Spis treści
Płaszcz ochronny skóry
Naukowcy od dawna przyglądają się mikroorganizmom bytującym w naszym organizmie. Stwierdzili, że prawdopodobnie ich liczba odpowiada mniej więcej liczbie wszystkich komórek naszego ciała! Mamy więc w sobie ładnych parę kilogramów bakterii, a także różnego rodzaju grzybów i wirusów. Niektóre z nich jako miejsce do życia obrały sobie skórę.
Ten największy organ naszego ciała jest również swego rodzaju łącznikiem ze światem. Pełni funkcję inteligentnego filtra, chroniącego nas przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi, a także niedopuszczającego do wnętrza naszych ciał mikrobów, które mogłyby nam zaszkodzić. Tę ważną rolę pełni tzw. hydrolipidowy płaszcz ochronny pokrywający naskórek. Okazuje się jednak, że do tego, by funkcjonował prawidłowo, potrzebna jest jeszcze równowaga w mikrobiomie zasiedlającym każdy zakamarek naszej skóry.
Jak kształtuje się mikrobiom skóry?
Czy wiedzieliście, że skóra dziecka przebywającego w łonie matki jest jałowa? Dopiero w czasie porodu ma pierwszy kontakt z bakteriami, które zaczynają ją zasiedlać. Zadomawiają się zresztą w całym organizmie maluszka (z jego układem pokarmowym na czele).
W ewoluującym z czasem mikrobiomie skóry żyją nie tylko bakterie, lecz także grzyby, wirusy i pierwotniaki. Nieco inne gatunki bytują w rejonach, gdzie skóra jest sucha, inne tam, gdzie wydzielane są większe ilości łoju, jeszcze inne – w miejscach, gdzie panuje duża wilgotność, np. pod pachami. I, jakkolwiek dziwnie by to brzmiało, są tam po to, żeby nam pomagać.
Organizmy wchodzące w skład mikrobiomu, żyjąc w symbiozie ze sobą nawzajem oraz z naszym ciałem, chronią nas przed różnego rodzaju zakażeniami i wspierają nasz układ odpornościowy. Im lepiej mają się przyjazne mikroby, tym mniejsza szansa, że zaatakują nas patogeny – nasi „sojusznicy” po prostu do tego nie dopuszczą!
Choć badania nad mikrobiomem ciągle trwają i wiele jeszcze pozostało do odkrycia, wiemy już, że każdy człowiek posiada inny, specyficzny tylko dla siebie skład mikrobioty – niektórzy naukowcy twierdzą nawet, że może on identyfikować nas równie skutecznie jak DNA. Ekosystem żyjących na skórze organizmów nie jest jednak niezmienny. Nieco inaczej wygląda u dziecka, zmienia się, gdy dojrzewamy, a także kiedy się starzejemy.
Skład mikrobioty uwarunkowany jest podłożem genetycznym, odpornościowym i barierowym naskórka. Mają na niego wpływ hormony (i to między innymi one sprawiają, że mikrobiom kobiet różni się od tego u mężczyzn), nasz sposób odżywiania, styl życia, a nawet to, w co się ubieramy i jak pielęgnujemy skórę.
Autorka książki „Dobre bakterie”, dr Robynne Chutkan, uważa, że szkodliwe jest zbyt gorliwe mycie skóry oraz sięganie po środki o działaniu antybakteryjnym. „Kiedy usuwamy ochronne bakterie wraz z naturalnymi olejami i łojem, które zapewniają skórze elastyczność oraz stanowią idealne środowisko odżywcze dla niezbędnych drobnoustrojów, wytwarzamy na swojej skórze dysbiotyczny stan nierównowagi. Pozwala to na przerost bakterii patogennych” – pisze.
Prawdziwe spustoszenie w populacji pożytecznych mikroorganizmów żyjących na skórze mogą uczynić także antybiotyki, zwłaszcza te do stosowania zewnętrznego, przepisywane między innymi osobom chorującym na różne postacie trądziku (izotretynoina w leczeniu trądziku). Po długotrwałej kuracji takimi lekami mikrobiom może już nigdy nie powrócić do pierwotnego stanu. Warto więc porozmawiać z dermatologiem o różnych sposobach leczenia problemów skórnych, może najpierw wypróbować inne dostępne metody, a po antybiotyki sięgać tylko wówczas, gdy rzeczywiście zaistnieje taka konieczność.
Dysbioza, czyli zaburzenie równowagi mikrobiomu skóry
Dysbioza, czyli zaburzenie składu mikrobiomu skóry, może prowadzić do zachwiania równowagi między różnymi gatunkami żyjących na niej mikroorganizmów, prowadząc do nadmiernego rozwoju tych, których wolelibyśmy tam nie mieć, czyli chorobotwórczych. Na skórze zaczyna wówczas panoszyć się m.in. gronkowiec złocisty, odpowiedzialny za stany zapalne, grzyb Malassezia, jeden z głównych sprawców łupieżu czy nużeniec – mikroorganizm należący do grupy roztoczy, którego obecność skutkuje pojawianiem się rumienia, a także łączona jest m.in. z występowaniem trądziku różowatego (mikroorganizm ten wywołuje i zaostrza jego objawy).
Zaburzenia równowagi mikrobiomu zauważono również u osób cierpiących na:
- łuszczycę
- łojotokowe zapalenie skóry
- występujące bardzo często, zwłaszcza wśród dzieci, atopowe zapalenie skóry (AZS)
Lekarze stwierdzili, że u małych „atopików” równowaga mikrobiomu jest zachwiana zwłaszcza w miejscach charakterystycznych dla AZS, czyli na policzkach, dłoniach, w zgięciach łokci, na szyi. Rozwijające się w tych miejscach patogeny (zwłaszcza gronkowiec złocisty) wytwarzają związki, które uszkadzają skórę, zwiększają jej przepuszczalność, narażając w ten sposób na ataki innych patogenów, a także wywołują ostrą reakcję układu odpornościowego. Skóra swędzi, piecze, dochodzi do miejscowych zakażeń (spowodowanych również nieustającym drapaniem się).
Dlatego wśród zaleceń dermatologów usłyszymy dziś nie tylko o konieczności stosowania środków leczniczych, mających zaradzić danej dolegliwości, lecz także prośbę o takie pielęgnowanie skóry, które pomoże przywrócić zachwianą równowagę mikrobiomu.
Kąpiele lecznicze na atopowe zapalenie skóry dla dzieci i dorosłych
Jak pielęgnować skórę – czego używać, a czego unikać?
Jak dbać o mikrobiom? Przede wszystkim w miarę możliwości należy unikać czynników wywołujących dysbiozę. A należą do nich między innymi:
- antybiotykoterapia
- stosowanie agresywnych środków do mycia (zwłaszcza zawierających alkohol i inne substancje antybakteryjne, np. triclosan)
- przebywanie w zanieczyszczonym środowisku
- wystawianie się na działanie promieni ultrafioletowych
Do pielęgnacji najlepiej stosować preparaty bezzapachowe, bez barwników i drażniących konserwantów, za to z prostymi składami (emolienty, humektanty, związki okluzyjne). Na skład naszej flory bakteryjnej mają wpływ również czynniki wewnętrzne – niekorzystnie może odbić się na nim choroba całego organizmu, przyjmowanie środków hormonalnych, a nawet silny stres.
W dbaniu o dobry skład naszego mikrobiomu skóry wspomagają nas producenci kosmetyków. W sprzedaży są już dostępne preparaty probiotyczne, zawierające w składzie odpowiednio spreparowane szczepy bakterii. Stosuje się tzw. lizaty bakteryjne, czyli pofragmentowane bakterie pochodzące ze źródeł termalnych wód skalistych. Możemy sięgać również po kosmetyki, w których składzie znajdują się prebiotyki, czyli substancje stanowiące pożywkę dla bakterii. Są to związki cukrów, dobierane tak, żeby sprzyjały rozwojowi „dobrych” bakterii, nie były natomiast przyswajane przez bakterie chorobotwórcze.
Jak dbać o mikrobiom skóry?
Na koniec jeszcze garść porad dr Robynne Chutkan, jak zatroszczyć się o dobry skład naszego mikrobiomu (na podstawie książki „Dobre bakterie”):
- stosuj odchlorowujący filtr do wody używanej do picia oraz kąpieli
- w kąpieli korzystaj z samej wody, bez mydła, a jeśli nie wyobrażasz sobie takiego mycia, używaj łagodnych, nieantybakteryjnych mydeł. (Najważniejsze, żeby kąpiel była krótka – trwała do 5 minut i miała temperaturę do 37 st. C – dodaje dr Monika Rogala)
- zamiast szamponu używaj olejków eterycznych lub rozcieńczonego octu
- zakasz rękawy i ubrudź sobie ręce, np. uprawiając ogródek
- otwieraj okna – wpuszczenie świeżego powierza podnosi jakość i różnorodność mikroorganizmów w domu
- wybieraj kosmetyki pielęgnacyjne zrobione z potencjalnie jadalnych składników
- nie stosuj odkażaczy (jeśli nie ma takiej potrzeby), kosmetyków antybakteryjnych, antyperspirantów (jak wybrać dobry naturalny dezodorant)
- korzystaj z produktów do pielęgnacji domowej roboty. Olej kokosowy ma właściwości przeciwgrzybicze i może hamować namnażanie złych bakterii, a sprawdzi się świetnie jako balsam do ciała, ust albo odżywka do włosów. Miód manuka (który można stosować m.in do oczyszczania twarzy lub jako składnik domowego peelingu) chroni przed chorobotwórczymi drobnoustrojami, nie naruszając przy tym tych dobrych i nie zmieniając pH skóry
- unikaj stosowania w domu chemikaliów do mycia i czyszczenia. Spróbuj sięgnąć po środki zrobione np. z octu, sody oczyszczonej, soli (sprawdź, jak zrobić ekologiczny proszek do prania).