Spis treści
Aspekt glikemiczny
Wiele owoców, zwłaszcza tych słodkich, a więc najbardziej ulubionych, cechuje się wysokim indeksem glikemicznym, co sprawia, że po ich spożyciu gwałtownie wzrasta poziom cukru we krwi, co skutkuje następnie wyrzutem sporej ilości insuliny i – w aspekcie długofalowym – powoduje zaburzenia równowagi metabolicznej. Zdrowa osoba nie musi się oczywiście obawiać, że jedząc owoce nabawi się poważnych chorób metabolicznych, natomiast należy zachować równowagę i rozsądek w spożywaniu nadmiernej ilości takich owoców, jak pomarańcze, ananasy, banany, gruszki, winogrona, śliwki.
Bardziej uważać muszą osoby, które już chorują lub są zagrożone takimi chorobami jak np. cukrzyca. Tu „owocowy efekt” można wręcz porównać ze skutkami jedzenia słodyczy czy picia słodzonych napojów.
Do owoców, które cechują się w miarę niskim indeksem glikemicznym należą między innymi: agrest, wiśnie, porzeczki, maliny, jeżyny, grejpfruty i awokado.
Aspekt termiczny
Warto pamiętać, że zdecydowana większość owoców ma charakter wychładzający. Ten aspekt owoców należy brać pod uwagę zwłaszcza w chłodnych porach roku, kiedy to narażeni jesteśmy na zimno zewnętrzne i szczególnie trzeba dbać o utrzymanie ciepła wewnętrznego. Najłatwiej uczynić to za pomocą diety. Nadmierne spożycie chłodnych owoców na pewno nie pomoże w rozgrzaniu się.
Do najbardziej popularnych błędów należy spożywanie zimą dużej ilości owoców cytrusowych. W sklepach znajdziemy półki pełne mandarynek, pomarańczy, cytryn i innych egzotycznych owoców. Panuje mit, że jedząc cytrusy, zapewniamy sobie odpowiednią ilość witaminy C, która korzystnie wpływa na odporność. Warto wiedzieć, że o wiele więcej tej ważnej witaminy zawiera chociażby czerwona i żółta papryka, brokuły, brukselka, jarmuż, czy kiszonki.
Pamiętajmy, że owoce cytrusowe pochodzą z krajów tropikalnych, w których pełnią funkcję naturalnej „ochłody” dla umęczonego upałem organizmu. Spożywanie ich podczas skwarnych dni ma wręcz dobroczynny efekt. Natomiast zdecydowanie są niewskazane w czasie polskiej jesieni i zimy. Nie darmo zalecane jest podążanie za naturą i dostosowywanie sposobu odżywiania się do aktualnych warunków klimatycznych. W naszym klimacie owoce nie rosną i nie dojrzewają zimą! Dlatego powinniśmy spożywać je wtedy, kiedy są naturalnie dojrzałe i gotowe do spożycia: truskawki wiosną, czereśnie latem, śliwki jesienią itd.
Zimą najlepiej jeść rodzime owoce, które można przechowywać, przede wszystkim jabłka i gruszki – najbardziej optymalnie w postaci ugotowanej lub upieczonej z dodatkiem miodu i rozgrzewających przypraw. Unikać należy mrożonych owoców oraz tych transportowanych z krajów tropikalnych. Odstawmy zwłaszcza banany, które są najbardziej wychładzającym owocem ze wszystkich!
Jedynymi owocami o ciepłej termice są czereśnie i brzoskwinie. Powinno się je spożywać w czasie ich dojrzewania, gdy są najbardziej wartościowe. Pomimo, że są bardzo słodkie, nie mają zbyt wysokiego indeksu glikemicznego, więc nie będą nadmiernie podnosić poziomu glikemii we krwi. Pod warunkiem, że nie będziemy ich spożywać kilogramami, co dla amatorów czereśni jest często normą.
Aspekt terapeutyczny
Owoce, jak wszystkie produkty spożywcze, mają swoją termikę i smak, przez wywołują określony wpływ na organizm człowieka. Dlatego w niektórych syndromach chorobowych można je zastosować jako produkt leczniczy (terapia dietą) i/lub wspomagający leczenie. Istnieją takie wzorce chorobowe, które wymagają ochłodzenia i nawilżenia, który to efekt wywoływany jest przez wiele owoców. Np. w suchym kaszlu bardzo pomocne są gruszki, ból gardła z suchością i uczuciem gorąca będzie łagodzony przez melony, a banany pomogą w stanie zapalnym śluzówki żołądka.
Czasem kwaskowaty owoc potrzebny nam będzie, aby zrównoważyć smak danej potrawy i nadać mu harmonię pięciu elementów (Sprawdź, jak gotować według diety pięciu przemian!). Np. do rozgrzewającej owsianki z cynamonem i imbirem możemy dodać nieco kwaśnych malin lub duszone jabłko, do zimowej herbaty z rozgrzewającymi przyprawami dodamy cytrynę, zaś do grzanego wina z goździkami wrzucimy plasterek pomarańczy i jabłka.
TUTAJ dowiesz się wszystkiego o nietolerancji fruktozy.