Spis treści
O właściwościach dzikiej róży opowiada farmaceutka Magdalena Wojciechowska-Budzisz
Dowiedz się, jakie właściwości ma dzika róża i jak zrobić z niej pyszny leczniczy syrop.
Jak wygląda i kiedy kwitnie dzika róża?
W porównaniu z większością swoich wytwornych różanych kuzynek (rodzaj Rosa liczy ponad 200 gatunków), oszałamiających feerią barw, woni i kształtów, dzika róża wydaje się ubogą krewną. Nieduży krzak dzikiej róży nieprzekraczający wysokości dwóch metrów, o łukowato wygiętych gałązkach pokrytych kolcami, nie rzuca się w oczy. Niepozornie wyglądają też jej pięciopłatkowe różowe albo białe niewielkie kwiaty.
Dzika róża kwitnie w maju i czerwcu. Rośnie pod płotami, na nieużytkach, w zaroślach, na miedzach. Płoży się na wydmach nad Bałtykiem, ginąc wśród bujniejszej roślinności.
Nawet jej łacińska nazwa sugeruje zwyczajność, powszechność – canis znaczy pies, a caninus dziki. Stąd jej potoczna nazwa: róża psia, róża polna czy róża pospolita. Nazwa ludowa to szypszyna.
Dzika róża to najlepsze źródło witaminy C
Pomimo mało imponującego wyglądu, to właśnie dzika róża (obok mięty i rumianku) została uznana za jedną z trzech najważniejszych roślin zielarskich i nosi dumny przydomek królowej farmacji. To dlatego, że wśród wszystkich europejskich roślin to właśnie jej pseudoowoce (Rosae pseudofructus) są najbogatszym źródłem witaminy C, czyli kwasu askorbinowego.
Dlaczego dzika róża ma pseudoowoce? Otóż czerwone, przypominające nieco owoce głogu wrzecionka pokrywające krzewy dzikiej róży, po przekwitnieniu nie są bowiem właściwymi owocami, ale tzw. szupinkami. Czyli rozrośniętymi i zgrubiałymi dnami kwiatów, wewnątrz których wykształcają się charakterystyczne pestki z ostrymi haczykami. Właśnie te dojrzałe, pozbawione pesteczek pseudoowoce są podstawowym i najważniejszym surowcem na rynku zielarskim.
Zawierają od 0,3 do 1,8 proc. witaminy C. Dla porównania jej zawartość w cytrynie nie przekracza 0,1 proc.! Oprócz tego można w nich znaleźć w znacznych ilościach flawonoidy, które stabilizują witaminę C. Zapobiegając jej rozkładowi i ułatwiając przyswajanie. Dzika róża zawiera też karotenoidy, z których najbardziej znany jest beta-karoten, czyli prowitamina A. W dzikiej róży znajdują się także niewielkie ilości witamin: A, B1, B2, K, E oraz kwasy organiczne i garbniki.
Czerwone wrzecionka zawierają więc cały koktajl ważnych dla zdrowia składników. A pochodząca z nich naturalna witamina C jest o wiele lepiej przyswajana przez organizm ludzki niż otrzymana sztucznie.
Dzika róża – przetwory, które warto jeść
Ponieważ nasz organizm nie jest w stanie wytworzyć witaminy C, warto włączyć do codziennego menu jak najwięcej przetworów z dzikiej róży. Uzupełnimy w ten sposób ewentualne niedobór witaminy C.
Najpopularniejsze przetwory to:
- sok z dzikiej róży
- dżem z dzikiej róży
- konfitura z płatków róży
Trzeba tylko pamiętać, że przygotowując przetwory z dzikiej róży, nie można gotować ich długo w wysokiej temperaturze, ponieważ niszczy ona witaminę C. Warto też sięgać po mieszanki z ziół lub z suszonych kwiatów i owoców zawierające w swym składzie rozdrobnione pseudoowoce dzikiej róży. Oczywiście przy ich zaparzaniu część cennej witaminy zginie. Są to jednak straty mniejsze niż przy wytwarzaniu konfitur czy syropów z dzikiej róży.
Dzięki witaminie C zawartej w herbacie z dzikiej róży możemy wzmocnić odporność (sprawia ona, że nasze mechanizmy obronne działają sprawniej). Możemy też zadbać o zdrowy układ krwionośny, mocne kości i stawy. A także o urodę, gdyż witamina C jest potrzebna do syntezy kolagenu.
Dzienne zapotrzebowanie dorosłego człowieka na witaminę C wynosi średnio ok. 1 mg na 1 kg wagi ciała. U dzieci nieco więcej. Zapotrzebowanie na nią wzrasta u kobiet w ciąży oraz w okresie karmienia piersią A także w czasie choroby, zwłaszcza przebiegającej z gorączką.
Przyjmowanie wysokich dawek witaminy C, tj. ok. 1 grama dziennie podczas przeziębienia, łagodzi przebieg choroby i skraca czas jej trwania. Nieznaczne przedawkowanie witaminy C nie zaszkodzi. Jej nadmiar zostanie po prostu wydalony z organizmu wraz z moczem.
Symbolika dzikiej róży
W zapachu róż lubowali się starożytni Rzymianie. Dekorowali oni wonnymi kwiatami domostwa i sale, w których odbywały się słynne uczty i biesiady. W tamtych czasach dzikie róże były symbolem tajemnicy i dyskrecji. Jeśli gospodarz umieszczał różaną gałązkę nad stołem, goście wiedzieli, że treść rozmów „pod różą” (sub rosa) ma pozostać w tajemnicy.
W późniejszych wiekach malowano ją właśnie w tym celu na suficie w konfesjonałach, na plafonach w salach obrad, a nawet w winiarniach czy zajazdach. W symbolice chrześcijańskiej biała róża jest symbolem czystości, a czerwona – męczeństwa. Dziką różę za godło obrali sobie mieszkańcy amerykańskich stanów Iowa, Północna Dakota i Nowy Jork.