Katarzyna Koper: Co ma wspólnego koronawirus z soczewkami kontaktowymi?
prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek: Oko, a konkretnie spojówka oka to jedno z potencjalnych wrót zakażenia koronawirusem. Aplikacja i zdejmowanie soczewek kontaktowych wiąże się z koniecznością dotykania powierzchni gałki ocznej i spojówki, a na dłoniach możemy mieć cząstki koronawirusa SARS- COV-2. Mogły się tam dostać wraz z kropelkami śliny obecnymi w powietrzu wydychanym przez osobę zakażoną lub na skutek dotykania przedmiotów, z którymi mieliśmy kontakt. Ponadto osoby noszące soczewki mają skłonność do odruchowego pocierania oczu. Każda taka interwencja wiąże się z ryzykiem zakażenia.
– W jaki dokładnie sposób dochodzi do zakażenia?
– Koronawirus ma powinowactwo do błon śluzowych, może więc zakazić spojówkę oka. Jeśli uda mu się przedostać przez ścianki obecnych w niej naczyń krwionośnych, dostaje się do krwi, a wraz z nią do płuc. Spojówka oka, podobnie jak drogi oddechowe jest potencjalnymi wrotami zakażenia. To dlatego personel medyczny zasłania oczy goglami i przyłbicami. Dlatego w okresie pandemii zdecydowanie bezpieczniejszą formą korekcji wad wzroku jest noszenie okularów. Można powiedzieć, że nawet zwykłe okulary korekcyjne stanowią dodatkowe zabezpieczenie przed zakażeniem koronawirusem.
– Czy wiadomo już jak leczyć koronawirusowe zapalenie spojówek?
– Tak, pojawiły się doniesienia na ten temat głównie z Chin i Stanów Zjednoczonych. Niestety, nie ma dedykowanego leczenia. Możemy zaproponować jedynie leczenie objawowe polegające na łagodzeniu dolegliwości oraz płukanie worka spojówkowego pięcioprocentowym roztworem jodyny, który zabija koronawirusa.
Na rynku pojawiły się niedawno preparaty z olejem ozonowanym, skuteczność na razie potwierdzona w badaniach laboratoryjnych i zwierzętach ale nie ma jeszcze wyników dużych, wieloośrodkowych badań klinicznych. Wiemy, że w przypadku zakażeń wirusowych antybiotyki są nieskuteczne a niestety powodują antybiotykooporność. Stosuje się je czasem, gdy infekcja się przedłuża i dochodzi do tzw. nadkażenia bakteryjnego.
Zespół suchego oka – jak leczyć i jak zapobiegać?
– Czy można mówić o grupie podwyższonego ryzyka, jeśli chodzi o zakażenie przez oczy?
– Owszem, to osoby z zaburzonym wydzielaniem łez. W płynie łzowym jest obecny lizozym, czyli naturalny czynnik odkażający, który jest pierwszą linią obrony przed drobnoustrojami chorobotwórczymi. Jednak u osób, które produkują za mało płynu łzowego lub ma on nieprawidłowy skład i w związku z tym np. szybko paruje, ilość lizozymu jest niewystarczająca.
Dlatego osoby z zaburzonym wydzielaniem łez są bardziej podatne na zakażenia w obrębie oka. Między innymi dlatego tego typu schorzenia są przeciwwskazaniem do noszenia soczewek kontaktowych, nie tylko w czasie pandemii, ale w ogóle. Najpierw powinniśmy ustalić ich przyczynę i wyleczyć ją, a dopiero w następnej kolejności myśleć o noszeniu soczewek.
– Rozumiem, że w okresie pandemii bezpieczniejsze są okulary niż soczewki. Problem w tym, że nie wszyscy soczewkowcy je posiadają …
– Zawsze tłumaczę swoim pacjentom, którzy decydują się na używanie soczewek kontaktowych, że nawet jeśli będą je dobrze tolerować, powinni mieć pod ręką okulary. Nowoczesne soczewki są wykonane ze specjalnych gazoprzepuszczalnych polimerów, umożliwiają więc oku „oddychanie”, dlatego można z nich korzystać przez kilka, nawet kilkanaście godzin, ale lepiej nie przez całą dobę. Po powrocie z pracy powinniśmy zdjąć soczewki i nosić okulary. Są także soczewki do przedłużonego noszenia lecz ja jako specjalista zajmujący się schorzeniami przedniego odcinka oka , nie jestem ich zwolennikiem.
Okulary są niezbędne także wtedy, gdy przydarzy się nam stan zapalny spojówek, choćby spowodowany przez alergię.
Zdarzają się także sytuacje nagłe takie jak np. przebywanie w zapylonym pomieszczeniu, czy dyskomfort podczas jazdy samochodem czy lotu samolotem, gdy oko pod wpływem wysuszonego przez klimatyzację lub nawiew powietrza nagle przestaje tolerować soczewkę.
– Słyszałam, że nie powinniśmy nosić soczewek kontaktowych także w czasie zwykłego przeziębienia. Czy to prawda?
– Tak, to prawda. W czasie przeziębienia często wycieramy nos, zasłaniamy dłonią usta podczas kichania czy kaszlu. Dotykając okolic oczu ryzykujemy przeniesienie zakażenia na spojówki. Poza tym przy zwykłym przeziębieniu, nie mówiąc już o grypie, cząsteczki wirusa mogą być obecne we łzach.
– Co zrobić, jeśli przeziębienie, grypa czy koronawirus dopadły nas zaraz po tym jak dopiero co zaczęliśmy użytkować nową parę soczewek miesięcznych? Czy kiedy wrócimy do zdrowia, możemy dalej z nich korzystać?
– Zdecydowanie bezpieczniej jest je wyrzucić i wziąć nową parę, tak jak powinniśmy zmienić szczoteczkę do zębów.
– Są osoby, które nie mogą nosić okularów np. z powodu bardzo dużej wady lub znacznej różnicy wady pomiędzy jednym okiem a drugim. Jak powinny się zachować w czasie pandemii?
– Rzeczywiście, pacjenci z „minusami” rzędu kilkunastu dioptrii nie mogą nosić okularów z powodu dużego zawężenia pola widzenia, a osoby ze znaczną różnicą wady w jednym i drugim oku mogą odczuwać zawroty głowy. Chorzy z tzw. stożkiem rogówki są skazani na noszenie tzw . twardych soczewek kontaktowych, które jeszcze bardziej niż miękkie narażają rogówkę na mikrourazy sprzyjające zakażeniu. Ci pacjenci w czasie pandemii powinni zachować szczególną higienę przy zakładaniu i zdejmowaniu soczewek.
Najpierw należy dokładnie umyć ręce woda z mydłem, następnie spryskać je płynem odkażającym, a następnie spłukać wodą, gdyż alkohol może uszkodzić nabłonek rogówki. Najlepiej aby woda, którą spłukujemy dłonie była przegotowana, ponieważ w kranówce może być obecna Acanthamoeba. To pierwotniak, który jest przyczyną ciężkich zakażeń rogówki. Późno wykryte zakażenie Acanthamoebą trudno wyleczyć, często pozostawia do końca życia blizny na rogówce. Niekiedy konieczny jest nawet jej przeszczep.
– Chlor nie zabija Acanthamoeby?
– Chlorowanie wody często jest niewystarczające. Najlepiej działa chlorowanie połączone z ozonowaniem.
– To właśnie z powodu Acanthamoeby nie powinniśmy pływać w publicznym basenie w soczewkach kontaktowych?
– Tak, ale nie tylko. W takich miejscach pomimo chlorowania i ozonowania woda rzadko jest idealnie czysta pod względem mikrobiologicznym. Gdy drobnoustrój chorobotwórczy dostanie się pod soczewkę, ma tam idealne warunki do bytowania: ciepło, wilgotno i dużo jedzenia, bo w płynie łzowym jest białko.
Zdejmowanie soczewki zawsze powoduje jakiś mikrouraz rogówki otwierając wrota do zakażenia. Dlatego na basenie bezpieczniej jest używać okularów pływackich z korekcją, które można kupić w sklepach sportowych. Jeśli już korzystamy z soczewek kontaktowych, to powinniśmy jednocześnie używać szczelnych okularków pływackich.
– Wspomniała Pani, że okulary korekcyjne stanowią barierę, na której koronawirus może się zatrzymać. Czy w związku z tym powinniśmy je odkażać?
– Jak najbardziej, nie polecam jednak płynów z alkoholem, bo mogą zniszczyć oprawki. Wystarczy umyć je po prostu wodą z mydłem lub przetrzeć specjalnie przeznaczonymi do tego chusteczkami. Jeszcze raz uczulam by często i bardzo dokładnie myć ręce, ochraniać nos i usta maseczką jak najmniej przepuszczającą wydychane powietrze. To nasz podstawowy oręż w walce z koronawirusem. Życząc wszystkim zdrowia proszę dbajmy o oczy.
……………………………..
O ekspercie: prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek jest kierownikiem Kliniki Okulistyki CMKP w Warszawie, członkiem Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Okulistycznego oraz właścicielem Warszawskiego Centrum Okulistycznego Libermedic.
Aktualne informacje o COVID-19 znajdziesz tutaj:
- https://www.gov.pl/web/koronawirus
- https://pacjent.gov.pl/
- https://www.gov.pl/web/zdrowie
- https://twitter.com/MZ_GOV_PL
- https://github.com/CSSEGISandData/COVID-19
- https://www.who.int/emergencies/diseases/novel-coronavirus-2019
- https://www.ecdc.europa.eu/en/covid-19
- https://www.fda.gov/emergency-preparedness-and-response/counterterrorism-and-emerging-threats/coronavirus-disease-2019-covid-19
- https://www.pap.pl/szczepionka-covid-19
- https://pl.wikipedia.org/wiki/COVID-19