Strona główna Inne Wypalenie zawodowe – czym się objawia i jak sobie z nim radzić?

Wypalenie zawodowe – czym się objawia i jak sobie z nim radzić?

autor: Katarzyna Koper Data publikacji: Data aktualizacji:
Data publikacji: Data aktualizacji:

Zdarza się, że praca, która kiedyś dawała przyjemność i satysfakcję, nagle zaczyna wydawać się pozbawiona sensu. To pierwszy objaw wypalenia zawodowego, które dotyka nawet co czwartego pracownika w Polsce.

Strona główna Inne Wypalenie zawodowe – czym się objawia i jak sobie z nim radzić?

Objawy wypalenia zawodowego mogą być różne, ale dominującym jest wyczerpanie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Pojawia się na samą myśl o pracy. Przywołuje je widok służbowego laptopa lub dźwięk komórki. Na początku wydaje się, że to zwykłe przemęczenie. Tłumaczymy sobie, że gdy wreszcie się wyśpimy, odpoczniemy od obowiązków, ten zdecydowanie niekomfortowy stan minie. Problem w tym, że nawet długi urlop nie poprawia sytuacji. Dotychczasowa praca przestaje dawać przyjemność i satysfakcję, zaczynamy postrzegać ją jako bezsensowną i bezużyteczną.

Przyczyny wypalenia zawodowego

Przyczyn wypalenia zawodowego może być wiele. Najczęściej są nimi: stres spowodowany nadmiarem obowiązków, nierealne oczekiwania przełożonych, niesatysfakcjonujące wynagrodzenie, zła atmosfera w miejscu pracy, mobbing, ale także monotonne obowiązki i brak możliwości rozwoju.

Nie zawsze jednak przyczyną wypalenia zawodowego jest praca czy pracodawca. Czasem problem tkwi w nas. Może chodzić o problemy osobiste, które sprawiają, że nie jesteśmy w stanie pracować z takim zaangażowaniem i tak wydajnie jak kiedyś. Wypalenie może przydarzyć się nawet osobom, które są zadowolone ze stanowiska, awansują, dobrze zarabiają i są doceniane przez pracodawcę, ale w tym, co robią, przestają widzieć sens albo orientują się, że w miejscu, gdzie pracują, nie mają możliwości realizowania ważnych dla siebie wartości. Tak właśnie było w przypadku Agaty Rek, która przez kilka lat pracowała w projektach startupowych.

– To była praca na 150%, której towarzyszyło przeświadczenie, że być albo nie być projektu zależy od każdego z nas – mówi Agata. Każdy startup był dla niej wyzwaniem. Do każdego podchodziła z olbrzymim entuzjazmem i zaangażowaniem na poziomie właścicielskim. W pandemii pracowała zdalnie, ale na zdwojonych obrotach, bo projekt dotyczył dostaw jedzenia. – Praca całkowicie zlewała mi się z życiem osobistym – przyznaje Agata. – Po 10–12 godzinach pracy przy komputerze dalej myślałam i rozmawiałam o pracy, odbierałam służbowe telefony, odpowiadałam na maile, nawet śniłam o pracy.

Któregoś dnia Agata zorientowała się, że jej entuzjazm gdzieś wyparował, a jego miejsce zajęło ciągłe napięcie. Czuła, że jest coś nie tak, i że powinna coś z tym zrobić, ale ignorowała te myśli. – Ciągnęłam „na oparach” przez pół roku, udając przed sobą i przed innymi, że wszystko jest OK, aż pewnego dnia poczułam, że nie jestem w stanie podnieść się z łóżka – wspomina. Wtedy zdała sobie sprawę, że zawsze chciała robić coś, co poprawia jakość życia innych. Coś, dzięki czemu świat będzie choć trochę lepszy. Ta praca jej tego nie dawała, a w dodatku rujnowała jej życie osobiste. Agata nie obwinia za swój kryzys pracodawcy, choć może gdyby wymagał przestrzegania zasad BHP (czy – jak kto woli – work-life balance), może by do niego nie doszło. Prawdopodobnie gdyby ona sama nie angażowała się tak bardzo, też nie padłaby ofiarą wypalenia.

Kilka miesięcy później wypalenie dotknęło życiową partnerkę Agaty, Monikę, która przez kilkanaście lat pracowała w marketingu. – Byłyśmy fizycznie i psychicznie wykończone. Musiałyśmy ochłonąć, nabrać dystansu do naszego dotychczasowego życia, zastanowić się, co chcemy robić, na czym nam zależy – wspomina Agata. W ciągu kilku dni podjęły decyzję o wyjeździe do Hiszpanii, w nadziei, że słońce i odpoczynek od pracy je uleczą. Szukały równowagi w trenowaniu jogi i mindfulness, próbowały rozmaitych suplementów, które miały obniżyć napięcie.

W jednym ze sklepów zielarskich natrafiły wówczas na wyciągi z grzybów funkcjonalnych reishi i cordyceps. Monika już po tygodniu zauważyła, że lepiej sypia i ma więcej energii. Agata odczuła to dopiero po miesiącu. Okazało się, że korzystne działanie grzybów funkcjonalnych potwierdza mnóstwo badań naukowych. Postanowiły więc, że zajmą się dostarczaniem ludziom tego, co im samym pomogło stanąć na nogi. Po powrocie do Polski zajęły się produkcją wyciągów z grzybów funkcjonalnych. Na razie ich firma Omyu działa na mikroskalę, ale dziewczyny są dobrej myśli. Wreszcie robią to, w co wierzą.

Objawy wypalenia zawodowego

Symptomy, które mogą świadczyć o wypaleniu zawodowym, to – oprócz uczucia zmęczenia, wyczerpania fizycznego – m.in. frustracja, zniechęcenie, niepokój, lęk, zaburzenia snu, obniżenie nastroju. Z czasem mogą dołączyć do nich objawy psychosomatyczne, np. bóle głowy, dolegliwości gastryczne, takie jak bóle brzucha, biegunka, choroba wrzodowa żołądka, a nawet schorzenia autoimmunologiczne, obniżenie odporności i związane z nim częste infekcje. Lekceważenie objawów wypalenia zawodowego może skończyć się depresją.

Komu grozi wypalenie zawodowe?

Wypalenie zawodowe może spotkać każdego, na wszystkich etapach pracy zawodowej. Częściej zdarza się jednak osobom, które są ciągle oceniane i rozliczane z efektów pracy, np. handlowcom, managerom sprzedaży, finansistom, trenerom biznesu, a także tym, którzy zawodowo pomagają innym: pracownikom socjalnym, lekarzom, pielęgniarkom, psychologom, policjantom, weterynarzom.

Z większym ryzykiem wypalenia zawodowego wiążą się zawody, w których praca jest typowo odtwórcza i powtarzalna – mówi Iwona Firmanty, trener, coach i psycholog. – Rzadziej natomiast wypalenia zawodowego doświadczają ci, których zadania zawodowe są różnicowane, np. artyści, dziennikarze, prawnicy (przy założeniu, że ich praca nie przejmie całej doby i nie będą pracowali w wielkim napięciu). Nie oznacza to jednak, że w tych zawodach wypalenie się nie zdarza.

Znaczenie ma także osobowość. Bardziej narażeni są na nią introwertycy, którym trudno przychodzi rozmawianie z innymi o uczuciach, emocjach, frustracjach, ale także oczekiwaniach. – Wypaleniu sprzyja niska samoocena oraz brak asertywności, nadmierne poczucie odpowiedzialności za swoją pracę przy jednoczesnym braku uważności na własne potrzeby – zauważa Iwona Firmanty.

Czy jedynym wyjściem jest zmiana pracy?

Nie zawsze jest to konieczne. – Czasem dobrym rozwiązaniem jest zmiana zakresu obowiązków wewnątrz firmy, nauka delegowania zadań czy wdrożenie zasad work-life balance (oddzielanie czasu pracy od czasu prywatnego), zamiana pracy stacjonarnej na hybrydową lub zdalną – mówi Iwona Firmanty.

Gdy chodzi o wartości, zmiana stanowiska na inne w tej samej firmie raczej nie wystarczy. – Aby znaleźć skuteczne rozwiązanie, trzeba mieć świadomość, co konkretnie doprowadziło nas do wypalenia w poprzedniej pracy, czego nam w niej zabrakło, jaka część pragnień i aspiracji związanych z pracą pozostawała niezaspokojona – mówi ekspertka. – Lepiej pochylić się nad tym zawczasu, kiedy tylko poczujemy, że dotychczasowa praca przestaje być dla nas źródłem satysfakcji czy też pragmatycznego spełnienia potrzeb, a staje się źródłem stresu, frustracji. Nie czekajmy na dzień, w którym nie jesteśmy w stanie wstać z łóżka.

W autoanalizie potrzeb może pomóc proste ćwiczenie coachingowe o nazwie „koło życia”. – Rysujemy okrąg, w który wpisujemy 8–10 ważnych dla nas ról życiowych i obszarów życia, przyporządkowując wycinek odpowiadający obecnemu poziomowi satysfakcji z tego obszaru – tłumaczy psycholożka. – Następny krok to zastanowienie się nad tym, z którego obszaru chcielibyśmy czerpać więcej satysfakcji. Kolejny: refleksja, co konkretnie zamierzamy zrobić, by stało się to bardziej nasze, i konsekwentne trzymanie się tego planu. Dopiero gdy zidentyfikujemy obszary, które były przyczyną wypalenia, mamy szansę znaleźć takie zajęcie, które sprawi, że poczujemy się spełnieni. Pominięcie etapu autorefleksji i chwycenie się nowej przypadkowej pracy grozi ponownym wypaleniem zawodowym.

Jeśli mamy problem z interpretacją wyników koła życia i wglądem w swoje potrzeby, przed wyborem nowej pracy warto skonsultować się z psychologiem lub coachem.

Czy ten artykuł był pomocny?
TakNie