Strona główna ZdrowiePsychologia Jak zadbać o bliskość w święta

Jak zadbać o bliskość w święta

autor: Dominika Bagińska Data publikacji: Data aktualizacji:
Data publikacji: Data aktualizacji:

Uroczysta wieczerza, szał prezentów, wspólne zdobienie pierniczków nie wystarczą, by stworzyć bliskość w święta. Trzeba ją budować systematycznie przez cały rok. Oto miniporadnik, który pomogła nam stworzyć Wiktoria Dróżka, psycholożka, socjolożka i psychoterapeutka z ośrodka CO tam? Psychoterapia bliska Tobie w Warszawie.

Strona główna ZdrowiePsychologia Jak zadbać o bliskość w święta

Święta są pewnym podsumowaniem naszych relacji z osobami, które nas otaczają. Aby spędzić je w bliskości, trzeba budować ją długofalowo, nie na zasadzie zrywu w ostatnich dniach grudnia. W przeciwnym razie skutek może być odwrotny – następuje nasilenie konfliktów, odżywają dawne pretensje i żale. Jak więc dobrze przeżyć Boże Narodzenie?

„Magia świąt” nie zawsze działa

Frustracja związana ze świętami może się pojawić, kiedy uświadamiamy sobie np., że znowu, jak co roku, same musimy zajmować się przygotowaniami, gotowaniem, sprzątaniem itd. Na nas spoczywa obowiązek ustalania, gdzie ma się odbyć wigilia, kto zorganizuje zakupy… Nie umiemy zmienić tego układu, skomunikować się z resztą rodziny, skoro trudno nam było rozmawiać z nimi przez cały miniony rok. W efekcie siadamy do wigilijnego stołu z zaciśniętymi zębami.

Często mamy nadzieję, że jednak uda się spędzić rodzinne święta pełne ciepła i życzliwości. Idealizujemy Boże Narodzenie, licząc, że wszystko samo się ułoży. Tymczasem przy stole lub w trakcie przygotowań świątecznych pojawia się często bolesne rozczarowanie – magia świąt nie działa. Poczucie bliskości się nie pojawia, za to narasta frustracja i pozbywamy się złudzeń. Nie liczmy na to, że smaczne potrawy, światełka, zimowa sceneria zrobią nam robotę i pojawi się prawdziwa bliskość. To ułuda.

Związki z bliskimi liczy się autentyzm

Czy zatem da się – a jeśli tak, to w jaki sposób – zadbać o bliskość w świąteczny czas? Stańmy w prawdzie o nas i naszych najbliższych. Każda rodzina jest inna. Jeśli doświadczamy w niej czegoś bardzo trudnego, nie zmuszajmy się, by święta spędzać zawsze razem, na siłę podtrzymywać więzi. Z poczucia obowiązku składać sobie życzenia, obdarowywać się prezentami, bo przecież są święta!

Nie na tym polega bliskość. Jeśli rodzinny konflikt trwał latami i nie został przepracowany, nie oczekujmy, że podczas świąt będzie inaczej. Bliskość to autentyzm. Czasem wystarczy drobny gest, powiedzenie komuś: „Dobrze, że jesteś, niech te święta będą dobrym czasem dla nas”. To może być dobry początek.

W życiu nie ma ideałów

Pamiętacie popularny film To właśnie miłość, który często jest pokazywany w telewizji w grudniu? Uwielbiamy go, a przecież pokazuje tak naprawdę dramaty, a nie same radosne scenki. Jest tu zdrada, niespełniona miłość, samotność itd. Może dlatego tak chętnie go oglądamy? Bo jest bliski życiu. Pokazuje, że podczas świąt te problemy są nadal aktualne, a wręcz się nasilają.

Boże Narodzenie nie jest wycinkiem czasu, lecz elementem ciągłości naszego życia. Możemy wówczas doświadczać także trudnych emocji, stwierdzić, że nasza rodzina nie jest taka, jakiej byśmy chcieli. I to jest w porządku. Dlatego nie ma jednej uniwersalnej rady czy scenariusza, jak zadbać o bliskość w święta. Na pewno jednak warto unikać sztuczności. Nie próbujmy na siłę naprawiać relacji, jeśli np. telefon do rodziców, z którymi nie rozmawiamy od lat, jest dla nas progiem nie do przejścia. Dajmy sobie przyzwolenie na to, żeby te święta były po prostu nasze, w zgodzie z nami. Jest to pewna forma terapeutycznego odpuszczenia. Uświadomienie sobie, że z jakichś powodów te dni nie będą idealne.

Inaczej nie znaczy gorzej

A może umówmy się ze sobą czy najbliższymi, że w tym roku w mniejszym stopniu będziemy się troszczyć o „magię” świąt, za to będziemy działać razem, na luzie, na swoich warunkach!
Jeśli mamy takie relacje, w których wszystko gra, ale bardzo angażuje nas codzienność, pęd, gonitwa i wynikające z tego zmęczenie, spróbujmy czegoś nowego. Można na przykład zaproponować najbliższym czy partnerowi, że w tym roku ugotujemy mniej potraw, za to tylko te ulubione. Można gdzieś po prostu wyjechać i spędzić czas tylko we dwoje alby tylko z dziećmi, a do rodziców czy teściów wpaść tylko z życzeniami i prezentem. Można też nic nie przygotowywać i skorzystać z cateringu albo gotowych dań z marketu. Naprawdę warto sprawdzić, czy zrobi to dużą różnicę i czy będzie miało wielkie znaczenie.

Chodzi o to, by znaleźć czas naprawdę dla siebie, celebrować ten stan. Często mamy skłonność do wpadania w wir zakupów, poszukiwania prezentów, sprzątania, przygotowań, a brakuje przestrzeni na odpoczynek, prawdziwe świętowanie. Spotkajmy się twarzą w twarz, w bliskości. Niech to będzie najistotniejsze przy wręczaniu prezentów czy zasiadaniu przy wspólnym świątecznym stole. Spotkajmy się podczas wigilii z człowiekiem, a nie z obowiązkiem.

Zobacz także: Dzieci z patchworkowych rodzin – jak pomóc im odnaleźć się w nowej rzeczywistości?

Zrozumienie bliskich to podstawa

Bardzo ważne jest poznanie prawdziwych potrzeb naszych bliskich. Dowiedzmy się, jak tegoroczne święta wyglądałyby, gdyby to oni mogli o nich w stu procentach decydować? Realne potrzeby są kluczowe dla stworzenia prawdziwej bliskości. Czasem mylnie je sobie wyobrażamy i próbujemy na siłę się do tych wyobrażeń dostosować. Panie domu często sądzą, że domownicy oczekują szczególnie gorliwych porządków świątecznych. W efekcie dom lśni, ale one przypłacają to wyczerpaniem. Tymczasem mąż marzy o wypoczętej, uśmiechniętej kobiecie przy sobie i nie zwraca uwagi na kurz… Może to partnerka chce, by mężczyzna był wyciszony, uważny na nią, dzielił z nią obowiązki domowe, tymczasem on dłużej zostaje w pracy, bo uważa, że musi zarobić na obfite święta…

Spytajmy partnera: „Czego naprawdę pragniesz w tym świątecznym czasie – w domu, w rodzinie?”. Nie poświęcajmy się dla drugiej osoby. Niech w związku będą realizowane potrzeby każdego partnera. Po to, byśmy oboje byli szczęśliwi. I naprawdę się spotkali – bo przecież w święta chodzi przede wszystkim o spotkanie.

Niech najpierw porozmawiają o tym dorośli. Mamy tendencję do skupiania się na dzieciach – prezentach dla nich, zapewnianiu im atrakcji. Jednak kiedy między rodzicami wszystko gra, wszystkie inne relacje bardzo na tym zyskują.

na czym polega stres świątecznych spotkań według naukowców

Jak czytamy na stronie Strefa Psyche Uniwersytetu SWPS, święta, takie jak Boże Narodzenie, znajdują się na liście najbardziej stresujących wydarzeń w życiu. Lista została opublikowana przez amerykańskich psychiatrów w czasopiśmie Journal of Psychosomatic Research w 1967 r. Badanie wydaje się dawne, lecz jego wynik pozostaje aktualny. Z kolei inne badanie, wykonane przez CBOS w 2020 r., pt. Zaufanie społeczne,pokazuje, że choć Polacy niezmiennie od lat ufają swojej najbliższej rodzinie, z którą utrzymują codzienne relacje (aż 98 proc. badanych), to – jak podkreślają specjaliści SWPS – nie zmniejsza to częstotliwości scysji przy świątecznym stole. Rodzinne kłótnie wynikają najczęściej z odmiennych poglądów politycznych, stylu życia, oczekiwań czy religii.

jak unikać konfliktów przy świątecznym stole? specjaliści swps radzą:
  • Wcześniej wyćwicz swoje reakcje na drażliwe pytania. Zamiast reagować złością, postaw na szczerość, tłumacząc rozmówcy, dlaczego np. twój ślub czy awans jest na tę chwilę niemożliwy.
  • Zwiększ świadomość rozmów z najbliższymi: wsłuchaj się w to, co mówi druga osoba. Co naprawdę chce przekazać: może troskę?
  • W trakcie dyskusji unikaj konfrontacji i tzw. dyżurnych tematów. Zaryzykuj i ustal przed świętami listę tematów zakazanych.

Źródła:

  1. Strefa Psyche Uniwersytetu SWPS. (2021). 5 sposobów na slow święta – bez bieganiny i stresu. Pobrane z https://web.swps.pl/strefa-psyche/blog/18642-5-sposobow-na-slow-swieta-bez-bieganiny-i-stresu
  2. CBOS. (2020). Zaufanie społeczne. Pobrane z https://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2020/K_043_20.PDF
Czy ten artykuł był pomocny?
TakNie

Podobne artykuły