie wody sklepowe posiadają etykiety informujące o zawartości minerałów w jednym litrze. Należy jednak podkreślić, że wody z wodociągów też zawierają pewną ilość minerałów. Na przykład woda z Wodociągów Marecki jest średnio twarda, co oznacza, że zawiera większą ilość cennych biopierwiastków, takich jak wapń czy magnez. Podobnie jest wielu innych regionach Polski. Jednak takie pierwiastki zawiera każda woda – bez względu na to, czy jest kupiona w sklepie, czy pochodzi z naszego kranu. Kluczowa jest jednak ilość.

W przypadku wód butelkowanych można powiedzieć, że wszystko jest w zasięgu naszej ręki – wspomniana już etykieta dostarcza nam na ten temat wszystkich informacji. Żeby dokładnie sprawdzić skład wody kranowej, najlepiej skontaktować się z zakładem usług komunalnych lub MPWiK w swojej okolicy. Informacje te mogą być także dostępne na stronie internetowej takiego zakładu. Nie jest to informacja tajna, a wręcz przeciwnie – bardzo dla nas cenna. Jednak niestety najczęściej w takich badaniach wyróżnione są jedynie pierwiastki odpowiadające za twardość wody. Mimo to istnieje dostęp do wielu informacji na temat składu wody, dlatego jest możliwość zestawienia zawartości minerałów w wodzie kranowej z naszą ulubioną kupną – jednak ta kwestia leży po naszej (konsumenckiej) stronie.

Która woda jest najzdrowsza?

Czy woda z kranu jest zdatna do picia?

Kiedyś rzeczywiście woda kranowa była uważana za zanieczyszczoną. Niejeden dorosły słyszał jako dziecko: „Tylko nie pij kranówki, bo dostaniesz rozwolnienia albo kamieni nerkowych”. Czasy się trochę zmieniły, podobnie jak przepisy. Jeśli woda w twoim domu podłączona jest do sieci wodociągowej, musi spełniać wszystkie kryteria krajowe i unijne – takie jak rozporządzenia Ministra Zdrowia czy wymagania WHO (Światowej Organizacji Zdrowia).

We włoskich, hiszpańskich i greckich restauracjach często można otrzymać wodę niegazowaną zupełnie za darmo – co pewnie dla polskiego turysty niejednokrotnie bywa zaskoczeniem. Taka woda jest oczywiście wodą kranową. W Austrii picie wody z kranu jest tak naturalne i oczywiste, że w sklepach nie ma zbyt dużego wyboru wody mineralnej w butelkach. Można powiedzieć, że to po części wpisało się w ich kulturę. W Polsce, podobnie jak w innych krajach europejskich, woda pitna podlega regularnym kontrolom państwowym i służbom sanitarnym, ale też jednocześnie musi spełniać wszystkie kryteria unijne. Mimo to my, Polacy, niechętnie pijemy wodę prosto z kranu. Niesłusznie.

Zanim woda z wodociągów trafi do naszych kranów, musi przejść wieloetapowy proces uzdatniania, a wszystko kontrolowane jest przez techników, laborantów, ale także sanepid. Co jest sprawdzane? Czy woda zawiera szkodliwe dla zdrowia bakterie, a także czy spełnia wszystkie wymagania fizykochemiczne. Mimo to wiele osób wciąż obawia się, że woda z kranu zawiera substancje szkodliwe dla zdrowia (5).

Nie każdy też wie, że za każdym razem, gdy wykonane są badania wody, informacja ta publikowana jest na stronie zakładów komunalnych czy przedsiębiorstw wodociągów i kanalizacji danej miejscowości. Wszystko dostępne jest pod nazwą „wyniki badań wody”.

Informacja o jakości wody w konkretnych miastach w Polsce:

Zabarwienie wody nie zawsze oznacza coś złego

Państwowe spółki zapewniają, że woda prosto z kranu nadaje się do spożycia bez przegotowania czy filtrowania. Często jednak pojawia się obawa, że podczas drogi, którą pokonuje woda z wodociągów do naszych kranów, mogą wystąpić jakieś zanieczyszczenia. W szczególności wtedy, gdy nam nie smakuje lub gdy zauważymy jej inny kolor. Takie zabarwienie nie zawsze musi oznaczać coś złego. Czasami lekko brunatna woda może wskazywać na zwiększoną ilość żelaza. Albo jeśli ma kolor mleczny, może to wynikać ze zwiększonego napowietrzenia wody. Warto wtedy odkręcić wodę na kilka minut i wykorzystać ją do czegoś innego niż spożycie.

Stacje wodociągowe zapewniają (i ponoszą za to odpowiedzialność), że jakość wody podlega stałej kontroli podczas jej przepływu w rurociągu. Jednak obietnica ta obowiązuje do momentu przyłączenia wody do budynku. Dalsza kontrola stanu rur jest już w gestii właściciela danego bloku czy domu.

Pamiętajmy też, że my – jako mieszkańcy danego budynku – zawsze powinniśmy zostać poinformowani przez właściciela, jeśli nastąpiła jakaś awaria. Istnieje też pewne rozwiązanie, gdy mamy wątpliwości co do czystości rur lub jeśli mamy wodę pitną z własnego ujęcia – warto poddać ją badaniom w wyspecjalizowanych laboratoriach.

Japońska dieta wodna

Czy warto filtrować kranówkę?

Czy warto zakładać filtry? Według firm sprzedających takie rozwiązania – tak. Z drugiej jednak strony niekiedy można spotkać się z informacją, że filtracja powoduje demineralizację, czyli pozbawia wodę cennych składników. Sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać.

Woda, która wypływa z kranu, jest już poddana procesom uzdatniania. Jeśli chcemy założyć filtr na nasz kran w domu lub filtrować wodę w dzbanku, powinniśmy określić, w jakim celu to robimy. Z reguły większość osób decyduje się na taką opcję bez zastanowienia. Czy chodzi nam o zmiękczenie wody? O odżelazianie? A może jedynie o zmianę walorów smakowych? W przypadku chęci usunięcia szkodliwych drobnoustrojów okazuje się, że filtry raczej nie spełnią swojej funkcji.

Jeśli woda jest twarda, to znaczy, że zawiera dużo jonów wapnia i magnezu, które swoją drogą są bardzo ważne dla naszego zdrowia. Woda bogata w te minerały może osadzać się w postaci kamienia na naszych urządzeniach domowych, takich jak czajnik czy zmywarka. Filtracja wody pod tym kątem na pewno będzie powodować zmniejszenie zawartości tych minerałów, bo zadaniem filtra w tym przypadku będzie właśnie zubożenie wody o wspomniany już magnez i wapń.

A co z dzbankami filtracyjnymi? Badania wykazują, że woda filtrowana w dzbanku może zawierać więcej drobnoustrojów niż woda przed filtracją. Dlaczego? Mokre środowisko wokół filtra to dla mikroorganizmów „siedlisko miłości”. Badania pokazują, że nawet po około 2 tygodniach żywotność takiego filtra dobiega końca i przestaje spełniać swoje funkcje (7).

Nowe regulacje unijne dotyczące picia wody z kranu

Można wybrać wodę w szklanych butelkach. Gdzieniegdzie pojawiają się również opakowania plastikowe bez szkodliwych substancji lub z oznaczeniem, że w znacznej części podlegają one recyklingowi. Warto zatem starannie czytać etykiety i szukać odpowiednich logotypów. Jeśli zdecydujemy się na własne źródło wody, czyli po prostu studnię, wodę tę – przed piciem prosto z kranu – warto poddać badaniom.

Okazuje się, że woda jest – jak już wspomnieliśmy wcześniej – regularnie badana i podlega kontroli do momentu przyłączenia wody do budynku przez stacje wodociągowe. Pod koniec roku 2020 została stworzona nowa europejska dyrektywa w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi. Jej celem będzie zwiększenie kontroli, wprowadzenie jeszcze większych restrykcji co do czystości wody (poniekąd można też wspomnieć, że jest to odpowiedź na nowe zanieczyszczenia, które zwyczajnie potrzebują kolejnych aktualizacji i działań) oraz nadzór i koordynacja wielu ministerstw. Ten zapis ma za zadanie zachęcić państwa UE do popularyzacji picia wody kranowej. Na podstawie dyrektywy ma zostać zapewniona bezpłatna woda pitna w budynkach użytku publicznego, a lokale gastronomiczne będą zachęcane do zapewnienia takiego darmowego dostępu swoim klientom (8).

W Polsce także pojawia się coraz więcej akcji promujących picie wody z kranu. Na niektórych stronach internetowych lokalnych wodociągów można przeczytać praktycznie wszystko na temat lokalnej wody kranowej.

Więcej o wspomnianych akcjach tutaj:

Warto wspomnieć, że odradza się spożywania wody kranowej małym dzieciom czy kobietom w ciąży. Również w okresie laktacji powinno się unikać wody kranowej. A co wybierać zamiast tego? Może warto wybierać te wody butelkowane, które spełniają wysokie standardy dotyczące właściwości fizykochemicznych.

Warto wybierać przede wszystkim świadomie, rozważnie, z uwzględnieniem wszystkich plusów i minusów. Zdecydować, co dla nas jest ważne, i kierować się właśnie tą zasadą.

Wody smakowe – jak zrobić je w domu?

Bibliografia:

  1. Harvard University (b.d.). Top three reasons to avoid bottled water. Pobrano 19.08.2021 z: https://green.harvard.edu/tools-resources/green-tip/reasons-avoid-bottled-water
  2. Panek, S. (2020). Jaką wodę pić? Prosto z kranu, filtrowaną czy z butelki? [wpis na blogu]. Pobrano z: http://mamachemik.pl/jaka-wode-pic-prosto-z-kranu-filtrowana-czy-z-butelki/
  3. Mason, S.A., Welch, V.G., Neratko, J. (2018). Synthetic polymer contamination in bottled water. Frontiers in Chemistry, 6, 407. Pobrano z: https://www.frontiersin.org/articles/10.3389/fchem.2018.00407/full
  4. Akademia Dietetyki (2018). Nabici w PET. Pobrano z: https://www.akademiadietetyki.pl/dietetyka/nabici-w-pet/
  5. Rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi z dnia 7 grudnia 2017 r. (Dz.U. z 2017 r. poz. 2294).
  6. Brita Polska Sp. z o.o. (2010). Raport z wyników badania jakości wody z kranu w Polsce w 2010 r. Pobrano z: (https://www.sng.com.pl/Portals/2/dok/Raporty%20i%20komunikaty/raport_brita_2010.pdf
  7. Puszczało, E., Kudlek, E, Marszałek, A. (2019). Ocena skuteczności pracy filtrów przelewowych. Proceedings of ECOpole, 13(1-2), 155-162. Pobrano z: http://yadda.icm.edu.pl/yadda/element/bwmeta1.element.baztech-28a3e3fe-9c2d-4000-8d20-6dd6da6b6018
  8. Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2020/2184 z dnia 16 grudnia 2020 r. w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi
Czy ten artykuł był pomocny?
TakNie

Podobne artykuły