Jesienią i zimą dobrze mieć pod ręką zapas rozgrzewających przypraw i sięgać po nie jak najczęściej. Pomagają szybko odtajać po zimowym spacerze. Co więcej, poprawiają nastrój, napełniając dom korzennymi zapachami.
Spis treści
Imbir
Herbata z plasterkami kłącza imbiru (jeśli nie mamy świeżego, może być sproszkowany), cytryną i miodem to pierwsza pomoc, gdy przemarzliśmy lub przemokliśmy. Już po kilku łykach aromatycznego naparu robi się cieplej.
Jak to działa? To sprawka olejków eterycznych, które w imbirze, zwłaszcza świeżym, występują bardzo obficie. Im także imbir zawdzięcza lekko ostry, ale jednocześnie świeży zapach oraz smak. Gingerole zawarte w rozgrzewającej przyprawie pobudzają krążenie, przez co krew dociera szybciej nawet do najbardziej peryferyjnych zakątków ciała, takich jak palce czy nos.
Warto dodać, że imbir ma także udokumentowane w badaniach naukowych silne działanie przeciwzapalne. Dzięki temu pomaga uniknąć przeziębienia lub skrócić jego czas oraz łagodzi objawy przewlekłych chorób zapalnych, takich jak np. RZS (reumatoidalne zapalenie stawów). Jest też uznanym pogromcą wolnych rodników, których nadmiar może sprzyjać groźnym zmianom w DNA. Ta przyprawa rozgrzewająca dodawana do potraw (mięs, ryb) wspomaga trawienie i łagodzi skutki przejedzenia.
7 powodów, dla których warto jeść imbir
Chili
Kto w czasie zimowej wycieczki w górach nie marzy o kubku gorącej czekolady? Jej rozgrzewający efekt będzie jeszcze bardziej intensywny, gdy do napoju dodamy odrobinę chili, czyli sproszkowanej ostrej papryczki, kolejnej przyprawy rozgrzewającej. To sprawka zawartej w chili kapsaicyny, która pobudza krążenie krwi. Zwiększa także termogenezę, czyli wytwarzanie ciepła przez organizm, poprzez przyspieszenie przemiany materii. Działa też antybakteryjnie i przeciwbólowo. Spożywanie chili może przynieść ulgę w bólach głowy, migrenach oraz bólach zatok.
Ale uwaga, skutki przedawkowania chili mogą być niezbyt przyjemne. Ta przyprawa rozgrzewająca działa drażniąco na przewód pokarmowy i może wywołać biegunkę. Ostrożnie powinni się też z nią obchodzić alergicy. Może być bowiem przyczyną intensywnego łzawienia oczu, a nawet duszności.
Kurkuma
Pijecie złote mleko na poprawę odporności? Warto stosować przyprawę rozgrzewającą, jaką jest kurkuma także do innych potraw: mięs, warzyw. Można ją nawet dodawać do herbaty lub rosołu. Kurkuma zawdzięcza swoją moc przede wszystkim kurkuminie, czyli substancji czynnej zawartej w kurkumie. Jest ona polifenolem o silnych właściwościach antyoksydacyjnych.
Oprócz tego kurkumina działa przeciwzapalnie, przeciwwirusowo oraz przeciwmiażdżycowo. Jej regularne spożywanie może już w ciągu kilku tygodni poprawić kiepski profil lipidowy – obniżyć poziom „złego” cholesterolu oraz triglicerydów. Obniża także ryzyko insulinooporności oraz będącej jej częstym następstwem cukrzycy typu 2 i otyłości. Ponadto obniża ciśnienie krwi i przeciwdziała osteoporozie, a także ma korzystny wpływ na mikrobiotę jelitową.
Niestety, w kurkumie, którą kupujemy jako przyprawę rozgrzewającą, jest tylko 3–6 proc. kurkuminy i w dodatku słabo się ona wchłania. Aby poprawić jej wchłanialność, najlepiej zmieszać ją z odrobiną czarnego pieprzu lub pieprzu cayenne. Dzięki zawartej w pieprzu piperynie kurkumina wchłania się znacznie lepiej.
Cynamon
Można go kupić w postaci kawałków kory cynamonowca lub proszku. Bardziej aromatyczna jest świeżo utarta kora, choć proszek jest wygodniejszy w użyciu. Delikatny, korzenny zapach cynamonu kojarzy się z dzieciństwem i sielską świąteczną atmosferą albo z niedzielną szarlotką. Tę rozgrzewającą przyprawę można dodawać do kawy i herbaty, ciepłego mleka i zimowych ciast. Ostatnio coraz chętniej jest wykorzystywany również jako przyprawa do mięs.
W medycynie chińskiej cynamon jest polecany jako antidotum na wszelkie dolegliwości związane z wychłodzeniem. To ze względu na właściwości rozgrzewające. Cynamon zawdzięcza je olejkom eterycznym (eugenol, kamfora).
Cynamon ma także działanie przeciwwirusowe, przeciwzapalne i napotne. Poprawia ukrwienie całego ciała, w tym mózgu, przez co uważa się, że może poprawiać pamięć i koncentrację. Cynamon usprawnia trawienie i jest silnym antyoksydantem.
Przyprawy – na jakie dolegliwości pomagają i jak je stosować?
Goździki
W pierwszej kolejności kojarzą się nam z wigilijnym kompotem i zimową herbatą. Zmielone goździki są także cenioną przyprawą do ciast (piernik), a nawet mięs. Za rozgrzewające właściwości goździków odpowiada eugenol. Ma on także działanie przeciwbólowe. Dlatego niektórzy zalecają żucie goździków w celu doraźnego łagodzenia bólu zębów czy bólu gardła, tym bardziej że działa to również przeciwzapalnie.
Goździki wspomagają także leczenie stanów zapalnych błony śluzowej jamy ustnej, zarówno o podłożu bakteryjnym, jak i grzybiczym. Goździki są szeroko wykorzystywane w tradycyjnej medycynie chińskiej, która uważa je za lekarstwo na wątrobę. Rzeczywiście – ich silne właściwości antyoksydacyjne mogą wspomagać wątrobę, która jest odpowiedzialna m.in. za detoksykację organizmu.
Kardamon
Przyprawą rozgrzewającą jest również kardamon. Jego korzenny, ale jednocześnie łagodny smak doceniają przede wszystkim mieszkańcy krajów Orientu, ale także Skandynawowie. Mielony kardamon sprawdza się jako dodatek do rozgrzewających, aromatycznych napojów, takich jak kawa czy herbata, dań mięsnych i warzywnych. Dostępny jest w postaci całych ziaren lub zmielonego proszku. Jeśli zależy nam na wykorzystaniu właściwości zdrowotnych oraz wydobyciu intensywnego zapachu kardamonu, lepiej kupować całe ziarna kardamonu i mielić je tuż przed wykorzystaniem.
Ze względu na właściwości rozgrzewające po kardamon chętnie sięgamy jesienią i zimą (zawdzięcza je głównie alfa-terpineolowi i mircenowi). To świetny pomysł, bo kardamon ma także działanie przeciwzapalne i przeciwwirusowe. Ponadto przynosi ulgę w rozmaitych dolegliwościach trawiennych, przyspiesza metabolizm, łagodzi wzdęcia i dokuczliwe objawy zgagi. Napar z kardamonu ma również właściwości moczopędne. Olejki eteryczne zawarte w kardamonie działają także napotnie, łagodzą kaszel i pomagają udrożnić zatkany nos.
Gałka muszkatołowa
Ta niezwykła przyprawa rozgrzewająca nadaje sosom, mięsom, pasztetom i rybom łagodny, korzenny, słodko-ostry aromat. Gałka muszkatołowa skutecznie zapobiega niestrawności i wzdęciom. Można ją też dodawać do deserów oraz grzanego wina. Jest chętnie wykorzystywana nie tylko w kuchni polskiej, ale także kuchni indyjskiej. Stanowi jeden z kluczowych składników (razem z kolendrą, czarnym pieprzem, kminem rzymskim, kardamonem, goździkami, cynamonem oraz chili) sztandarowej przyprawy indyjskiej garam masala.
Gałka muszkatołowa zawiera też eugenol, któremu zawdzięcza właściwości przeciwzapalne, oraz mirystycynę – substancję poprawiającą krążenie. Jej działanie sprawia, że uważana jest także za środek stymulujący potencję u mężczyzn.
Ale uwaga! Mirystycyna w większych ilościach działa halucynogennie, co wykorzystywali już starożytni. Dlatego lepiej jej nie nadużywać. Gałka muszkatołowa zmniejsza ponadto skłonność płytek krwi do agregacji, czyli sklejania się, działa więc przeciwzakrzepowo.
Chai – indyjska, rozgrzewająca herbata masala
Pieprz cayenne
Właściwie chodzi o paprykę cayenne, bo to ona jest surowcem do produkcji tej bardzo ostrej przyprawy. Substancją czynną odpowiedzialną za rozgrzewające działanie pieprzu cayenne jest kapsaicyna (ta sama, która występuje w chili).
Kapsaicyna pobudza krążenie oraz obniża stężenie cholesterolu i trójglicerydów we krwi. Ponadto w badaniach in vitro wykazuje właściwości przeciwnowotworowe. Specjaliści radzą jednak, by spożywać ją z umiarem, bo może podrażnić przewód pokarmowy.