Według danych opublikowanych przez GUS w ubiegłym roku w Polsce rozwiodło się ponad 70 tysięcy małżeństw. To trudne doświadczenie nie tylko dla zawiedzionych niepowodzeniem w związku małżonków, ale też – a może przede wszystkim – dla ich dzieci. Rozmawiamy o tym, jak ten trudny moment przeżywają najmłodsi członkowie rodziny, co czują, jaki ma na nich wpływ.
– Jak rozwód rodziców wpływa na dzieci?
– To zależy od przebiegu rozstania, od tego, jak rodzice odnajdują się w tej sytuacji i jak przeprowadzają przez nią dziecko.
– Jak powinni to robić?
– Najważniejsze, by postawili wyraźną granicę między światem dorosłych, a światem dzieci i nie wikłali ich w konflikt. Dzieci powinny być chronione przed emocjami powodowanymi przez nieporozumienia i kłótnie. One i tak czują, że coś jest nie tak. Jeśli są świadkami awantur, ich niepokój narasta. Za zaistniałą sytuację winią siebie. Dlatego trudnych rozmów nie należy prowadzić w obecności najmłodszych, tylko w gronie dorosłych. To samo dotyczy gniewu. Nie powinniśmy wyładowywać go w obecności dziecka.
– Jak powiedzieć dziecku o rozwodzie?
– Stosownie do jego wieku, najprościej jak się da, nie stwarzając złudzenia, że decyzję da się odwrócić. Jeśli podjęliśmy próby naprawienia sytuacji, np. podczas terapii małżeńskiej, ale one się nie powiodły, dobrze jest o tym powiedzieć. Wyjaśnić, że nie jest to pochopna decyzja. Zapewnić, że nasze uczucia do dziecka się nie zmieniły, że rozłam nastąpił w związku mamy z tatą, a nie z dzieckiem.
– A jeśli ciśnie się nam na usta, że rozwód to wina nielojalnego męża, który był w dodatku złym ojcem?
– Podczas rozmowy z dzieckiem trzeba odłożyć na bok trudne uczucia względem partnera. Nie należy go obwiniać, oskarżać i obrażać. Inaczej doprowadzimy do tego, że dziecko będzie odczuwać jeszcze większy niepokój. Syn czy córka to nie psycholog czy przyjaciółka. Nie możemy oczekiwać od niego lub od niej, że będzie partnerem do rozmów o kłopotach małżeńskich. Przeciwnie – powinniśmy bardzo wyraźnie pokazać, że jesteśmy dla dziecka rodzicem, naszą rolą jest dbanie o nie, opieka nad nim, chronienie go. Jeśli to się uda, to dziecko poczuje, że ma wsparcie.
– Co jeszcze można zrobić, żeby je wzmocnić w nowej sytuacji?
– Wyjaśnić, jak będą wyglądać sprawy nazwijmy to „techniczne”. Gdzie i z kim będzie mieszkać, że z drugim z rodziców będzie spędzać, np. weekendy i część wakacji. Ważne, żeby dziecko miało przynajmniej jedno swoje miejsce, pokój, który należy do niego. Jeśli ustalimy, że będziemy zajmować się dzieckiem na zmianę, zadbajmy, żeby „przeprowadzało się” z jednego domu do drugiego nie częściej niż raz na dwa tygodnie. Inaczej będzie żyło na walizkach. To męczy i nie zapewnia poczucia bezpieczeństwa.
– A jeśli wspólnie zdecydujemy, że dziecko mieszka z jednym z rodziców?
– Powinno móc zachować dobre kontakty z drugim rodzicem, móc go kochać bez odczuwania konfliktu lojalności. To trudne, jeśli dziecko obarcza winą za rozwód jedno z rodziców. Dlatego dobrze jest jasno mu zakomunikować: mamy z tatą/mamą różne zdanie na pewne tematy, ale to ciebie nie dotyczy. Powinniśmy też szanować się wzajemnie w roli rodziców i wspierać się w funkcjach rodzicielskich. Inaczej dziecku będzie brakowało poczucia stabilności i bezpieczeństwa.
– A jeśli dziecko samo staje w roli rozjemcy albo bez pytania opowiada się po stronie jednej ze stron konfliktu?
– To pokazuje, że nie ma oparcia w rodzicach. Czuje się zagubione, ale w tej szalenie trudnej dla siebie sytuacji stara się zachować twarz.
– A rodzica, którego stronę trzyma dziecko aż korci, żeby rzucić drugiemu prosto w twarz: „Widzisz, nawet dziecko wie, że to ja mam rację!”…
– Wykorzystywanie dziecka w rozgrywkach z partnerem jest najgorszą krzywdą, jaką możemy wyrządzić dziecku. Lepiej porozumiewać się w sprawach wychowawczych nie przeciwko sobie, ale dla dobra dziecka.
– Jak rozmawiać z dzieckiem o rozwodzie? Czy podczas tych rozmów używać słowa rozwód?
– Dzieci nie do końca rozumieją, co ono oznacza. Warto w przystępny sposób im to wytłumaczyć, mówiąc na przykład, że się rozdzielimy. Jeśli od narodzin dziecka byliśmy małżeństwem, nie będzie łatwo mu pojąć, jak będzie wyglądało życie po rozwodzie. Można wyjaśnić, że np. będziemy mieszkać oddzielnie, że rozwód oznacza podpisanie dokumentów, które sprawią, że nie będziemy już parą, ale wciąż będziemy jego rodzicami. Dziecko może nie być w stanie zrozumieć, że jego rodzice mogą żyć i mieszkać oddzielnie. Wówczas warto opowiedzieć mu, że był taki czas, zanim się poznaliśmy, że mieszkaliśmy oddzielnie i wyjaśnić, że teraz to będzie wyglądać podobnie.
– A gdy dziecko zapyta o powód rozstania?
– O przyczynach informujemy raczej ogólnie, bez wchodzenia w szczegóły – pamiętajmy o granicach. Można powiedzieć, że skończyła się bliskość między rodzicami jako partnerami, że miłość małżeńska wygasła. Jeśli między partnerami pojawiały się kłótnie, można powiedzieć, że dzięki temu, że się rozstaniemy mamy nadzieję, że przestaniemy się kłócić.
– Ale jeśli powodem była zdrada? To, że tata najpierw był nielojalny, a potem założył drugą rodzinę?
– Podkreślać, że my się rozstaliśmy, ale że tata wciąż kocha dziecko. Że będzie mogło się z nim widywać, utrzymywać kontakt. Starajmy się nie oskarżać ojca, nie zrzucać na niego winy, bo, choć nam przyniesie to ulgę, jeszcze bardziej zrani i tak już cierpiące dziecko. Proszę pamiętać, że bywają rodziny, w których rodzice lepiej funkcjonują oddzielnie, niż gdy byli w parze.
– Co czuje dziecko, gdy dysfunkcjonalna rodzina się rozpada?
– Czasem pojawia się element ulgi, ale jest też smutek, rozczarowanie i złość.
– A gdy rodzice rozwodzą się z powodu niezgodności charakterów?
– Na początku zwykle wypiera tę informację, następnie zaprzecza jej, szuka sposobów na odwrócenie sytuacji. Potem zwykle czuje złość, brak zgody na swój los i smutek. W końcu dziecko przyjmuje, że w jego przypadku tak już jest, że na przykład mieszka tylko z mamą, a z tatą widuje się w weekendy i wyjeżdża na wakacje. Jeśli między rodzicami dochodziło do konfliktów, których dziecko było świadkiem, często pojawia się ulga. A gdy związany ze zmianą niepokój opada, osiąga stabilizację.
– Jak pomóc dziecku w przeżywaniu tej sytuacji?
– Przeżywanie rozpadu związku rodziców to bardzo indywidualny proces. Dlatego nie ma jednego uniwersalnego i dobrego dla wszystkich sposobu wspieranie dziecka w tej trudnej sytuacji. Zwykle pomaga wyjaśnienie w przystępny sposób, dlaczego wybraliśmy takie rozwiązanie, zapewnienie dziecku poczucie bezpieczeństwa. Tłumaczenie, że teraz jest bardzo trudno, ale będzie lepiej. Zapewnianie dziecka, że jest kochane i wspieranie go. Nie wchodzenie w rolę ofiary, bo wówczas bardzo trudno jest zachować pozycję rodzica, a dziecku pozostać dzieckiem, a nie wchodzić w rolę opiekuna. Rozmawianie z dzieckiem o tym, co czuje, pozwalanie mu na uwalnianie trudnych emocji związanych z rozpadem rodziny.