Spis treści
Jak ochronić dziecko przed boreliozą?
1. Przed wyjściem w plener zadbaj o odpowiednie ubranie i stosuj środki ochronne na kleszcze
Najlepiej byłoby wkładać dzieciom długie spodnie, bluzki czy koszulki z długimi rękawami i zabudowane buty, a głowę chronić czapką. Ale nie zawsze jest to możliwe, dlatego raczej nie uda się uniknąć repelentów, czyli preparatów odstraszających kleszcze. Najlepsze z nich zawierają DEET. Skuteczne są te, które mają co najmniej kilkunasto-, a jeszcze lepiej kilkudziesięcioprocentowe stężenie tej substancji, np. Mugga (ma nawet 50 proc.).
Jednak pamiętaj, by nie stosować repelentów bezpośrednio na skórę (nigdy w przypadku małych dzieci!), tylko na ubranie. Aby ochrona przed kleszczami była skuteczna, aplikację trzeba ponawiać – im mniejsze stężenie DEET w preparacie, tym częściej.
2. Oglądaj całe ciało dziecka po powrocie ze spaceru, nawet, jeśli byliście tylko w pobliskim parku
Kleszcze upodobały sobie wprawdzie trawiaste obrzeża lasów, jednak jak się okazuje, także miejskie tereny zielone nie są wolne od tych pajęczaków. Dlatego zawsze po powrocie do domu trzeba najpierw przeciągnąć wałkiem z klejącą taśmą (np. takim do zbierania sierści zwierząt) po ubraniu dziecka (i swoim także). To sprawi, że nawet jeśli jakiś intruz znalazł się na ubraniu, odpowiednio szybko go unieszkodliwisz i nie zdąży wbić się w skórę.
Potem trzeba malucha rozebrać i obejrzeć dokładnie całe jego ciało. Warto zwrócić uwagę zwłaszcza na miejsca za uszami, pod pachami, w okolicy narządów płciowych, w zgięciach łokci i pod kolanami. Trzeba przeszukać także skórę głowy między włosami (na szczęście u dzieci jest to znacznie łatwiejsze niż u dorosłych).
3. Jeśli kleszcz zdążył się wbić w skórę, trzeba go jak najszybciej wyjąć
Aby bakterie Borrelia burgdorferi, wywołujące boreliozę, wniknęły do organizmu, od ukąszenia kleszcza muszą minąć minimum 24 godziny (mówi się, że nawet 36). Krętki (taką postać mają bakterie boreliozy) przebywają bowiem w uśpieniu w jelitach pajęczaka.
Gdy kleszcz wbija się w skórę, zaczyna ssać krew, wpuszcza co jakiś czas do niej ślinę, która zapobiega krzepnięciu krwi. Dopiero po pewnym czasie uśpione krętki przedostają się do ślinianek i wówczas mogą znaleźć się we wstrzykiwanej ślinie. Zanim to nastąpi, ryzyko jest znikome. Dlatego zawsze staraj się wyjąć kleszcza jak najszybciej.
Zachęcamy do tego, by wykonać to samodzielnie. Jazda na dyżur do przychodni czy czekanie na izbie przyjęć szpitala spowoduje co najmniej kilkugodzinne opóźnienie w pozbyciu się intruza, a to może znacząco zwiększyć ryzyko zachorowania na boreliozę.
Uwaga! Przenoszone przez kleszcze wirusy powodujące kleszczowe zapalenie mózgu (KZM) znajdują się w śliniankach, dlatego zarażenie nimi może nastąpić niemal od razu po wkłuciu się pajęczaka. Dlatego jeśli po ugryzieniu kleszcza pojawią się objawy neurologiczne: np. zaburzenia chodu, niedowłady, porażenie nerwu twarzowego, koniecznie należy udać się do lekarza. Prawdopodobnie trzeba będzie wykonać pogłębioną diagnostykę w szpitalu.
Testy na boreliozę – co oznacza dodatni wynik IgG i IgM?
4. Kleszcza trzeba wyjąć, ale umiejętnie! Sprawdź, jak wyciągnąć kleszcza samodzielnie!
Udowodniono, że najmniejsze ryzyko wpuszczenia przez kleszcza śliny z chorobotwórczymi zarazkami jest wówczas, gdy wykręca się go lub wysysa ze skóry (są specjalne urządzenia, które to umożliwiają, np. Aspivenin, Anty-kleszcz).
Nie ściskaj kleszcza pęsetą, ani nie dotykaj go gołymi palcami, bo niektóre patogeny mogą wniknąć do twojego organizmu przez drobne uszkodzenia naskórka.
Jak wyciągnąć kleszcza?
Chwyć kleszcza tuż przy skórze przy pomocy specjalnego urządzenia i wykręć zdecydowanym ruchem. Rankę zdezynfekuj (np. preparatem OcteniSept lub wacikiem nasączonym spirytusem). Po usunięciu sprawdź, czy wyjęłaś go w całości. Jeśli jakiś fragment pozostał, udaj się do lekarza, by fachowo oczyścił skórę.
Uwaga! Zdaniem niektórych specjalistów, samo zdezynfekowanie rany nie wystarczy. Zalecają dodatkowo odessanie z niej krwi (tym samym przyrządem co kleszcza). Takie postępowanie daje największą szansę uniknięcia zakażenia boreliozą lub inną chorobą odkleszczową.
5. Po usunięciu kleszcza obserwuj dziecko przez 4–6 tygodni. Sprawdzaj, czy pojawił się rumień wędrujący
Przez cały ten czas codziennie oglądaj skórę malucha, poszukując tzw. rumienia wędrującego.
Rumień wędrujący to czerwony okrąg, najczęściej bledszy w środku, który pojawia się po kilku dniach w miejscu wyjęcia kleszcza, ale możesz go znaleźć także gdzie indziej. Zwykły odczyn zapalny, jaki można czasem zauważyć w miejscu ukłucia (podobnie jak np. po ugryzieniach komarów czy meszek), zaczyna się stopniowo zmniejszać i blednąć, a po kilku dniach znika całkowicie. Odwrotnie jest z rumieniem. Zaczyna się od małej plamki, która stopniowo się rozszerza, aż osiąga średnicę powyżej 5 centymetrów. Dlatego tak ważne jest obrysowanie zaczerwienienia długopisem, bo tylko to pozwala ocenić, czy się powiększa.
Rumień wędrujący daje stuprocentową pewność, że doszło do zakażenia krętkami boreliozy, bo objaw taki nie występuje w żadnej innej chorobie. Jeśli zauważysz go na skórze dziecka, nawet gdy wcześniej nie widziałaś na niej kleszcza, koniecznie jak najszybciej skontaktuj się z lekarzem.
Warto też pamiętać o tym, że nawet gdy doszło do zarażenia boreliozą, rumień nie zawsze się pojawia. Dlatego trzeba obserwować także samopoczucie dziecka. Jeśli 4–6 tygodni po wyjęciu kleszcza będzie miało objawy grypopodobne (gorączka, osłabienie, dreszcze, ból głowy), także trzeba skontaktować się z pediatrą, bo tak również może objawiać się borelioza u dzieci.