Strona główna ZdrowiePsychologia Jak naprawić związek. Sposoby, które mogą pomóc odbudować relację.

Jak naprawić związek. Sposoby, które mogą pomóc odbudować relację.

autor: Julia Jarosz Data publikacji: Data aktualizacji:
Data publikacji: Data aktualizacji:

Co roku polskie sądy rozwiązują blisko 60 tysięcy małżeństw. Problem rozwodów, ale także rozstań, staje się coraz powszechniejszy. Czy rozpadający się związek można uratować, odbudować? Jakie są na to sposoby? Pytamy psycholożkę i seksuolożkę Annę Dąbek. 

Strona główna ZdrowiePsychologia Jak naprawić związek. Sposoby, które mogą pomóc odbudować relację.

Julia Jarosz: Naprawianie relacji, rozwiązywanie problemów, które pojawiły się w związku, to niełatwe zadanie. Od czego zacząć? 

Anna Dąbek: Moim zdaniem warto byłoby zacząć od tego: co zrobić, żeby go nie popsuć, i jak budować związek, zamiast od razu od tego, jak naprawić związek. Bardzo wielu ludziom wydaje się, że nad związkiem czy relacją nie trzeba pracować. Dla porównania – wysportowane i zdrowe ciało wymaga naszego zaangażowania i pracy. Tak samo jest ze związkiem i naszą relacją z partnerem. Czuję pewną powinność, żeby obalić mit, że relacja to coś dane nam raz na zawsze. Związek wymaga świadomej pracy, zaangażowania i niejednokrotnie dużego wysiłku. Zanim więc przejdziemy do rozmowy o „naprawianiu”, chciałabym podkreślić, że warto zawsze zacząć od profilaktyki. 

Drugim bardzo popularnym mitem na temat związku jest „niezmienność relacji”. Wiele osób czuje niepokój lub zagrożenie, gdy relacja ulega zmianie. A przecież jest to nierozłączny element życia. Po 20 wspólnych latach nie możemy wrócić do momentu zakochania i poznawania siebie, bo znamy się już bardzo długo. Zrozumienie procesów i zmian w związku, które się dzieją, często daje dużo wytchnienia i sprawia, że „nagła naprawa” nie jest konieczna. 

Skoro już poruszyłaś temat budowania relacji… Co robić, żeby nie było potrzeby naprawiania związku w przyszłości? 

– Pozwolę sobie przytoczyć badania autorstwa Johna Gottmana. Wzięło w nich udział kilkadziesiąt par. Partnerzy zostali zaproszeni na weekend do pokojów z kamerami, spędzali kilka wspólnych dni w warunkach przypominających wakacje w hotelu. Badacze obserwowali ich zachowania, przysłuchiwali się konwersacjom partnerów i na ich podstawie określali prawdopodobieństwo, z jakim te pary pozostaną razem, a z jakim się rozstaną. W badaniu udało się wyróżnić kilka kwestii, które ułatwiają budowanie związku, a także zachowań, które sprzyjają jego rozpadowi. Co pozytywnie wpływało na związek? 

  • Budowanie intymnej przyjaźni, tworzenie map miłości, czyli wrażliwość i prawdziwe zainteresowanie drugą osobą, chęć zbierania jak najwięcej informacji o niej.
  • Docenianie tego, co mamy, a nie skupianie się na tym, czego brak.
  • Wzajemne przyjazne zwracanie się do siebie, bez krytykowania. 
  • Momenty intymności, czyli czas tylko dla siebie nawzajem.

Pracę nad związkiem można porównać do utworzenia depozytu albo zbierania kapitału w banku. Jeśli na naszym koncie będzie dużo pozytywów i dobroci, będziemy mogli czerpać z tego kapitału, gdy w naszym życiu pojawią się trudności. Jeśli jednak odpowiednio wcześniej nie zadbamy o utworzenie „depozytu”, to w momencie gdy pojawi się problem, nie będziemy mieli skąd czerpać, a tym samym bilans naszego związku będzie ujemny. Zatem budowanie związku najlepiej zacząć od codzienności. 

Jak rozpoznać moment, gdy w związku dzieje się tak źle, że powinniśmy interweniować? 

– Osoby, które przychodzą do gabinetu i poszukują pomocy, najczęściej mówią, że w związku dzieje się coś niedobrego. Pojawiają się ciągłe kłótnie, trudno jest dojść do porozumienia, a partnerzy mają poczucie, że każdy z nich „gra do innej bramki”. Efektem bywa brak chęci spędzania ze sobą czasu, seksualne oddalenie. Są to typowe symptomy świadczące o tym, że dwie osoby przestają być zespołem. Coś nam przeszkadza, wadzi, czujemy, że nasza relacja staje się obciążeniem… Wtedy powinniśmy spróbować coś zrobić w kierunku naprawy – samodzielnie lub z pomocą profesjonalisty. 

Zdarzają się też sytuacje, gdy do gabinetu psychologicznego czy seksuologicznego przychodzi tylko jedna osoba, która ma poczucie, że problem jest jednostronny i to partner wymaga „naprawy”. Warto jednak postrzegać relację jako coś, co tworzymy razem i wspólnie bierzemy za to odpowiedzialność. Na każdym z partnerów ciąży pewna odpowiedzialność za to, jak wygląda związek, a naprawa także wymaga udziału dwóch stron. 

Chciałabym także wspomnieć o związkach nieheteroseksualnych, które często borykają się z dodatkowymi trudnościami, jak na przykład niesprzyjające środowisko, trudności związane z akceptacją ich związku przez innych, brak możliwości jego sformalizowania. Takie związki mają w Polsce często „pod górkę” i mogą potrzebować przestrzeni i wsparcia, żeby sobie z tymi dodatkowymi trudnościami radzić. 

Czy warto ratować związek w imię jakiejś idei, na przykład: dla dzieci, dla rodziny, wartości? 

– Myślę, że każdy samodzielnie powinien odpowiedzieć na to pytanie. Warto zadać sobie pytanie, w jakim stopniu ten związek jest dla nas karmiący, a w jakim krzywdzący. Drugą kwestią jest chęć i zaangażowanie w naprawę, które muszą być takie same u obojga partnerów. Zmiany są możliwe, jednak wymagają wspólnego działania. 

A czy warto ratować związek dla dzieci? Z pewnością to pytanie nasuwa się dość często. Przypominam wówczas, że dzieci uczą się między innymi przez obserwację, jesteśmy dla nich modelami, których obserwują i naśladują. Warto zastanowić się, czego nasze dzieci nauczą się o relacjach, obserwując nasz związek. I czy chcemy, żeby ich przyszłe związki tak wyglądały. 

Co zrobić, gdy związek się rozpada? 

– Pierwsze, co przychodzi mi na myśl, to bardzo prosta, a jednocześnie niezwykle istotna kwestia – czyli zauważanie tego i wzięcie za to odpowiedzialności. W pierwszej kolejności pary z reguły decydują się naprawić związek samodzielnie – jest to jak najbardziej w porządku. Nie każda sytuacja wymaga interwencji z zewnątrz. Najważniejsza jest komunikacja i rozmowa. Proponowałabym wspólnie zrobić listę rzeczy, które są dla partnerów trudne, a następnie zastanowić się nad możliwymi rozwiązaniami. Moim zdaniem wypowiedzenie problemu głośno jest już pierwszym ważnym krokiem na drodze do naprawy związku. 

Niekiedy pary decydują się na pomoc specjalisty w momencie, gdy komunikacja między nimi jest już bardzo słaba, a każda próba rozmowy kończy się kłótnią. Podczas spotkania z psychologiem, terapeutą lub seksuologiem jest przestrzeń na to, by każdy z partnerów został wysłuchany i miał możliwość powiedzenia o swoim spojrzeniu na zaistniałe trudności. 

Czy warto udać się na terapię dla par? 

Zobacz również: Wypalenie w związku – czy to powód do rozstania?

– To indywidualna kwestia. Jednak warto zaznaczyć, że terapia dla par nie jest skierowana tylko dla ekstremalnych przypadków, par na skraju rozwodu czy rozstania. Warto, żeby wybrzmiało to, że jeśli czujemy, że wspólna terapia może być dla nas pomocna, wówczas warto z niej skorzystać. Terapia wcale nie musi być ostatnią deską ratunku. Jeśli pojawiają się trudności, nie czekajmy, aż będzie bardzo źle. Nie zawsze musi być to długi proces, niekiedy wystarczy jedna sesja lub warsztat. Moim zdaniem, jeśli mamy możliwość skorzystać z takiej pomocy, warto to zrobić. 

Na początku naszej rozmowy wspomniałaś o profilaktyce. Co każdy z nas może zrobić dla swojego związku, by o niego zadbać? 

– Na bazie mojego doświadczenia i wiedzy naukowej mogę wytypować pięć wskazówek, które powinny pomóc w dbaniu o związek. 

1. Warto zacząć od siebie. Każdy z partnerów ma wpływ na to, co dzieje się w związku. Dlatego warto poddawać samego siebie refleksji. Znajomość siebie, swoich potrzeb, granic i schematów działania jest niezwykle ważna. 

2. Ważne jest oswojenie się z różnymi mitami dotyczącymi związków. Relacja dwojga ludzi to nie film, oprócz naszej miłości w naszym życiu dzieją się różne inne rzeczy. Czasami mocne przylgnięcie do pewnego stereotypu czy mitu zaczyna nas blokować. Dlatego warto popracować nad swoim podejściem do związków i zaakceptować to, że relacje się zmieniają. 

3. Koncentrację na negatywach i brakach warto zamienić na dostrzeganie pozytywnych aspektów związku, relacji czy partnera. Ludzie boją się wzajemnie chwalić, mają kłopot, żeby powiedzieć coś dobrego i miłego. Wielu ludzi uważa, że schlebianie sprawi, że ktoś poczuje się zbyt pewnie. Jednak komu mamy dać tę pewność, jeśli nie najbliższej osobie? Bardzo ważne jest budowanie kultury docenienia i wdzięczności. 

4. Trafia do mnie metafora, że relacja jest „trzecim bytem” i powinniśmy dbać o nią jak o nasze „dziecko”. Myśleć o tym, co jest dobre dla mnie, dla partnera i dla nas.

5. Nawiązując do badania, które przywołałam na początku naszej rozmowy – ważne jest budowanie tak zwanych „map miłości” – czyli zainteresowania drugim człowiekiem, ciekawości wobec niego, chęci bycia w kontakcie, spędzania wspólnego czasu.

Zobacz także: Życie z uzależnionym partnerem – jak mu pomóc i jak chronić siebie

Czy ten artykuł był pomocny?
TakNie

Podobne artykuły