Każdy z nas robi sobie czasem prywatny bilans. Jedni rozliczają osiągnięcia zawodowe, inni analizują życie prywatne. Zastanawiamy się, ile czasu poświęciliśmy na projekt, za który dostaliśmy awans, ile wysiłku kosztowało wychowanie dzieci, które właśnie zdają maturę. Zrzucone kilogramy przeliczamy na godziny spędzone na crossficie, a certyfikaty na zarwane noce.
Pytamy siebie: „Czy było warto?”, a odpowiedź nie zawsze jest pozytywna, bo koszty naszych przedsięwzięć często przewyższają zyski. Czy można to zmienić? Można! Ale trzeba zacząć od porządnego bilansu.
Spis treści
Zrób bilans wszystkich sfer życia
Aby podsumowanie miało sens, powinno dotyczyć wszystkich, a nie tylko wybranych sfer życia. Wszystkie one bowiem doskonale się ze sobą zazębiają i wzajemnie od siebie zależą. Kosztem zawodowego sukcesu jest nie tylko wysiłek włożony w pracę, ale też czas, który spędziliśmy w biurze, a mogliśmy poświęcić bliskim albo uprawianiu sportu.
Lata przeznaczone na opiekę nad dziećmi mogą oznaczać rezygnację z ambicji zawodowych, ale niekoniecznie intelektualnych, a szczupła sylwetka – lepsze samopoczucie fizyczne, ale też ograniczenie kontaktów towarzyskich (jeśli polegały na wspólnym wyskakiwaniu na pizzę).
Wybiórcza analiza niektórych aspektów życia nie oddaje pełnego obrazu tego, jak ono wygląda. Nie daje też jednoznacznych wskazówek, w którą stronę podążać, by osiągnąć życiową harmonię. Jak zatem należałoby ją wykonać?
Skorzystaj z narzędzia, jakim jest koło życia
Specjaliści rozwoju osobistego używają w tym celu narzędzia zwanego kołem życia. Jego schemat można wykonać samodzielnie, wystarczy kartka i ołówek. Choć narzędzie jest bardzo proste, potrafi wiele powiedzieć o tym, w jakim stopniu nasze życie pokrywa się z oczekiwaniami.
Skłania do spojrzenia na nie z dystansu, przeanalizowania swoich osiągnięć w kilku wymiarach, ale też do zadania sobie pytania o priorytety. Chociaż zwykle stosuje się je podczas warsztatów rozwoju osobistego, z powodzeniem można wykorzystać je w domu. Jak się do tego zabrać?
Koło życia – jak zrobić krok po kroku
- Na środku kartki nakreśl małe kółko, średnicy 1-1,5 cm, a wokół niego kółko o średnicy o centymetr większe, a następnie kolejne, znów o centymetr większe.
- W ten sam sposób narysuj 10 okręgów i ponumeruj je kolejno od 1 do 10, tak aby najmniejsze kółko znajdujące się w środku miało numer 1, a największe, zewnętrzne – 10.
- Teraz podziel koło jak tort, na osiem równych części. Każda z nich odpowiada innej sferze życia, takiej jak: rodzina, rozwój osobisty, kariera, finanse, standard życia, zdrowie i odpoczynek, duchowość oraz przyjaciele. Zanotuj, któremu obszarowi przyporządkowany jest konkretny wycinek koła. Schemat gotowy – możesz zaczynać!
Zadanie polega na zaznaczeniu poziomu satysfakcji w poszczególnych sferach życia. Używaj wyznaczonej przez okręgi skali od 1 do 10, gdzie 1 oznacza brak satysfakcji, a 10 jej maksymalny poziom.
Po zaznaczeniu odpowiednich wartości, pokoloruj wybrane wycinki koła. Otrzymany w ten sposób zarys to twoje koło życia.
Jak czytać koło życia?
Być może w pierwszej chwili pomyślisz, że to jakiś żart, bo twój schemat w najmniejszym stopniu nie przypomina koła. Dzieje się tak, gdy zaznaczone przez ciebie wartości w poszczególnych sferach życia znacznie się od siebie różnią. Jeśli byłyby zbliżone, rysunek przypominałby okrąg. To optymalna sytuacja oznaczająca, że osiągnęły w życiu równowagę. Niestety w większości przypadków rysunki maja bardzo nieregularny kształt.
Najlepiej byłoby, gdyby wykres był jak najbliżej poziomu 10. Jeśli oscyluje bliżej 1, zastanów się, co mogłabyś zrobić, aby – nie zaniedbując innych sfer – zadbać właśnie o ten obszar. Może warto byłoby więcej wypoczywać, częściej kontaktować się z przyjaciółmi albo zmobilizować się do podniesienia kwalifikacji zawodowych?
Jeśli wykres w jednym miejscu jest wklęsły, a gdzie indziej tworzy kąt ostry, to oznacza, że jakiś obszar aktywności (ten, który osiągnął najniższą wartość) jest zaniedbywany kosztem pozostałych. Taka sytuacja nie sprzyja poczuciu szczęścia i spełnienia. Zastanów się, co mogłabyś zrobić, by przywrócić w swoim życiu równowagę. Być może pomysł nasunie się od razu. Jeśli nie, możesz zastosować metodę na tworzenie efektywnych rozwiązań zwaną techniką Walta Disneya.
Weź przykład z Walta Disneya
Metoda twórcy najsłynniejszych kreskówek na świecie Walta Disneya polega na przekształceniu wyobrażeń w czyny. Aby ja zastosować powinnaś spojrzeć na sprawę z trzech perspektyw:
- marzyciela
- realisty
- krytyka
Jako marzyciel możesz (i powinnaś) wymyślać dowolne rozwiązania służące zmianie sytuacji na lepsze. Puść wodze fantazji – tu wszystkie chwyty są dozwolone!
Następnie zmień się w realistę, wybierz jeden z pomysłów i przetwórz go tak, by stał się możliwy do wykonania tu i teraz.
Na koniec ustaw się w pozycji krytyka, by sprawdzić, gdzie kryją się jego słabe punkty.
Jeśli dojdziesz do wniosku, że koncepcja jest dobra, wprowadź ją w życie. Jeżeli nie – wróć do perspektywy marzyciela i powtórz cykl. Na pewno za którymś razem uda ci się wyłonić najlepszy pomysł.
Wykonane właśnie koło życia zachowaj, a za jakiś czas – kilka miesięcy, rok – zrób kolejne i porównaj. Przekonasz się, czy w dobrym kierunku zmierzasz i ile udało ci się osiągnąć!