Strona główna ZdrowieAlergieAlergia u dzieci Chroń dzieci przed toksycznym barszczem Sosnowskiego

Chroń dzieci przed toksycznym barszczem Sosnowskiego

autor: Dorota Mirska Data publikacji: Data aktualizacji:
Data publikacji: Data aktualizacji:

Bliskie spotkanie z barszczem Sosnowskiego (Heracleum sosnowskyi) może okazać się bardzo groźne. Nie trzeba go dotykać, wystarczy stanąć w jego pobliżu, by zawarte w nim toksyczne substancje osiadły na skórze, uaktywniły się pod wpływem słońca i spowodowały poważne poparzenie. Naucz się rozpoznawać tę niebezpieczną roślinę, omijaj ją z daleka, ale przede wszystkim chroń przed nią dzieci – ich delikatna, wrażliwa skóra jest najbardziej narażona na poparzenie.

Strona główna ZdrowieAlergieAlergia u dzieci Chroń dzieci przed toksycznym barszczem Sosnowskiego

Barszcz Sosnowskiego zawiera olejek eteryczny, w którego skład wchodzą toksyczne związki chemiczne: furanokumaryny. Bronią one roślinę przed owadami i patogenami, ale stanowią także ogromne zagrożenie dla człowieka  – mają bowiem właściwości fototoksyczne i fotoalergiczne. W zetknięciu ze skórą oraz pod wpływem światła lub promieniowania UV powodują głębokie oparzenia II i III stopnia, które bardzo trudno się leczy.

Największe zagrożenie stanowi barszcz latem – wówczas stężenie furanokumaryny w soku roślinnym jest największe. W gorące, słoneczne, wilgotne dni związki te unoszą się w powietrzu. Dlatego wystarczy po prostu przejść obok barszczu, by osiadły na skórze, dostały się do oczu lub do dróg oddechowych i spowodowały poważne problemy zdrowotne.

Pierwsze skutki toksycznego działania tej rośliny widać dopiero jakiś czas po ekspozycji na jego olejki eteryczne – od 30 minut do 2 godzin. Czasami jednak widoczne poparzenia pojawiają się nawet po kilkunastu godzinach! Początkowo skóra w miejscu kontaktu blednie, następnie pojawiają się bąble wypełnione płynem. W ciągu kolejnych dni pęcherze łączą się ze sobą, wokół pojawia się rumień (zmiany przypominają oparzenia I, II lub III stopnia). Po 48 godzinach od kontaktu z barszczem Sosnowskiego na skórze dochodzi do powstania brązowych przebarwień.

Jak rozpoznać barszcz Sosnowskiego?

Jest ogromną rośliną, przypomina 2-3 metrowe drzewko (może osiągać nawet wysokość 5 metrów). Ma owłosioną łodygę, pustą w środku o grubości ok 10 cm. Rozety liściowe mają nawet 3 m długości. Dolne liście w zarysie trójkątne, górne: pierzasto rozłożone. Ma drobne, białe lub różowawe kwiaty zebrane w duże baldachy – pojawiają się od połowy czerwca do końca lipca.

Jeśli wybierasz się na wakacje i chciałabyś się dowiedzieć, czy w pobliżu rośnie groźny barszcz, możesz to sprawdzić na stronie barszcz.edu.pl. Jest to strona prowadzona przez zespół ekspertów, którzy od 2001 r. prowadzą badania dotyczące oceny skali inwazji barszczu Sosnowskiego i barszczu olbrzymiego na terenie Polski. Znajduje się tam aktualna mapa on-line, na której znajdziesz potrzebne informacje, a także wiele informacji na temat różnych odmian barszczu, zdjęcia i porady. Gdy sama podczas wędrówek po Polsce zobaczysz te niebezpieczne rośliny– nie zbliżaj się do nich i koniecznie zabierz jak najdalej dzieci. Zgłoś też znalezisko, tak by mapa on-line została zaktualizowana.

Co robić, gdy dojdzie do kontaktu z barszczem Sosnowskiego?

  • skórę należy dokładnie umyć wodą i mydłem oraz chronić ją przed słońcem przez co najmniej 48 godzin
  • w przypadku pojawienia się bąbli: trzeba udać się do lekarza. W zależności od nasilenia zmian może on zalecić zastosowanie kremów z glikokortykosteroidami albo/i przyjmowanie doustnych leków przeciwalergicznych i przeciwbólowych. W przypadku ciężkiego poparzenia podaje się antybiotyki, a nawet stosuje leczenie chirurgiczne
  • jeśli olejki eteryczne dostaną się do oczu, należy jak najszybciej przepłukać je wodą lub solą fizjologiczną, a poszkodowanego zawieźć na ostry dyżur okulistyczny
  • gdy toksyczne związki chemiczne dostaną się do dróg oddechowych, może dojść do wystąpienia reakcji anafilaktycznej z wystąpieniem obrzęku – jest to silna reakcja alergiczna zagrażająca życiu. Jeśli więc poszkodowany blednie, słabnie, ma problemy z oddychaniem, należy jak najszybciej zawieźć go do szpitala lub wezwać karetkę pogotowia

Sprawdź też, jak ochronić dzieci przed udarem słonecznym.

Nie każdy barszcz jest groźny…

1. Barszcz zwyczajny (Heracleum sphondylium)

W Polsce rośnie także nasz, rodzimy gatunek barszczu: barszcz zwyczajny (Heracleum sphondylium). Jest podobny do barszczu Sosnowskiego, ale jest od niego zdecydowanie mniejszy: sięga najwyżej do kolan, ma cienkie łodygi, zdecydowanie drobniejsze liście i mniej okazałe „parasolki” białych kwiatków. Często można go spotkać na wilgotnych łąkach. Wydziela specyficzny, niezbyt miły zapach. Nie jest groźny, można go bezpiecznie zrywać. Dawniej w Polsce i na Litwie sporządzano z korzeni i młodych baldachów kwiatowych zupę. Do dzisiaj jego młode liście wykorzystuje się jako paszę dla drobiu.

2. Arcydzięgiel litwor (Angelica archangelica)

Nieco podobna do barszczu Sosnowskiego jest też cenna roślina lecznicza – Arcydzięgiel litwor (Angelica archangelica). Wystarczy jednak uważnie się jej przyjrzeć, by dostrzec znaczne różnice: kwiaty nie są białe, ale żółtawe lub zielonawe, układają się kuliście a nie w „parasolki”, mają też inny pokrój liści. Arcydzięgiel litwor bywa za to wysoki: sięga do ok 1,5 m. Z jej korzenia uzyskuje się aromatyczny olejek, który pomaga w leczeniu chorób przewodu pokarmowego. Nazywany też jest kobiecym żeń-szeniem, ponieważ napar z jego korzenia łagodzi ból podczas miesiączek oraz objawy menopauzy. Natomiast herbatki z ziela poprawiają nastrój (zawarte w roślinie składniki aktywne oddziałują na receptory serotoninowe). Ponieważ dziko rosnący Arcydzięgiel znajduje się pod ochroną, nie wolno go zrywać. Można za to dostać w sklepach zielarskich suszone korzenie i ziele tej rośliny.

Czy wiesz, że…?

Zdecydowana większość gatunków z rodzaju barszcz pochodzi ze wschodniej Azji, z masywu Kaukazu. Barszcz Sosnowskiego został do polskich PGR-ów (państwowych gospodarstw rolnych) sprowadzony z byłego ZSRR w drugiej połowie XX w. jako roślina paszowa. Okazało się jednak, że zwierzęta wcale nie chciały jej jeść… A jeśli już ją zjadały, to dawane przez nie mleko czy pozyskiwane mięso miało specyficzny zapach kumaryny.

Barszcz powodował też poważne poparzenia wśród rolników. Zaniechano więc upraw tej rośliny, ale i tak rozprzestrzeniała się jako chwast. Została ona uznana za gatunek inwazyjny, zagrażający rodzimym roślinom i jej upraw zakazano. Wielokrotnie próbowano zwalczać je różnymi metodami – niestety bezskutecznie. Można go spotkać na terenie całego kraju na skajach łąk, pól, lasów i dolin rzek, a nawet w miastach.

Czy ten artykuł był pomocny?
TakNie

Podobne artykuły