Strona główna ZdrowiePsychologiaTerapia parZwiązki Czym jest biały związek? Jakie są powody braku seksu?

Czym jest biały związek? Jakie są powody braku seksu?

autor: Julia Jarosz Data publikacji: Data aktualizacji:
Data publikacji: Data aktualizacji:

O białym związku mówimy w sytuacji, gdy między partnerami nie dochodzi do bliskości seksualnej. Czy takie relacje mają rację bytu? Czym to jest spowodowane? Czy warto (a jeśli tak, to gdzie) szukać pomocy? Rozmawiamy z seksuolożką Natalią Grubizną. 

Strona główna ZdrowiePsychologiaTerapia parZwiązki Czym jest biały związek? Jakie są powody braku seksu?

Julia Jarosz: Czym właściwie jest „biały związek”? 

Natalia Grubizna: Szczerze mówiąc, mam pewien opór przed używaniem sformułowania „biały związek”. Określenie to wywodzi się z pojęcia „białego małżeństwa”, które ma jednak inne znaczenie. Ten rodzaj relacji małżeńskiej bez współżycia zwykle wynika ze świadomego wyboru, za którym stoją konkretne cele. Za przykład może nam posłużyć sytuacja, w której jedna osoba pochodzi z kraju, w którym jej życie może być z jakiegoś powodu zagrożone. Ludzie decydują się czasem na białe małżeństwo, bo dzięki temu otrzymują wizę do innego kraju lub pozwolenie na pobyt. Taka relacja od początku pozbawiona jest elementu seksualności lub prokreacji. 

Gdy mamy natomiast do czynienia z białym związkiem, mówimy o relacji, w której z jakiegoś powodu partnerzy nie decydują się na współżycie lub też seks po pewnym czasie przestał istnieć w ich związku. Dlatego preferuję używanie terminu „związek bez seksu” lub „związek bez współżycia” zamiast „biały związek”. 

JJ: Kiedy brak bliskości możemy postrzegać jako problem? 

NG: Zacznijmy od tego, że jeżeli rezygnacja z jakiejkolwiek formy bliskości i seksu nastąpiła w sposób konsensualny, czyli za świadomą zgodą obu osób, i żadnej ze stron nie przysparza to cierpienia, to tak naprawdę nie musimy doszukiwać się czegoś nieprawidłowego czy złego w takiej relacji. Oczywiście pod warunkiem że osoby trwające w takim związku znajdują w nim spełnienie pomimo braku elementu seksualności. Problem pojawia się wtedy, gdy częstotliwość współżycia zmniejsza się lub całkowicie zanika i nie satysfakcjonuje to żadnej ze stron, a wręcz powoduje u partnerów pewnego rodzaju cierpienie lub żal.

Szukając przyczyny takiej sytuacji, warto wziąć pod uwagę to, że niekiedy taka zmiana w pożyciu jest naturalna. Zwykle dotyczy długoletnich związków i określana jest mianem normowania się relacji. Na początku w związku jest zazwyczaj dużo bliskości, ciekawości i poszukiwania fizyczności. Być może wynika to z nieuświadomionej obawy, że druga osoba nie jest do końca „moja”, więc w każdej chwili mogę ją stracić. Pojawia się więc chęć maksymalnego nasycenia się partnerem. W długoletnich związkach zauważa się pewien rodzaj stabilności i poczucia bezpieczeństwa, co sprawia, że sytuacja między partnerami się normuje, a co za tym idzie, ilość seksu w tej relacji zazwyczaj się zmniejsza. Uważam, że jest to całkowicie naturalna sytuacja. 

JJ: Jakie mogą być przyczyny rezygnacji ze współżycia? 

NG: Może być ich wiele. Bycie w związku to nie tylko przeżywanie miłych chwil, ale także mierzenie się z różnymi życiowymi trudnościami, które mogą odbierać nam przestrzeń na seksualną ekspresję. To może być moment, gdy przeżywamy jakąś stratę lub żałobę, chorobę własną lub bliskich. Ale mogą to być także znaczące wydarzenia w życiu, na przykład zakończenie studiów i podjęcie pracy, zmiana pracy, rodzicielstwo…

Kolejną przyczyną może być trwanie w relacji, która rozpoczęła się bardzo wcześnie. Gdy jesteśmy młodzi, prawdopodobnie jeszcze nie mamy pełnego wglądu we własną seksualność i świadomości, czego pragniemy i czego potrzebujemy. Dorastając i dojrzewając, odkrywamy różne nowe rzeczy, na przykład to, że nie pasujemy do normatywnego kanonu i realizowanie seksualności w tradycyjnych ramach nie zaspokaja naszych potrzeb. 

Powodem braku współżycia w związku może być również aspekt typowo fizyczny. Na przykład bolesne stosunki – zarówno ze strony jednego, jak i drugiego partnera – trudność z uzyskaniem i utrzymaniem erekcji, przedwczesny wytrysk. Seks staje się też trudny, gdy para długo stara się o poczęcie. Wtedy zbliżenie fizyczne pełni głównie rolę funkcjonalną, a przyjemność często zanika.

Zdarza się także, choć rzadko, świadoma rezygnacja z seksu z powodów czysto poglądowych lub religijnych. 

JJ: Czy związek bez seksu jest możliwy?

NG: Użyję ulubionego sformułowania psychologów – to zależy. Dlaczego? Możemy wrócić do tego, co powiedziałam na początku: jeżeli obu stronom taki związek daje satysfakcję i partnerzy mają poczucie, że ich potrzeby są zaspokojone, to taka relacja jak najbardziej jest możliwa. Jednak jeśli pojawiają się jakieś trudne emocje związane z brakiem bliskości, warto sprawdzić, czy pod tym nie kryje się jakiś inny problem. 

Ludzie mają tendencję do porównywania się do innych. Być może stąd wzięło się przekonanie, że seks w związku musi być. Jednak wszystko zależy od tego, czego potrzebuje każdy z partnerów – i czasem to wcale nie jest seks. Bliskość fizyczna może być zaspokajana na różne sposoby. Bywa jednak, że kłócimy się o niepozmywane naczynia lub o wychowywanie dzieci, a tak naprawdę przyczyną naszej złości jest seks, a właściwie jego brak, bo jest to obszar pewnego braku i niespełnienia.  

JJ: Jak brak seksu może wpływać na związek?

NG: Myślę, że zarówno negatywnie, jak i pozytywnie. Brak seksu może sprawić, że pojawia się frustracja, w szczególności gdy któreś z partnerów go pragnie albo gdy zależy mu na swobodzie ekspresji seksualnej, a w relacji jej nie znajduje.

Może jednak zaistnieć też i taka sytuacja, w której brak seksu oznacza dla któregoś z partnerów ulgę. Najczęściej dzieje się tak w przypadku, gdy osoby będące w związku mają znacząco różne potrzeby. Wówczas ta, która nie potrzebuje seksu, czuje się lepiej, gdy go nie ma. 

Dyskusyjna jest też kwestia uprawiania seksu w zamian za coś innego, np. czynność związaną z prowadzeniem domu lub „dobre zachowanie”. Taka forma załatwiania spraw związanych z seksualnością nie sprzyja ani jednej, ani drugiej stronie. Relacja nabiera wtedy charakteru transakcji i gubi się granica wspólnej przyjemności.

JJ: Co zrobić, gdy pojawiają się trudności, których nie umiemy pokonać? Czy warto udać się do terapeuty, lekarza? A może do seksuologa?

NG: Sprawa jest bardzo złożona, bo co miałoby być celem szukania pomocy? Czy to, żeby osoba, która nie chce seksu, po spotkaniu ze specjalistą nabrała na niego ochotę? To może nie być szczególnie korzystne. Gdy decydujemy się na szukanie wsparcia, to znaczy, że akceptujemy fakt, że coś w związku musi się zmienić. Niektóre pary przychodzą na terapię z przeświadczeniem, że jedna ze stron się „zepsuła” a terapia ma służyć „naprawie”. Jednak w przypadku terapii par jej obiektem nie jest jedna ze stron, a relacja, która jest między ludźmi. Przyniesie efekt, jeśli partnerzy czują, że skoro wspólnie stworzyli sytuację prowadzącą do tego, że seksu jest mniej, to teraz mogą zadbać o to, by to zmienić. Pod warunkiem że nadal jest między nimi uczucie.

Inaczej sprawa wygląda, gdy przyczyną niechęci do seksu są jakieś problemy zdrowotne, ból, dyskomfort. W takim przypadku trzeba zgłosić się do seksuologa lub lekarza ginekologa w celu stwierdzenia ich przyczyny. Prawdopodobnie potrzebna będzie seria badań: ginekologicznych, krwi, poziomu hormonów. Jeśli badania nie wykażą żadnych nieprawidłowości, wówczas warto zgłosić się na psychoterapię. Być może przyczyną trudności są nasze emocje, przekonania lub doświadczenia dotyczące sfery seksualnej. I jeśli tylko mamy gotowość, żeby się nad tym pochylić, popracować, można liczyć na pozytywny, choć niekoniecznie szybki efekt. 

JJ: Gdybyś miała odpowiedzieć krótko i konkretnie – co jest najważniejsze w obszarze seksualności w związku? 

NG: Moim zdaniem najważniejsze jest porozumienie między partnerami i umiejętność rozmowy o ewentualnych problemach. Jeżeli seks zszedł na dalszy plan, bo na przykład mierzymy się z czymś trudnym i nie mamy przestrzeni emocjonalno-mentalnej na bliskość fizyczną, ale każda ze stron to rozumie, wówczas sytuacja prędzej czy później się unormuje. Jeśli partner lub partnerka rozumie, jest w stanie okazać wsparcie, jest szansa, że seks wróci, gdy znikną nieprzychylne okoliczności. W każdym razie należy podkreślić, że brak seksu nie oznacza, że ludzie przestali się kochać!

Czy ten artykuł był pomocny?
TakNie

Podobne artykuły