Strona główna Zdrowie Srebro koloidalne – czemu jest niebezpieczne?

Srebro koloidalne – czemu jest niebezpieczne?

autor: Dominika Bagińska Data publikacji: Data aktualizacji:
Data publikacji: Data aktualizacji:

W Internecie można kupić roztwór srebra do picia, który ma być lekiem na wiele dolegliwości. Tymczasem eksperci są zgodni, że doustne stosowanie srebra koloidalnego jest niebezpieczne dla zdrowia! W najlepszym razie grozi nam zmianą koloru skóry. I to trwale. A w najgorszym – śmiercią. Sprawdź, dlaczego srebro koloidalne jest aż tak niebezpieczne! Konsultacja: mgr farm. Agnieszka Górecka-Kwaśniak, pasjonatka popularyzowania farmacji, autorka bloga Apteka małego człowieka.

Strona główna Zdrowie Srebro koloidalne – czemu jest niebezpieczne?

Papa Smerf  leczył się srebrem

W 2008 roku przez globalny Internet przewinęły się zdjęcia mężczyzny nazywanego Papą Smerfem. Taki przydomek Paul Karason zyskał nie z powodu zamiłowania do kreskówek, ale ze względu na kolor skóry (i siwą brodę). Amerykanin ten cierpiał na przewlekłe ciężkie zapalenie skóry. Jednak nie chciał leczyć się antybiotykami, postawił na metody stosowane dawniej – czyli srebro.

W czasach sprzed wynalezienia antybiotyków nim właśnie próbowano leczyć infekcje bakteryjne. Niebieskie zabarwienie skóry pojawiło się po 10 latach kuracji. Wzmagało się z każdym dniem pod wpływem promieniowania słonecznego. (To zjawisko podobne do mechanizmu wywoływania zdjęć z kliszy).

Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) oficjalnie wycofała preparaty ze srebrem koloidalnym (roztwór drobnych cząsteczek srebra w zawiesinie na bazie wody) jeszcze w latach 90. Nieco później zostało ono wycofane także z polskiego rynku przez inspektorat sanitarny. A jednak wciąż wiele osób, także u nas, kupuje srebro koloidalne przez Internet lub próbuje zrobić je w domu, na własną rękę.

Glinka bentonitowa – hit czy kit?

Srebro koloidalne – niebezpieczne skutki stosowania

Antybakteryjne działanie srebra można porównać do działania chloru, który odkaża. Ale przecież nikomu nie przyszłoby do głowy, żeby go pić. Niesłusznie się uważa, że skoro srebro zabija bakterie, to działa jak antybiotyki. Te należą do cennych zdobyczy cywilizacji i spektakularnie wydłużyły nam życie. A srebro jest toksyczne.

Wprawdzie srebro stosowane zewnętrznie rzeczywiście działa miejscowo i niszczy mikroorganizmy, dlatego stosuje się je do produkcji opatrunków antybakteryjnych. Jednak nigdy w medycynie nie było rekomendowane do stosowania wewnętrznego. Nie ma na ten temat żadnych doniesień.

Natomiast można przeczytać o odnotowanych licznych przypadkach fatalnych skutków spożycia srebra. Do tych mniej niebezpiecznych należy zabarwienie skóry, paznokci oraz narządów wewnętrznych na niebiesko. Mowa o chorobie zwanej argyrią lub srebrzycą.

Depozyty srebra odkładają się także w błonach śluzowych czy centralnym układzie nerwowym. Takie przypadki są opisywane w literaturze najczęściej.

Nieco rzadziej pojawiają się doniesienia o poważnych uszkodzeniach w narządach miąższowych (srebro gromadzi się w wątrobie, nerkach i mózgu) po doustnym stosowaniu srebra. Farmaceutka, Agnieszka Górecka-Kwaśniak, ostrzega, że mogą pojawić się zaburzenia w pracy wątroby i nerek, a odkładanie się srebra w gałce ocznej powoduje zaburzenia widzenia. Poza tym możliwe są również bóle brzucha, zgaga, wymioty i biegunki.

Czy srebro koloidalne jest pierwiastkiem, którego potrzebujemy?

Srebro nie jest pierwiastkiem potrzebnym dla zdrowia. Nie ma żadnej reakcji w organizmie, która wymagałaby jego obecności. – Naukowcy debatują już nawet nad tym, czy nie jesteśmy nadmiernie narażeni na spożycie srebra ze względu na jego dodatki np. w żywności i różnego rodzaju tworzywach sztucznych, opakowaniach, foliach itp. – podkreśla Agnieszka Górecka-Kwaśniak.

W dzisiejszej medycynie zastosowanie srebra jest wąskie i raczej sporne. Używa się związku o nazwie argosulfan, w maści na owrzodzenia i oparzenia. Także azotan srebra w Zabiegu Credégo – który wykonywany jest u noworodków tuż po porodzie. Chroni przed rzeżączkowym zapaleniem spojówek, które może spowodować ślepotę u dziecka. Obecnie jest to, jednak, bardzo dyskusyjne w środowisku lekarskim. Mówi się, że zabieg ten jest pozbawiony sensu, skoro dzisiejsza opieka nad kobietami w ciąży jest tak skuteczna, że rzeżączka nie stanowi już zagrożenia.

Alternatywą dla preparatów z azotanem srebra jest maść z tetracykliną lub erytromycyną (antybiotyki), które o wiele rzadziej wywołują chemiczne zapalenie spojówek u noworodków (a tak działają preparaty ze srebrem).

W aptekach można kupić krople do nosa z dodatkiem srebra, bo kontakt z błonami śluzowymi traktuje się w medycynie jako zastosowanie zewnętrzne. Tu jednak trzeba zastanowić się, jak często taki preparat aplikujemy i ile srebra przenika do organizmu. Brak badań na ten temat.

Srebro koloidalne może być niebezpieczne. Fiolki ze srebrem z napisem Argentum na półce sklepowej.

Srebro koloidalne – popularne mity, które czas obalić

Agnieszka Górecka-Kwaśniak ostrzega, że Internet pełen jest nieprawdziwych informacji o rzekomo niezwykłych właściwościach srebra koloidalnego.

Mit 1: Srebro koloidalne podnosi odporność

Nie istnieje żaden mechanizm odpornościowy, w którym brałoby udział srebro, a badania pokazują, że wręcz może tę odporność obniżać (chodzi o immunotoksyczność, czyli uszkodzenie układu odpornościowego po wystawieniu na działanie substancji toksycznych).

Mit 2: Bakterie nie są oporne na srebro koloidalne

Drugi mit to wiara, że bakterie nie wytwarzają oporności na srebro koloidalne i dlatego jest ono takim świetnym zamiennikiem antybiotyków. Farmaceutka Agnieszka Górecka-Kwaśniak mówi, że według najnowszych badań bakterie jednak mają taką zdolność. Oporność ta polega na takim samym mechanizmie jak antybiotykooporność.

Mit 3: Nanosrebro nie powoduje srebrzycy (argyrii)

Inna nieprawda powielana w Internecie to to, że srebro koloidalne w postaci nanosrebra, czyli niejonowego – nie wywołuje srebrzycy. Naukowcy zaprzeczają: gdybyśmy nawet mieli pewność, że nasz preparat jest właśnie taki, to sok żołądkowy przekształci nanosrebro w postać jonów, które rozprzestrzenią się w całym organizmie razem z krwią.

Niesłusznie uważa się też, że skoro srebro było lekiem od setek lat – musi być bezpieczne. Agnieszka Górecka-Kwaśniak przypomina, że w czasach sprzed wynalezienia penicyliny, na początku ubiegłego wieku, argyria była chorobą o wiele bardziej popularną niż obecnie.

Zresztą portale zbierające doniesienia medyczne potwierdzają przypadki zmiany koloru skóry, jak u Papy Smerfa, w wielu krajach, np. w Japonii. Zwolennicy terapii srebrem koloidalnym mówią, że nie powoduje ono argyrii, bo zawiera małe ilości srebra.

Według farmaceutki mogłoby tak być, gdybyśmy mieli pewność, jaka jest zawartość srebra koloidalnego sprzedawanego on-line. Tymczasem srebro koloidalne kupowane na czarnym rynku i wytwarzane samodzielnie (tak, jest to popularne), stanowi najczęstszą przyczynę występowania srebrzycy.

Mit 4: Srebro koloidalne to bezpieczny lek dla kobiet w ciąży i karmiących

Powiela się bardzo niebezpieczny mit, że srebro jest bezpiecznym lekiem dla kobiet w ciąży i mam karmiących. Nie ma takich badań! A te na zwierzętach potwierdziły, że nanocząsteczki srebra pokonują barierę krew-łożysko i przechodzą do mleka.

Zanotowano zmniejszenie masy i długości płodu, a także wielkości łożyska u samic, którym podawano srebro w porównaniu z grupą kontrolną. U samców zaś zaburzało gospodarkę hormonalną i wpływało na proces spermatogenezy, czyli produkcji plemników.

Amygdalina – cudowny lek czy oszustwo?

Skąd taka popularność srebra koloidalnego?

Jak to możliwe, że jesteśmy skłonni tak ryzykować i przyjmujemy na własną rękę srebro koloidalne? Pewnie chcemy wierzyć w moc cudownych suplementów, które zapewnią nam zdrowie i urodę. Bez naszego wysiłku. I nie wnikamy, czy kuracja srebrem koloidalnym jest bezpieczna. Mamy potrzebę zawierzyć czemuś nowemu, co ma niezwykłe działanie lecznicze.

– Podobna sytuacja jest z amigdaliną, zwaną niepoprawnie witaminą B17. Są to cyjanki, które stosowane razem z wlewami z witaminy C – stają się bardzo toksyczne. Są osoby, które bywają skłonne porzucić terapię onkologiczną na rzecz takich suplementów.

Polacy pokochali suplementy diety. Zresztą tak samo, jak Amerykanie. Ale ci ostatni są w lepszej sytuacji – w ich kraju suplementy się bada, podlegają stałej kontroli. A w Polsce mają one normy takie, jak np. cukierki – czyli sprawdza się jedynie ich toksyczność. Ale nie to, co zawierają, w jakiej ilości oraz czy to rzeczywiście działa.

W USA co miesiąc FDA wydaje nakaz wycofania jakiegoś suplementu i komunikuje, że ten konkretny preparat, który np. miał zawierać zioła, w rzeczywistości zawierał trzy silne leki. W tym np. sterydy. Warto zatem być bardziej sceptycznym wobec rewelacji publikowanych w sieci. Ufajmy fachowcom – nie mitom.

PAMIĘTAJ! Nie ma żadnej reakcji w organizmie, która wymagałaby obecności srebra.

Czy ten artykuł był pomocny?
TakNie