Spis treści
Skąd się biorą sinice nad Morzem Bałtyckim?
Co ma wspólnego czyste pranie oraz słabość do gazowanych napojów i przetworzonej żywności z urlopem nad polskim morzem? Coraz więcej. Otóż środki piorące i polepszacze żywności (emulgatory, regulatory kwasowości, stabilizatory) np. w coli i twardych serach – zawierają fosforany. Kiedy związki te trafiają ze ściekami do środowiska, powodują rozrost fitoplanktonu w wodzie – szczególnie sinic, dla których są wymarzonym pożywieniem (podobnie jak azotany pochodzące z nawozów rolnych). A że Bałtyk jest stacją końcową dla wszystkich nieczystości i wpada do niego wiele rzek – to w nim lądują ogromne ilości fosforanów i azotanów.
Poza tym sinice nad Morzem Bałtyckim lubią też wysokie temperatury. Gdy są „najedzone” i jest im ciepło (woda osiąga temperaturę 18-20 stopni, a do tego jest bezwietrznie, czyli nie ma silnych fal) – mogą bezpiecznie rozpocząć intensywne życie. Wówczas zakwitają, czyli namnażają się. W tej postaci stają się dla nas niebezpieczne.
Coraz wyraźniej odczuwamy skutki globalnego ocieplenia, także nad naszym chłodnym morzem. Rośnie więc ryzyko większego rozrostu populacji sinic w Bałtyku. Wtedy korzystanie z kąpieli morskich, a nawet samej plaży – staje się niemożliwe, bo sinice produkują toksyczne i niebezpieczne związki (sprawdź: czy Morze Bałtyckie umiera?). Dr Agata Błaszczyk potwierdza, że taka sytuacja może się nasilać. – W 2018 roku w lipcu, w rejonie Zatoki Gdańskiej, odnotowaliśmy to zjawisko na skalę, jakiej wcześniej nie widziano – mówi.
Sinice – co powodują? Dlaczego sinice są niebezpieczne?
Tymczasem sinice były, są i będą. Uważa się, że jako pierwsze zasiedliły naszą planetę miliardy lat temu. Najprawdopodobniej im zawdzięczamy nasze pojawienie się na ziemi, bo to one miały udział w tworzeniu atmosfery. A to w konsekwencji umożliwiło rozwój bardziej skomplikowanym formom życia.
Sinice znajdują się we wszelkich zbiornikach wodnych, np. w rzekach, jeziorach. Mają też niezwykłe zdolności do przetrwania w trudnych warunkach, więc żyją nawet w gorących źródłach, gdzie woda ma temperaturę 90 stopni C, czy w lodach Arktyki. Sinice są mikroorganizmami, które do niedawna klasyfikowano jako rośliny, bo mogą produkować tlen w procesie fotosyntezy. Jednak po przeanalizowaniu ich budowy naukowcy doszli do wniosku, że sinice przypominają bakterie. Nadano im nazwę cyjanobakterii.
Objawy zatrucia sinicami
Zakwit sinic w Bałtyku Południowym jest spektakularny, gdy masowo namnaża się gatunek Nodularia spumigena. Sinice te syntezują (lub produkują) nodularynę, która ma działanie hepatotoksyczne, czyli wywołujące uszkodzenia wątroby. Dlatego objawem zatrucia sinicami będą problemy gastryczne:
- bóle brzucha
- wymioty
- biegunka
Sinice w Bałtyku mogą też mieć działanie dermatotoksyczne, a więc będą podrażniać skórę. – Może wówczas pojawić się swędząca czerwona wysypka – mówi dr Agata Błaszczyk.
Dodaje też, że niezwykle trudno odróżnić wymienione objawy od łagodnych typowych dolegliwości turystów, jak niestrawność lub zatrucie pokarmowe czy alergia kontaktowa.
Zakaz kąpieli i spacerów po plaży to najlepsza profilaktyka przeciw sinicom
– Właściwie nie ma sposobu, by jednoznacznie określić, czy ich wystąpienie ma związek z toksycznością sinic. Dlatego jedynym lekarstwem będzie rozsądna profilaktyka, a więc przestrzeganie zakazu kąpieli, a nawet spacerów po plaży, bo toksyny sinic mogą dostać się do naszego organizmu poprzez drogi oddechowe. Także dotykanie stopami mokrego piasku pokrytego sinicami na linii brzegowej zwiększa ryzyko kontaktu z toksynami cyjanobakterii – mówi dr Błaszczyk.
Ostrzega również, że toksyny produkowane przez sinice nad morzem są promotorami guzów nowotworowych, czyli pośrednio zwiększają zagrożenie zachorowania. Specjalistka dodaje też, że musimy dbać o bezpieczeństwo naszych pupili – nie pozwalać psom na kąpiel czy picie wody, gdy są w niej skupiska sinic, bo czworonogi też mogą ucierpieć po kontakcie z tymi mikroorganizmami.
Zatrucie sinicami może być śmiertelne
W Polsce brak danych o konkretnych przypadkach zatruć sinicami, ale, jak podkreśla specjalistka dr Agata Błaszczyk, nauka odnotowała kilka spektakularnych przypadków, i to śmiertelnych – za granicą.
W 1996 roku w Caruaru w Brazylii toksyny sinicowe dostały się do wodociągu zasilającego centrum dializ. U 116 pacjentów stwierdzono objawy zatrucia w postaci nudności, wymiotów i powiększenia wątroby. W wyniku poważnego uszkodzenia wątroby zmarły 52 osoby.
Z kolei w 2013 roku w Serbii w zbiorniku Vrutci, stanowiącym ujęcie wody pitnej, w wyniku namnożenia się sinic, wykryto toksyny. W konsekwencji odnotowano liczne choroby układu pokarmowego i skóry wśród tamtejszej ludności.
Dr Błaszczyk opowiada też, że jakiś czas temu, podczas badań nad jeziorami kaszubskimi, gdzie wystąpiły zakwity cyjanobakterii produkujących dermatotoksyny – jej zespół badawczy zaobserwował niepokojące zjawisko. Mimo widocznego na plaży zakazu kąpieli – wiele dzieci brodziło w wodzie. W konsekwencji na skórze ich nóg, w miejscu kontaktu z wodą, pojawiły się bardzo widoczne wykwity czerwonej swędzącej wysypki. To typowy przykład dermotoksyczności sinic.
Sinice mogą być pożyteczne?
– Ale organizmy te z punktu widzenia naukowca mogą okazać się też bardzo pożyteczne. W Zakładzie Biotechnologii Morskiej, gdzie od lat prowadzimy badania nad toksycznością sinic, powstał pomysł, by wykorzystać sinice dla dobra człowieka. A to dlatego, że sinice są źródłem bardzo wielu związków o korzystnym działaniu. Staramy się określić ich aktywność biologiczną, czyli to, jak działają sinice – opowiada dr Agata Błaszczyk.
– W naszym laboratorium badana jest aktywność antynowotworowa, są przeprowadzane testy antybakteryjne i przeciwgrzybiczne. W czasach, gdy jest coraz więcej bakterii lekoopornych, w sinicach poszukujemy związków, które w przyszłości mogłyby być kandydatami do listy nowych leków antybakteryjnych. Badania mają też wyłonić nowe aktywne składniki, które znalazłyby swoje zastosowanie w kosmetologii – kontynuuje specjalistka.
Jak rozpoznać sinice? Jak wyglądają sinice?
A skąd mamy wiedzieć, że w morzu nastąpił zakwit sinic? Jak wyglądają sinice? Przede wszystkim woda ma nieprzyjemny zapach, jest mętna. Na powierzchni pojawia się żółtozielony kożuch, który rozlewa się szeroko. Jednak równie dobrze możemy mieć do czynienia z masowym wyrzucaniem na brzeg nietoksycznych glonów. Nie jesteśmy w stanie samemu ich rozróżnić. Dlatego jakiekolwiek wątpliwości powinny nas przede wszystkim skłonić do ostrożności.
Gdy kąpiemy się w miejscach strzeżonych, możemy liczyć na to, że pojawią się odpowiednie informacje ostrzegawcze (czerwone flagi i informacja o zakazie kąpieli).
Jeśli jednak wybieramy dziką plażę i podejrzewamy, że są sinice nad polskim morzem, swoje obawy możemy zgłosić do powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej, która oceni, czy istnieje zagrożenie.
Jak sprawdzić czy w wodzie są sinice?
Dr Agata Błaszczyk poleca korzystanie ze specjalnego serwisu internetowego o nazwie Serwis kąpieliskowy na stronie: https://sk.gis.gov.pl/. Można tam wpisać nazwę miejsca, do którego wybieramy się na urlop. Uzyskamy informacje o aktualnym stanie wody. Serwis kąpieliskowy prowadzony jest przez Główny Inspektorat Sanitarny. Badaczka podkreśla, że dane są tam na bieżąco aktualizowane i dotyczą kąpielisk nadmorskich oraz śródlądowych.
– My jako jednostka naukowa (Instytut Oceanografii UG) współpracujemy z trójmiejskimi sanepidami. Gdy pojawią się zakwity sinic, analizujemy próbki wody pod kątem obecności toksyn. Prowadzimy też szkolenia ratowników, którzy wiedzą, jak reagować, gdy pojawią się sinice w Bałtyku.
Dodaje też, że zawsze warto upewnić się, czy miejsce, do którego się wybieramy, ma czynne, bezpieczne kąpielisko i w razie czego wybrać inne. Zakwit sinic może występować lokalnie, jest uzależniony od tego, jak wieje wiatr. Pocieszające jest też to, że duże opady deszczu rozmywają zakwit, unieszkodliwiając go w ciągu kilku godzin – uspokaja dr Błaszczyk.
Jak postępować w przypadku kontaktu z sinicami?
W przypadku podejrzenia kontaktu z sinicami trzeba jak najszybciej opłukać ciało pod prysznicem i wyprać strój kąpielowy. Gdy nastąpi zatrucie toksynami sinic – niwelujemy jedynie jego objawy. Brak jest ustalonej procedury medycznej. Oczywiście w przypadku wystąpienia ostrego pogorszenia stanu zdrowia konieczny jest kontakt z lekarzem.
Sinice w Bałtyku, a także w jeziorach i rzekach, występują także w wodzie czystej, która nie wzbudza naszych podejrzeń. Dzieje się tak wtedy, gdy mikroorganizmy te nie tworzą zakwitu. Na szczęście wówczas nie stanowią dla nas zagrożenia.