Podobnie jak większość rodziców w drodze na plac zabaw wyobrażasz sobie, że maluch będzie świetnie się bawić w piaskownicy. I tak jak w większości przypadków już po kilku minutach okazuje się, że jest inaczej… Masz ochotę jak najszybciej pozbierać wasze rzeczy i uciec, gdzie pieprz rośnie? Stop! Właśnie trafia się okazja, by nauczyć malca zasad funkcjonowania w społeczeństwie. Szkoda byłoby ją zmarnować!
Spis treści
Zostaw, to moje!
Nieważne, ile zabawek przyniesiecie ze sobą do piaskownicy. I tak w pewnym momencie okaże się, że twojemu dziecku podoba się łopatka innego dziecka i po prostu wyciągnie po nią rękę. Dzieci postępują w ten sposób, bo dopóki nie skończą dwóch lat, nie rozumieją, co oznacza „cudze”. Dochodzą do tego stopniowo, dzięki praktyce i obserwacji. Kłótnie o zabawki, choć stresujące, pozwalają nauczyć dziecko przestrzegania praw innych ludzi, negocjacji oraz radzenia sobie z niepowodzeniami. Rodzice mogą im w tym pomóc. Jak to zrobić?
Załóżmy, że twoje dziecko zabrało zabawkę innemu dziecku. Wyjaśnij spokojnie, że nie powinno tego robić, bo dziewczynce lub chłopcu jest smutno. Powiedz, że najpierw trzeba poprosić o zgodę i zademonstruj, jak to zrobić, pytając właściciela, czy można pożyczyć na chwilę jego zabawkę. Można zaproponować dzieciom wymianę zabawek– to zwiększy szanse powodzenia.
Jeśli odpowie „nie”, nawet mimo protestów twojego dziecka, trzeba zwrócić rzecz. By dobra atmosfera wróciła, wymyśl ciekawe zajęcie dla swojego syna lub swojej córki – to odciągnie uwagę dziecka od cudzej własności.
A jeśli to twojemu dziecku inne zabiera zabawkę? Wyjaśnij, co się dzieje, np.: „Dziewczynce podoba się twoje wiaderko. Chciałaby się nim pobawić”. Gdy twoje dziecko zaaprobuje taki stan rzeczy, doskonale. Jeśli zaprotestuje – nie zmuszaj do dzielenia się wbrew woli. W ten sposób możesz podważyć jego pewność, że ma prawo do decydowania o swoich rzeczach. Dla dziecka zabawka jest czymś więcej niż kawałkiem plastiku. Gdy ktoś mu ją odbiera, bardzo to przeżywa. Nic dziwnego, że protestuje.
A masz!
Małe dzieci nie potrafią radzić sobie z emocjami. Często nie znają jeszcze słów, którymi mogłyby je określić. Dlatego złość wyrażają bijąc lub popychając towarzyszy zabawy.
Co zrobić, gdy twoje dziecko szturchnęło inne? Daj jasno do zrozumienia, że nie akceptujesz tego postępku. Powiedz: „Nie wolno bić, bo to boli! Nie rób tego!”. Postaraj się, najprościej jak to możliwe, wytłumaczyć dziecku, co w tej chwili czuje: „Rozzłościłeś się, bo dziewczynka nie pozwoliła ci pobawić się wiaderkiem”. Wyrażając zrozumienie pomagasz dziecku uwolnić negatywne emocje. Możesz wykorzystać tę sytuację, żeby pokazać mu, że inni ludzie też mają uczucia. Zwróć uwagę dziecka na reakcję poszkodowanego („Zobacz, dziewczynce jest teraz smutno”) i zachęć do przeprosin. Agresja często bywa też efektem zmęczenia lub znudzenia. Zastanów się, czy nie czas na drzemkę albo… przyłączenie się do zabawy…
Inne dziecko uderzyło twoje? Reaguj od razu. Powiedz, że tamto dziecko postąpiło źle i przytul malucha, by poczuł twoje wsparcie. Nie roztkliwiaj się jednak nadmiernie. Postaraj się natomiast potraktować sprawę rzeczowo. Jeżeli opiekunowie agresora udają, że nie zauważyli, co się stało, zwróć im uwagę. Spokojnie, ale zdecydowanie powiedz też ich dziecku, że nie wolno bić innych. Następnie spróbuj dociec, co doprowadziło do powstania problemu (może twój malec zniszczył koledze lub koleżance zamek z piasku?). Pokaż, jak rozwiązać problem bez użycia przemocy.
Jeśli jednak nie jesteś w stanie ustalić, co było przyczyną nieporozumienia, bo np. dzieci są za małe, by to wyjaśnić, nie drąż. Oczyść atmosferę proponując jakieś ciekawe zajęcie, np. robienie piaskowych bab albo transportowanie piachu wywrotką. Jeżeli obce dziecko nadal źle się zachowuje, nie ma wyjścia – trzeba zignorować agresora, odsuwając się od niego i doskonale bawiąc w drugim końcu piaskownicy.
Kiedy trzeba interweniować?
Jesteś świadkiem dziecięcego konfliktu i zastanawiasz się: reagować czy się nie wtrącać? Weź pod uwagę, że dzieci do trzeciego roku życia same się nie dogadają, bo są na to za małe. Najprawdopodobniej wygra silniejszy, co wpłynie negatywnie na obie strony sporu. Przegrany poczuje się bezradny i słaby. W przyszłości może stać się wycofany i unikać kontaktu z rówieśnikami. Wygrany uzna zaś, że może używać siły, by dopiąć swego i stosować przemoc. Dlatego to rodzice lub opiekunowie powinni pomóc maluchom znaleźć takie wyjście z sytuacji, by nikt nie czuł się poszkodowany czy przegrany.
TUTAJ przeczytasz, o tym, jak bezpiecznie podróżować z dziećmi.