Uroda ma swoją cenę. Korzystając z zabiegów, którą mają poprawiać wygląd, musimy przygotować się na to, że przez pewien czas możemy wyglądać… gorzej. Zaczerwienienia, lekka opuchlizna, uczucie ściągania, czasem drobne siniaki czy ranki albo łuszcząca się skóra to najczęstsze skutki upiększających kuracji. – Nawet w trakcie zabiegów z zakresu kosmetologii, nieinwazyjnych, ochronna bariera naskórkowa zostaje naruszona, a wykorzystywane preparaty czy stosowane procedury mogą powodować przejściowe podrażnienie skóry – tłumaczy dermatolożka dr Ivana Stanković. – Dlatego po każdym zabiegu wykonywanym w gabinecie dermatologicznym czy medycyny estetycznej bardzo ważna jest pielęgnacja pozabiegowa, która ma za zadanie koić podrażnienia, goić ewentualne drobne uszkodzenia skóry, regenerować i odnawiać jej barierę ochronną.
Domowa pielęgnacja stanowi kontynuację zabiegów wykonywanych w gabinecie. I pomaga nie tylko uniknąć niezbyt przyjemnych skutków niektórych kuracji lub szybko je niwelować, lecz także wzmocnić skuteczność zabiegów. Osoba wykonująca zabieg powinna dokładnie poinstruować cię, jak dbać o skórę – w jaki sposób ją oczyszczać, czym smarować, jak zabezpieczać. – Kluczem jest stosowanie się do otrzymanych zaleceń – zwraca uwagę specjalistka. – Najwięcej działań niepożądanych, które obserwujemy po zabiegach, nie jest skutkiem ich nieprawidłowego wykonania, lecz wynika z niewłaściwej pielęgnacji pozabiegowej.
Spis treści
Uszkodzić, by naprawić
Wiele zabiegów medycyny estetycznej polega na celowym, kontrolowanym uszkadzaniu naskórka. Dotyczy to wszelkich procedur z wykorzystaniem igły, lasera czy substancji powodujących głębokie złuszczanie. – Chodzi o to, by sprowokować skórę do regeneracji i produkcji nowych włókien elastyny i kolagenu, odpowiedzialnych za jędrność – wyjaśnia dr Ivana Stanković. – Skóra się wzmacnia, zmarszczki wygładzają, przebarwienia stają się mniej widoczne. Taki sam cel ma stosowanie takich metod, jak mikronakłuwanie, radiofrekwencja mikroigłowa czy mezoterapia, gdzie jednocześnie z nakłuciem skóry wprowadzamy do niej koktajle zawierające składniki aktywne.
Kosmetyki, które stosujesz na co dzień, nie zawsze sprawdzają się w takich sytuacjach. Podrażniona skóra potrzebuje preparatów, które przyspieszą jej gojenie i zniwelują podrażnienia. – Nie mogą to być produkty o zbyt ciężkiej konsystencji, które mogłyby spowodować efekt okluzji i sprzyjać infekcjom w miejscach uszkodzenia skóry – tłumaczy lekarka. – Miałam pacjentki, które po zabiegach laserowych wracały do gabinetu ze zmianami przypominającymi trądzik. Przyczyną infekcji były kosmetyki do pielęgnacji i makijażu. Dlatego polecam preparaty lekkie, które nie zatykają porów, zawierają substancje łagodzące, jak d-panthenol, alantoina, a także składniki o działaniu przeciw zaczerwienieniom, opuchliźnie, siniakom – naturalne wyciągi z arniki, babki lancetowatej, wąkrotki azjatyckiej…
– Obecnie w gabinetach panuje tendencja do wykonywania zabiegów, po których pacjent szybko do siebie dochodzi – dodaje ekspertka. – Żyjemy intensywnie, nikt nie ma czasu na długą regenerację czy ukrywanie się przed światem przez kilka dni. Dlatego po większości terapii już następnego dnia wyglądamy dobrze. Ale to nie znaczy, że skóra już wróciła do pierwotnego stanu. Do wygojenia się i regeneracji potrzebuje czasu i odpowiednich warunków. Przez kilka kolejnych dni należy stosować specjalne, zalecone przez lekarza preparaty do pielęgnacji, unikać basenu, sauny, ciężkiego makijażu, słońca, intensywnego wysiłku na siłowni.
Skóra pod specjalnym nadzorem
Dostępnych jest wiele preparatów do pielęgnacji skóry po zabiegach – od środków do mycia i demakijażu, po kremy o działaniu kojącym, regenerującym i ochronnym. – Niestety, nie wszystkie pacjentki stosują się do otrzymanych zaleceń – mówi dr Ivana Stanković. – Między innymi dlatego, że nie odpowiada im konsystencja kosmetyków albo wygląd skóry po ich nałożeniu – niektóre preparaty powodują świecenie się skóry, inne są za ciężkie pod makijaż, jeszcze inne zostawiają na twarzy białawy nalot, ponieważ mają w składzie m.in. antybakteryjny tlenek cynku. Dlatego ważne jest dokładne omówienie z lekarzem, jakiego efektu oczekujemy, i dobranie z jego pomocą takich preparatów, które rzeczywiście będziemy stosować, ponieważ to nie tylko skraca czas regeneracji i poprawia wygląd, lecz może pomóc zapobiec niektórym działaniom niepożądanym. Z kolei nieodpowiednia pielęgnacja może przedłużać gojenie, sprzyjać infekcjom, a w ekstremalnych przypadkach powikłaniom, takim jak blizny lub przebarwienia.
Dermatolożka przypomina, że ważne jest także dobranie odpowiednich preparatów do oczyszczania skóry. – Powinny być kojące, nawilżające i bardzo łagodne, ponieważ wszystko może nas drażnić – podpowiada. – Radzę szczególnie uważać ze stosowaniem kosmetyków przeznaczonych do skóry tłustej i trądzikowej, ponieważ wiele z nich mocno wysusza skórę, może powodować uczucie ściągania, a nawet pieczenia. Niektóre preparaty zalecane po zabiegach zostawiają na skórze delikatny film ochronny, który nie każdemu odpowiada. Jest to dla niej korzystne, ponieważ chroni przed wysuszeniem.
W przypadku produktów do mycia bardzo ważne jest ich pH. Najlepiej, żeby było zbliżone do naturalnego odczynu skóry, czyli pomiędzy 5 a 6. Niewskazane są preparaty zasadowe, np. mydła.
Co się może zdarzyć – potencjalne powikłania po zabiegach
Podczas rozmowy lekarz lub kosmetolog wyjaśni ci, jak będzie przebiegał zabieg, a także powie o potencjalnych niepożądanych efektach, które mogą być jego następstwem (jeśli tego nie robi, poszukaj lepiej innego specjalisty!). – Wszystko zależy od rodzaju zabiegu, ale nawet po tych łagodnych można się spodziewać rumienia, obrzęku, uczucia dyskomfortu, pieczenia czy ściągania skóry – tłumaczy dr Ivana Stanković. – Po niektórych zabiegach dyskomfort ustępuje już po kilku minutach, po innych, np. po laserach, może się utrzymywać około dwóch godzin. Są zabiegi, po których na twarzy mogą pojawić się siniaczki, utrzymujące się nawet przez kilka dni. Zalecamy wówczas stosowanie preparatów z arniką, heparyną, czyli substancjami, które obkurczają naczynia i przyspieszają wchłanianie się wybroczyn.
Dermatolog podpowiada, że osoby z cerą naczyniową i ze skłonnością do pękających naczynek czy siniaków mogą już kilka dni przed zabiegiem stosować doustnie preparaty z rutyną i witaminą C, a skórę profilaktycznie smarować np. kremami z arniką.
Specjalistycznej pielęgnacji potrzebuje cera po peelingach, zarówno tych, które powodują mikrozłuszczanie, niemal niewidoczne gołym okiem, jak i tych, po których naskórek łuszczy się całymi płatami. – Przede wszystkim w żadnym wypadku nie należy ich dotykać, odrywać, drapać – przestrzega specjalistka. – Nawet jeśli mamy uczucie dyskomfortu, skóra jest napięta, podrażniona, swędzi. Jest wtedy bardziej bezbronna, narażona na infekcje. Dlatego tym ważniejsze jest zabezpieczanie jej zaleconymi przez lekarza preparatami.
Oddawaj się tylko w dobre ręce
Decydując się na zabiegi medycyny estetycznej, niezwykle ważne jest, by korzystać z usług doświadczonych specjalistów, dysponujących odpowiednią wiedzą i uprawnieniami. – Mało kto kojarzy zabiegi medycyny estetycznej z poważnymi powikłaniami, tymczasem mogą się one zdarzyć, jak po każdej procedurze medycznej – ostrzega Ivana Stanković. – Dlatego najważniejsze jest, by wykonywały je wyłącznie kompetentne osoby, które mają odpowiednią wiedzę, jak wykonać zabieg, a także jak postępować w przypadku ewentualnych komplikacji.
Przykłady? – Światło lasera może spowodować oparzenia, jeśli parametry nie zostaną ustawione prawidłowo – mówi dermatolożka. – Nieodpowiednie podanie wypełniacza może przyczynić się do wystąpienia okluzji naczyń, martwicy skóry. Nawet prostsze zabiegi, jak mezoterapia, peelingi, mikronakłuwanie, mogą doprowadzić do wtórnych infekcji, zmian grudkowo-krostkowych, przebarwień pozapalnych, uaktywnienia opryszczki… U niektórych osób może dojść do reakcji alergicznej na jakiś preparat. Potencjalnych komplikacji jest mnóstwo. Dlatego ważne, żeby personel gabinetu potrafił szybko i skutecznie zareagować. I żeby pacjent dokładnie przestrzegał wskazówek lekarza, nie lekceważył zaleceń, a skórę traktował z wyjątkową ostrożnością i pieczołowitością.
Przeciwwskazania do zabiegów
O wszystkich możliwych (choć, na szczęście rzadkich) powikłaniach pacjent musi zostać poinformowany przed zabiegiem. Warunkiem jego wykonania jest podpisanie zgody, a także wypełnienie ankiety z informacjami dotyczącymi stanu zdrowia i ewentualnych przeciwwskazań do korzystania z wybranych procedur. Są to niektóre choroby, przyjmowanie pewnych leków, a nawet stosowanie określonej grupy ziół czy kosmetyków.
– Niestety, zdarza się, że pacjenci ukrywają jakieś informacje lub nie podają ich choćby ze zwykłego roztargnienia – mówi lekarka. – To lekkomyślne, ponieważ może skończyć się komplikacjami. Tymczasem znając stan zdrowia pacjenta, można uniknąć problemów, proponując mu np. przełożenie zabiegu na inny termin, gdy skończy leczenie, lub wykonując inny zabieg, dający podobne rezultaty, lecz wykorzystujący inną metodę. Bądźmy więc szczerzy – dla własnego dobra i bezpieczeństwa.
Zobacz także: Zioła i leki a zabiegi kosmetyczne – co należy odstawić przed wizytą w gabinecie?