Spis treści
Jeże – ogrodowi ninja
Jeże są niewielkie, urocze i wielce zaskakujące. Choć wyglądają na niezdarne i powolne, potrafią fukać oraz pluć. I przez noc są w stanie pokonać dystans dwóch kilometrów! Do tego świetnie pływają i nieźle się wspinają. I niech nikogo nie zmyli ich wdzięk bezradnego stworzonka (kto choć raz widział rozczulający pyszczek jeża, jego oczy i nos jak trzy czarne guziczki, wie, o czym mowa). Jeż to prawdziwy ogrodowy ninja, potrafi bronić się jak mało który ssak.
Natura dała jeżom w prezencie ostre kolce, które te zwierzęta stroszą w obliczu zagrożenia. Potrafią także błyskawicznie zwinąć się w szczelny kłębek. Nie widać wtedy ani ich pyszczka, ani kończyn, ani miękkiego brzuszka. Jest tylko pełna ostrych igieł kulka, do której nie może dobrać się drapieżnik, lis, borsuk czy pies. I każda próba rozwinięcia jeża kończy się bolesny pokłuciem.
Jeż wschodni i jeż europejski
Jeż jest największym ssakiem owadożernym występującym na terenie naszego kraju. Mierzy 20–30 centymetry i waży od 600 do 1200 gramów. W Polsce mamy dwa jego gatunki: jeż wschodni (Erinaceus concolor), którego spotkać można na terenie niemal całej Polski, oraz jeż europejski (Erinaceus europaeus), który występuje na Śląsku, Ziemi Lubuskiej i Pomorzu Szczecińskim. To, co wyróżnia jeża od innych zwierząt, to oczywiście kolce – ma ich nawet 5000–7000 sztuk. W zbliżeniu przypominają rurki, wypełnione powietrzem i bardzo ostro zakończone.
Okres rozrodczy jeża trwa od maja do września, zwykle ma od 1 do 2 miotów, w każdym rodzi się od 3 do 8 ślepych młodych. Od października jeż szykuje się do zapadnięcia w sen zimowy. Gdy temperatura otoczenia spada poniżej 10°C, większość procesów fizjologicznych w jego organizmie ulega spowolnieniu. Staje się otępiały, zmniejsza się mu liczba oddechów, a serce zamiast 181 uderzeń na minutę bije tylko 20 razy.
Co jedzą wiewiórki? Gdzie mieszkają wiewiórki? Zdziwisz się, jakie są sprytne!
Co jedzą jeże?
Jeże mieszkają w zagajnikach i parkach, ale też na działkach i w przydomowych ogródkach, bo lubią być tam, gdzie są krzewy i drzewa. W ciągu dnia ukrywają się, zakopane w liściach, a po zmierzchu, głodne, wychodzą szukać jedzenia i drepczą tak aż do świtu. Co jedzą jeże? Najbardziej cieszą je owady, ślimaki, dżdżownice i małe gryzonie. Czy jeże jedzą jabłka? Otóż jeże wcale nie są amatorami jabłek, choć zdarza im się latem skubnąć przejrzałe owoce.
Co ciekawe, motyw sympatycznego ssaka z jabłkiem na plecach to fake news, i to starożytny. Jego autorem najprawdopodobniej jest Pliniusz Starszy (23–79 n.e), który w swojej Historii naturalnej tak właśnie, z jabłkiem na grzbiecie, przedstawił jeża. Opisał nawet, jak to jeże kładą się na owocu plecami, by nabić zdobycz na kolce, po czym odwracają się na łapki i z cennym ładunkiem umykają do swojej jamki. – Nie dałyby rady – kręci głową nasz ekspert Adam Wajrak, działacz na rzecz ochrony przyrody i wielki miłośnik zwierząt. – Jabłka, gruszki, a nawet śliwki byłyby za ciężkim ładunkiem dla maleńkiego jeża.
Dokąd nocą tupta jeż? Czym dokarmiać jeże?
W poszukiwaniu żywności jeże coraz częściej zapuszczają się w pobliże ludzkich siedlisk. Pojawiają się w ogrodach i coraz częściej niemal pukają do drzwi. Na internetowych forach co i raz ktoś pyta, co jedzą jeże i czym je dokarmiać. – Na pewno nie wolno podawać im mleka – przestrzega Adam Wajrak. Jeże nie trawią m.in. zawartej w nim laktozy i nawet jeden mleczny posiłek może skończyć się dla nich śmiertelnym zatruciem.
Najbezpieczniej częstować małych gości kocią karmą, ale mokrą. A najlepiej wcale nie dokarmiać zdrowych, dzikich zwierząt, żeby nie przyzwyczajać ich do dostawy jedzenia i nie oswajać ich. – Zwierzę, które nauczy się pozytywnej relacji z człowiekiem, jest narażone na powolny zanik naturalnych instynktów pozwalających na przetrwanie w naturalnym środowisku – tłumaczy Adam Wajrak.
Można jednak wystawiać jeżom wodę, o którą zwłaszcza w miastach nie jest łatwo. Pojemnik powinien być jednak regularnie myty, żeby zapobiec rozprzestrzenianiu się chorób. Choroby i pasożyty to jedne z najczęstszych przyczyn zmniejszania się populacji jeży w Polsce.
Jak pomóc zwierzętom przetrwać zimę?
Uwaga! Jeż na drodze
Z roku na rok coraz więcej jeży ginie na szosach. Co ciekawe, ssaki te same chętnie na nie wchodzą – to jedno z ich ulubionych miejsc żerowania. Rozgrzany słońcem asfalt przyciąga wieczorami mnóstwo zwierząt, którymi żywią się jeże. Na poboczach z kolei sporo jest lubianej przez nie padliny – przejechanych żab i potrąconych owadów. Jeże kusi też ciepło emitowane przez rozgrzaną szosę, bo ich ciała szybko się wychładzają.
Rozpędzeni kierowcy najczęściej ich nie widzą. Mają też nadzieję, że obdarzone świetnym słuchem zwierzątka same uciekną z drogi na dźwięk zbliżających się aut. Niestety, jeże za bardzo ufają swojemu systemowi obrony. Błyskawicznie zwijają się w „najeżoną” kulkę, tyle że w tym przypadku to nie zdaje egzaminu. Gdy widzimy kolczastego gapcia na drodze, warto więc go przenieść, oczywiście chroniąc dłonie (można jeża zawinąć w kurtkę lub reklamówkę), i odstawić za pobocze.
Po czym poznać, że jeż potrzebuje naszej pomocy?
Kiedy jeszcze interweniować? Naszej pomocy potrzebują jeże, które:
- mają widoczne rany, obszary pozbawione kolców i inne zmiany skórne
- są wychudzone
- nie chodzą lub przewracają się podczas chodzenia
- nie zwijają się w kulkę pomimo dotykania
- mają dużo kleszczy, jaj much
- są zwinięte, ale wykazują znikome reakcje na bodźce dotykowe
- chodzą lub śpią odsłonięte podczas mrozu
Jeż jest zwierzęciem objętym częściową ochroną gatunkową, więc jego właścicielem jest Skarb Państwa. Za interwencję i transport zwierzęcia odpowiedzialni są przedstawiciele gminy. Do czasu przyjazdu służb (w miastach np. straży miejskiej), należy trzymać się zasady „3 razy C”: ciepło, cicho, ciemno. Potrzebujące pomocy zwierzątko można przenieść w zaciszne miejsce i np. umieścić w kartonie wyłożonym papierowym ręcznikiem. Można jeżowi podać wodę, ale nie jedzenie – zwierzę nieodżywione, wyziębione, chore lub w szoku może źle zareagować na spożyty pokarm.
Adam Wajrak: co zrobić, gdy znajdziesz ranne zwierzę?
Jak dbać o jeże na co dzień?
Każdy z nas może wspomagać jeże. Jak to robić? Najlepiej – pielęgnując bioróżnorodność, odpuszczając sobie przesadną dbałość o „czystość” terenów zielonych. A także rezygnując ze stosowania preparatów biobójczych, np. ślimakobójczych, rodentycydów, fungicydów i innych. Trując szkodniki, pośrednio wyniszczamy też jeże, które się przecież nimi żywią. Poza tym sporo trutek trafia bezpośrednio do nich. Przykładowo – niebieskie chrupki używane do zwalczania ślimaków są dla jeży, niestety, smacznym kąskiem.
Warto też przygotować w ogrodzie sterty gałązek i liści, a robiąc jesienne porządki w ogrodzie, pamiętać, żeby przed usunięciem kopca sprawdzić, czy nie zamieszkał w nim jeż. Pozostawiajmy też przejścia w ogrodzeniu, by zwierzątka mogły swobodnie szukać sobie schronienia. Można też zbudować domek dla jeża. Pięknie się odwdzięczą swoją sympatyczną obecnością, a przy okazji ekologiczną eliminacją nadmiaru nielubianych przez nas owadów czy pędraków.