Strona główna ZdrowieZdrowe odżywianie Bób – dlaczego warto go jeść?

Bób – dlaczego warto go jeść?

autor: Agnieszka Leciejewska Data publikacji: Data aktualizacji:
Data publikacji: Data aktualizacji:

Duże strąki, duże nasiona i jeszcze większe możliwości. Moc witamin i minerałów bezcennych zarówno dla wegetarian jak i mięsożerców, dbających o linię, przyszłych mam i kobiet dojrzałych. Nic tylko dać sobie bobu… na talerz. Naprawdę warto!

Strona główna ZdrowieZdrowe odżywianie Bób – dlaczego warto go jeść?

Wyka bób (w niektórych regionach Polski znany jako bober) (Vicia faba L.)  jednoroczna roślina jadalna, wytwarzająca strąki, kryjące duże, zielone nasiona. Pochodzi z południowo-wschodniej Azji oraz północnej Afryki i jest jedną z pierwszych roślin strączkowych znanych człowiekowi. Bób uprawia się od ponad 5 tys. lat, wspomina o nim Biblia, a w starożytnym Rzymie miał nawet znaczenie polityczne. Jego ziarna wykorzystywano przy głosowaniach. Nieco stracił na znaczeniu w Średniowiecznej Europie. Uznawano go wówczas za pokarm pospólstwa. Łatwo dostępne nasiona, o niewielkich wymaganiach glebowych, odporne na niskie temperatury, były w okresach głodu jadane jak chleb. Ale nie tylko. W medycynie ludowej bób wykorzystywano m.in. do leczenia trudno gojących się ran, ropni i owrzodzeń, a także przy biegunkach. Dziś zielone nasiona nieco straciły na znaczeniu, a szkoda, bo to jedno z najsmaczniejszych i najzdrowszych warzyw strączkowych.

Wartości odżywcze bobu (nasiona ugotowane) w 100 g:

kalorycznie – 110 kcal
Białko – 7,60  g
Tłuszcz – 0,40  g
Węglowodany – 19,65  g
Błonnik – 5,4  g

Witamina C – 0,3 mg
Tiamina – 0,097 mg
Ryboflawina – 0,089 mg
Niacyna – 0,711  mg
Kwas pantotenowy – 0,157 mg
Witamina B6  – 0,072 mg
Kwas foliowy –  104 μg
Witamina A – 1 μg
Witamina K – 2,9 μg

Wapń – 36 mg
Żelazo  – 1,50 mg
Magnez  – 43 mg
Fosfor – 125 mg
Potas  – 268 mg
Sód – 5 mg
Cynk  – 1,01 mg

IG nasion ugotowanych – 80

IG surowych nasion – 40

Bób z pietruszką i czosnkiem.

Dla dbających o linię

Miseczka gotowanego bobu na II śniadanie? Dlaczego nie! To doskonała przekąska na diecie. Nasiona mają niewiele tłuszczów, sporo białka i błonnika, które pomagają kontrolować wagę, bo dają uczucie sytości na dłużej. Warzywo jest też stosunkowo niskokaloryczne – szklanka ugotowanych nasion ma 187 kcal. Oczywiście lepiej nie przesadzać z ilością, gdy się odchudzamy i zamiast zjeść 2 szklanki bobu na raz, lepiej rozdzielić go na dwie porcje.

Dla wegetarian

Amatorzy jarzyn nie wyobrażają sobie letniej diety bez bobu. I słusznie, bo to ważne źródło pełnowartościowego białka, które może być doskonałą alternatywą dla białka zwierzęcego. (szklanka ugotowanych nasion 170 g ma 13 g białka). Zawiera ono aminokwasy egzogenne, których nasz organizm nie potrafi wytwarzać, musi je dostarczać wraz z dietą. Zielone nasiona to także źródło żelaza, którego może brakować weganom.

Sprawdź przepis na zupę krem z bobu.

Przy chorobie Parkinsona

Nasiona bobu wyróżniają się naturalną  zawartością lewodopy, substancji, która w organizmie jest przekształcana w dopaminę – neuroprzekaźnika odpowiedzialnego za przekazywanie impulsów nerwowych pomiędzy komórkami nerwowymi. Dopamina odpowiada za prawidłowe napięcie mięśni i koordynację ruchową. Gdy zaczyna jej brakować w organizmie, pojawia się drżenie mięśni i pogorszenie sprawności ruchowej. W badaniach z udziałem 11 osób cierpiących na chorobę Parkinsona, które jadły 250 g bobu, po 12 godzinach bez zażywania leków, zaobserwowano podwyższenie poziomu dopaminy, a także poprawę sprawności ruchowej. Efekty działania bobu były porównywalne z lekami. Podobne wyniki uzyskano w eksperymencie z udziałem 6 chorych osób spożywających 100 – 200 g ugotowanych nasion bobu dziennie.

Uwaga! Miłośnicy bobu z chorobą Parkinsona, którzy zażywają tabletki z lewodopą nie powinni przesadzać z jedzeniem zielonych nasion. Badania wykazały, że bób uniemożliwia właściwe wykorzystanie leku, znacząco zwiększając jego stężenie we krwi. Dlatego najlepiej skonsultować się z lekarzem i jeść bób nie częściej niż 2-3 razy w tygodniu (2 łyżki ziaren każdorazowo), godzinę po przyjęciu leków lub godzinę przed ich zażyciem.

Dla mięsożerców

Wzbogacenie menu w bób warto polecić tym, którzy jedzą dużo mięsa i wędlin. Produkty te  zakwaszają organizm. Natomiast zielone nasiona zawierają składniki mineralne (w tym m.in. wapń, sód, potas i magnez), działające zasadotwórczo, czyli alkalizująco. Dlatego jedzenie bobu w sezonie może pomóc uniknąć objawów zakwaszenia takich jak, np. zmęczenie, bóle głowy i mięśni, czy problemy ze skórą.

Dlaczego warto jeść bób?

Dla młodej mamy

Zielone nasiona to naturalne pigułki kwasu foliowego, niezbędnego do prawidłowego rozwoju płodu. Jedzenie produktów bogatych w te witaminę jest szczególnie ważne w pierwszych etapach ciąży, gdy kształtuje się mózg i rdzeń kręgowy dziecka. Jej niedobór może spowodować wady cewy nerwowej. Dlatego przyszłe mamy w sezonie mogą zjadać szklankę ugotowanych nasion dziennie (170 g). Taka ilość pokrywa ok. 40 proc. dziennego zapotrzebowania na kwas foliowy.

Dla dojrzałych pań

Bób z ciepłym masłem w towarzystwie grillowanego lub pieczonego dorsza z dodatkiem sosu jogurtowo-czosnkowego to idealne danie dla dojrzałych pań. Płaskie nasiona wzbogacają menu w mangan, magnez i miedź. Te zaś w towarzystwie witaminy D, wapnia i cynku wzmacniają kości, zapobiegając osteoporozie u kobiet w wieku okołomenopauzalnym.

Uwaga osoby z dną moczanową!

Do niedawna uważano, że letnia uczta z bobu, zwłaszcza wieczorem, może u osób cierpiących na dnę moczanową skończyć się silnym bólem stawów. A zielone nasiona, podobnie jak inne warzywa strączkowe, wpisano na listę produktów zakazanych przy tej chorobie. Rzeczywiście warzywa strączkowe zawierają sporo puryn, które w organizmie przekształcają się w kwas moczowy, a ten u chorych jest odkładany w stawach. Ostatnie badania pokazują, jednak, że puryny w roślinach są związane z błonnikiem. A ten nie jest trawiony i przyswajany w naszym przewodzie pokarmowym. Dlatego także puryny z bobu nie trawią się dobrze, nie wchłaniamy ich, nie podnoszą więc poziomu kwasu moczowego we krwi. Dlatego wielbiciele bobu chorujący na dnę, mogą bez wyrzutów sumienia, od czasu do czasu zjeść miseczkę smacznych nasion.

 

Źródła:

  1. Apaydin H., Ertan S., Ozekmekçi S. Broad bean (Vicia faba)–a natural source of L-dopa–prolongs „on” periods in patients with Parkinson’s disease who have „on-off” fluctuations. Mov Disord.2000 Jan;15(1):164-6.
  2. Pawłowska K., Kuligowski A., nowak J., Nasiona bobu w walce z chorobą Parkinsona, Przemysł spożywczy, 2016, T. 70 (7), 36-38.
  3. Rabey J.M., Vered Y., Shabtai H., Graff E., Harsat A., Korczyn A.D.Broad bean (Vicia faba) consumption and Parkinson’s disease. Adv Neurol.1993;60:681-4.
Czy ten artykuł był pomocny?
TakNie

Podobne artykuły