Strona główna ZdrowiePsychologia 5 zasad zdrowego myślenia, czyli jak skorzystać z odkrycia Kartezjusza

5 zasad zdrowego myślenia, czyli jak skorzystać z odkrycia Kartezjusza

autor: Maja Modrzewska Data publikacji: Data aktualizacji:
Data publikacji: Data aktualizacji:

“Myślę, więc jestem” – to słynne na całym świecie zdanie, na potrzeby tego tekstu, zmodyfikujmy na: „Zdrowo myślę, więc jestem… zdrowa”. Może ta nowa wersja stanie się równie znana, co jej pierwowzór? Wyjaśniamy, czemu to takie ważne. Konsultacja: dr Mariusz Wirga, psychiatra, psychoterapeuta, psychoonkolog.

Strona główna ZdrowiePsychologia 5 zasad zdrowego myślenia, czyli jak skorzystać z odkrycia Kartezjusza

We współczesnym świecie coraz więcej ludzi potrzebuje wsparcia psychologów i psychoterapeutów. Nie potrafią bowiem poradzić sobie z różnymi życiowymi trudnościami albo stają bezradni w obliczu diagnozy ciężkiej choroby np. nowotworowej czy też sparaliżowani strachem przed nowym koronawirusem.

W każdej z tych sytuacji można (w pewnym stopniu) pomóc sobie samodzielnie, jedynie dzięki zmianie sposobu myślenia o problemie, który “zatruwa nam życie” (jak wiele osób często mawia). Nie zniknie on wprawdzie, jednak dzięki zmianie sposobu postrzegania go, stanie się łatwiejszy do rozwiązania albo mniej „toksyczny”. Jak to możliwe?

Od myśli do emocji

Już Hipokrates, uznawany za ojca medycyny twierdził, że „Każdy człowiek powinien wiedzieć, że z umysłu, i tylko z umysłu pochodzą wszystkie nasze przyjemności, wszelka radość i śmiech, podobnie jak ból, zmartwienia, żal i nasze łzy. Wszystkie te i inne uczucia pochodzą z umysłu i tylko z niego”. Jak tłumaczy dr Mariusz Wirga, dokładnie tak jest!

Choć często sądzimy, że przyczyną naszego przygnębienia (albo lęku) jest złośliwy szef czy niepokojąca diagnoza, nie jest to prawda! To nie sytuacje ani osoby sprawiają, że czujemy się w określony sposób (jesteśmy szczęśliwi, przygnębieni, wystraszeni itp), tylko to, co na dany temat myślimy. I potem idzie to dalej! Myśli rodzą bowiem różne emocje, a te mają wpływ na cały nasz organizm. Aby lepiej wytłumaczyć, jak to się dzieje, nasz ekspert posługuje się następującym przykładem. 

“Jest noc. Ze snu budzi nas nagły hałas dobiegający z przedpokoju. To, co pomyślimy o jego przyczynie, wzbudzi w nas określone emocje, a co za tym idzie także reakcje naszego ciała. Gdy uznamy, że to włamywacz, pojawi się silny lęk, poziom hormonów stresu gwałtownie wzrośnie i serce zacznie się nam tłuc jak oszalałe. Wystarczy jednak, że przypomnimy sobie o tym, że mamy kota, który co noc rozrabia i zrzuca różne przedmioty z półek, by ta myśl natychmiast przyniosła nam uspokojenie – wówczas możemy po prostu przewrócić się na drugi bok i zasnąć”. 

Podobnie działają także przekonania, które mamy na różne tematy. I to zarówno w zwykłych, życiowych sytuacjach, jak i w momentach bardzo trudnych, gdy np. dowiadujemy się o ciężkiej chorobie. 

Pierwszy przykład: mąż nie wraca z pracy o umówionej godzinie i nie daje znaku życia. Żona, która myśli: “dlaczego nie dotrzymuje słowa, nie chce mu się nawet do mnie zadzwonić, by uprzedzić, że się spóźni….” czeka na jego powrót bardzo zdenerwowana. Zapewne, gdy już się pojawi, zaczną się od razu wymówki, co może przerodzić się w awanturę. U podłoża takiego myślenia leży prawdopodobnie przekonanie, że mąż jej nie szanuje albo nie liczy się z jej zdaniem

Gdyby było inaczej, w pierwszej kolejności pomyślałaby, że „musiał zostać dłużej w pracy, są korki, rozładował mu się telefon…”, a sama taka zmiana myślenia sprawiłaby, że mogłaby w oczekiwaniu na jego przyjście spokojnie czytać książkę. Wieczór tej pary z pewnością byłby przyjemniejszy, a oni nie tylko szczęśliwsi, ale i zdrowsi.

Jak zachować spokój w niespokojnych czasach

Jakie są zasady zdrowego myślenia?

Drugi przykład: kobieta dowiaduje się, że ma guz piersi. Jeśli ma głęboko zakorzenione przekonanie, że to rak, a przecież „rak to wyrok i zapewne wkrótce umrze w cierpieniu”, ma mniejsze szanse na powrót do zdrowia, bo może nie zgłosić się na dalsze badania z biopsją włącznie, może uważać, że nie warto się leczyć, że „leczenie onkologiczne jest gorsze od choroby”, itp.

A jeśli uświadomi sobie, że może wyzdrowieć, jak wiele innych kobiet w podobnej sytuacji, zapewne będzie żyć znacznie dłużej. Są na to mocne dowody. Już w latach osiemdziesiątych XX wieku Carl Simonton opublikował wyniki swoich badań, z których wynikało, że możemy stymulować naszą odporność, w tym także działanie komórek układu immunologicznego odpowiedzialnych za niszczenie komórek nowotworowych (tzw. Natural Killer Cells i  Cytotoxic T Cells) poprzez zdrowe myśli i przekonania.

Od tego czasu znacznie więcej wiemy, jak wartościowe są interwencje psychoonkologiczne, szczególnie te oparte na terapii poznawczo-behawioralnej w poprawie jakości życia, ale też jego długości. Czym zatem jest owo zdrowe myślenie i jak można się go nauczyć?

Uporczywe i nawracające negatywne myśli zmieniają także nasz mózg – sprawiają, że kurczy się jego część odpowiedzialna za emocje, czyli hipokamp. Ćwiczenie naszego mózgu w zdrowym myśleniu i działaniu także powoduje zmiany fizjologiczne, czyniące go bardziej odpornym na stany lękowe i depresję (podobnie jak trening na siłowni, zmienia nasze mięśnie).

Chcesz mieć sprawny umysł? Ruszaj się!

5 zasad zdrowego myślenia

Kartezjusz powiedział, „myślę, więc jestem”. Natomiast Jean Paul Sartre zapytał, kim jest, kto wie, że myśli i dlatego uważa, że jest? Czyli nie tylko zauważa swoje myślenie, ale też może myśleć o jakości swojego myślenia lub jego niedorzeczności.

Maxie C. Maultsby Jr, Mariusz Wirga oraz Michael DeBernardi, autorzy książki “ABC twoich emocji” sformułowali kilka ważnych zasad, które pomogą ocenić, czy dana myśl bądź przekonanie, rzeczywiście służy naszemu zdrowiu i dobremu samopoczuciu, czy też nie. Oto one:

  1. Zdrowe myślenie jest oparte na faktach.
  2. Zdrowe myślenie najlepiej pomaga ci chronić swoje życie i zdrowie.
  3. Zdrowe myślenie najlepiej pomaga ci osiągać twoje dalsze i bliższe cele.
  4. Zdrowe myślenie najlepiej pomaga ci unikać konfliktów międzyludzkich lub skutecznie sobie z nimi radzić.
  5. Zdrowe myślenie najlepiej pomaga ci czuć się tak, jak chcesz się czuć, bez nadużywania żadnych substancji.

Każda z tych zasad jest tak samo ważna i tak powinna być traktowana. Wcale jednak nie muszą zostać spełnione wszystkie warunki, by uznać myśl za zdrową – wystarczą trzy z nich. Co więcej, niektóre z tych zasad mogą nie mieć zastosowania do jakiegoś przekonania –  na przykład myśli związanych z duchowością czy filozofią życia nie można rozpatrywać w odniesieniu do punktu 1.

Ale nie umniejsza to wcale ich wartości dla naszego dobrostanu, jeśli tylko spełniają inne opisane wyżej warunki (jeśli np. ktoś uważa, że czuwa nad nim Opatrzność, to taka myśl, choć nie oparta na faktach, spełnia z pewnością zasady numer 2, 3 i 5). Ponadto, co jest zdrowe dla jednej osoby, wcale nie musi być zdrowe dla innej.

Siła spokoju w czasach zarazy

5 zasad zdrowego myślenia

Jak sprawdzić, czy nasze myśli są zdrowe?

Nie jest to skomplikowane, choć takie może się wydawać na początku. Aby nauczyć się praktycznego zastosowania zasad zdrowego myślenia można zastosować rozmaite pytania pomocnicze. Załóżmy, że rozpatrujemy wyżej przytoczone przekonania: “Mój mąż mnie lekceważy” (A) i “Rak to wyrok” (B). Zastanówmy się, nad odpowiedziami na poniższe pytania w odniesieniu do tego stwierdzenia.

Zasada nr 1 zdrowego myślenia

A. Czy wcześniej były już inne sytuacje, w których miałam takie podejrzenie? Czy każde spóźnienie musi oznaczać brak szacunku? Czy są inne przesłanki, aby tak myśleć ? (nieuwzględnianie zdania podczas dyskusji, układania wspólnych planów)? Czy kiedyś już  zdarzyło się, że po prostu zapomniał telefonu/ładowarki?

  1. Czy zawsze tak jest, że każdy chory umiera? Czy kiedyś zdarzyło się inaczej? Czy znam osoby, które wyzdrowiały z raka?

Zasada nr 2 zdrowego myślenia

  1. Czy zastanawiając się ciągle nad tym, nie zaniedbuję czegoś ważnego? Jak wpływa na mnie atmosfera nieufności? 
  2. Czy takie myślenie jest dla mnie dobre? Czy myśląc w ten sposób nie opóźniam pójścia do lekarza lub poddania się terapii? 

Zasada nr 3 zdrowego myślenia

A i B Czy  to przekonanie sprawia, że przestaję realizować moje plany, spełniać marzenia? Jak to wpływa na osiągnięcie tego, co bym chciała?

Zasada nr 4 zdrowego myślenia

A i B Jak wpływa to na relacje z innymi i mój związek? Czy mój stres związany z tym przekonaniem, odbija się negatywnie na mnie i innych (dzieciach, współpracownikach)?

Zasada nr 5 zdrowego myślenia

  1. Jak ta myśl wpływa na moje samopoczucie? Czy zadręczam się tym w dzień i w nocy?
  2. Jak czuję się z taką myślą, że niedługo umrę?

Jak widać, żadne z powyższych przekonań nie spełnia zasad zdrowego myślenia. I tu właśnie jest dobry moment na zmianę! Najważniejsze pytanie, jakie powinnaś sobie teraz zadać, to: jak mogę zmodyfikować to zdanie, by służyło mnie i mojemu zdrowiu (na szczęście, jak powtarza stale nasz ekspert, myśli można dowolnie modyfikować)!

Wystarczy  stwierdzić, że: “zasługuję na miłość” albo “mogę wyzdrowieć” i już sytuacja się zmienia. Choć oczywiście nie od razu. Początkowo to zdanie może ci się wydawać “niewygodne”, “nie twoje” albo “na siłę”. Jest to zupełnie naturalne. Nie walcz z tym, zmiana przyjdzie sama (choć będzie to wymagało od ciebie wytrwałości). 

Zdrowe myślenie - jak się go nauczyć?

Zdrowe myślenie, to nie jest pozytywne myślenie!

Nasz ekspert bardzo przestrzega przed takim rozumieniem powyższych zasad. Czym się to różni? Pozytywne myślenie nie zawsze jest oparte na faktach (a zdrowe tak). Pierwsze jest życzeniowe (na pewno będę zdrowa) – zaś drugie, prawdziwe “mogę być zdrowa”.

Najpierw pomyśl, potem uwierz!

Jak sprawić, by to, w co dotychczas nie bardzo wierzyliśmy (a wręcz nawet to stwierdzenie zupełnie nam nie pasowało), stało się naszym przekonaniem. Mariusz Wirga podpowiada, że warto kilka razy w ciągu dnia wprowadzić się w stan relaksu i powtarzać sobie tę nową zdrową myśl przez co najmniej 30 sekund. W ten sposób powoli zaczynamy w nią wierzyć i coraz bardziej będzie nam ona bliska.

Po jakimś czasie, stanie się ona naszym nowym przekonaniem, tym razem takim, które nam służy. To dokładnie tak, jak z nauką gry na instrumencie lub nauką języka obcego – coś, co wydawało się zupełnie niemożliwe, powoli staje się naturalne. Potrzeba tylko czasu i cierpliwości! Ale warto, bo zmiana myślenia to potężna broń w walce o nasze lepsze i zdrowsze życie!

Czy optymizmu można się nauczyć?

Czy ten artykuł był pomocny?
TakNie

Podobne artykuły