Strona główna ZdrowiePsychologia Tak się zmieniłyśmy – współczesne kobiety

Tak się zmieniłyśmy – współczesne kobiety

autor: Dominika Bagińska Data publikacji: Data aktualizacji:
Data publikacji: Data aktualizacji:

Jesteśmy nowoczesne, wyzwolone, a może nadal przeciążone obowiązkami i ograniczone tym, co kobiecie wolno, a czego nie wypada? Cóż, na to, kim dziś jesteśmy, pracowały pokolenia naszych babć i mam. Co nas z nimi łączy, a co odróżnia? Co przyniesie przyszłość? Odpowiadamy.

Strona główna ZdrowiePsychologia Tak się zmieniłyśmy – współczesne kobiety

Czy kolejne pokolenia kobiet radykalnie różnią się od siebie? Cywilizacja, rozwój technologiczny, możliwość podróżowania po świecie ogromnie zmieniły życie Polek. Mimo to babcia czy mama nadal są dla wielu z nas ostoją uniwersalnych wartości, z którymi się zawsze liczymy. Z drugiej strony coraz częściej młode dziewczyny wybierają życie zupełnie inne niż to, które znają z rodzinnego domu. Jaka więc jest współczesna kobieta?

Umęczona Matka Polka?

Współczesna kobieta jest zwykle niezależna, ma swoje pieniądze, bo pracuje zawodowo. To sprawia, że nie musi podporządkowywać się woli mężczyzny. Taki model życia dla pokolenia naszych babć wcale nie był oczywisty. Jak wynika z badań dr Elżbiety Korolczuk, socjolożki z Uniwersytetu Södertörn w Sztokholmie i Uniwersytetu Warszawskiego, badającej rodzicielstwo, ruchy społeczne i płeć, polskie kobiety przedwojenne żyły w tradycyjnym modelu rodziny, który zakładał, że będą realizować wyłącznie rolę pani domu i matki. Dla tego pokolenia było to naturalne.

Czasy powojenne, odbudowa, komunizm − paradoksalnie otworzyły kobietom drogę do pracy zawodowej. W praktyce często oznaczało to jednak przede wszystkim więcej obowiązków. Jak pisze Elżbieta Korolczuk, nawet jeśli kobieta utrzymywała rodzinę czy zarabiała więcej od męża – to on miał decydujący głos i z jego opinią trzeba się było liczyć. Przez lata kobiety żyły więc na podwójnym etacie: pracując, a potem zajmując się domem [1].

Jak jest dziś?

Pokolenia współczesnych babć i mam nadal często uważają, że macierzyństwo i małżeństwo oznacza zgodę na wyrzeczenia w imię dobra rodziny, dziecka. Podkreślają, że wybór jakiejkolwiek drogi – kariery czy rodziny – zawsze oznacza poczucie winy. Bo albo wyrzucamy sobie, że za mało czasu spędzamy z dzieckiem, albo „siedząc w domu”, narażamy się na to, że ominie nas ciekawe życie i szansa osobistego rozwoju.

Pokolenie wnuczek, czyli kobiet 20+, najprawdopodobniej odrzuci ten tradycyjny model życia. Coraz częściej kobiety odważnie decydują się na świadome nieposiadanie dziecka lub rezygnują z kariery, by w pełni i kreatywnie oddać się roli mamy. Nie bez powodu. Jak podkreśla dr Korolczuk, obecnie macierzyństwo to bardzo wymagająca rola. Matka ma być opiekunką, menadżerką i psychologiem, by nie zmarnowała żadnej szansy rozwojowej dziecka.

Pozwól swoim córkom rozwinąć skrzydła – wywiad z Magdą Korczyńską (część 1)

Sport, czas wolny, moda

Także czas wolny i hobby to sfery życia Polek, które uległy wielkim zmianom pokoleniowym. Widok kobiety uprawiającej jogging jeszcze w latach 80. stanowił wielką rzadkość. Sportem zajmowali się raczej mężczyźni. Inne ich hobby, jak np. wędkowanie czy polowania z kolegami, były czymś oczywistym.

Kobiety spacerowały z koleżankami, a częściej przesiadywały z dziećmi w parku czy na placu zabaw. Sprawy nie ułatwiała moda: kobieta nosiła przede wszystkim sukienkę lub spódnicę. Powszechna moda na spodnie noszone na co dzień przyszła do nas razem z transformacją lat 90. Wcześniej największą globalną rewolucją modową była spódniczka mini – przypisywana młodej londyńskiej projektantce Mary Quant. To zjawisko stanowiło część powojennego brytyjskiego nurtu „Wszystko uchodzi”.

Feminizm ma się dobrze, a mimo to oficjalny dress code nadal zabrania noszenia mini w niektórych biurach, na spotkaniach politycznych czy we włoskich kościołach.

Jak jest dziś?

Współczesna kobieta chętnie uprawia sporty, także te uznawane za męskie, jak boks czy wielobój. Realizuje swoje pasje i zainteresowania − i często to ona jest tą osobą w rodzinie, która wie, czego chce, by się rozwijać. Moda, która każe być fit, pozwala nam nosić to, na co mamy ochotę, ale ma też swoje pułapki: wymaga się od nas, byśmy się nie starzały. Co, jak wiadomo, nie jest proste.

Starzenie się

Na rodzinnych fotografiach z lat 80. czy 90. raczej bez trudu odróżnimy przedstawicielki kolejnych pokoleń. Fryzura, ubranie, sylwetka – bezbłędnie określały przynależność do roli mamy, babci czy córki. Wraz z modą na sportową sylwetkę, zdrowie, młodzieńczość pojawił się wymóg (głównie dla kobiet) pozostawania w najlepszej formie możliwie najdłużej.

Jak podkreśla dr Elżbieta Korolczuk, mama i córka muszą dziś wyglądać tak samo dobrze. I to córka wyznacza standard urody. W efekcie za wszelką cenę staramy się zachować młodość, nie akceptując tego, co naturalnie dzieje się z naszym ciałem z upływem lat. To rodzi frustrację i kradnie naszą energię. Na szczęście rośnie też w siłę nowy trend – akceptacja dla tego, co nasze ciało oferuje.

Jak jest dziś?

Coraz silniejszy staje się trend ciałopozytywności, który uczy nas na nowo szacunku dla swojego ciała. Wiele kobiet dumnie pokazuje siwiznę, przestaje depilować pachy i łydki, nie maluje się. Jeszcze dekadę temu byłaby to oznaka zaniedbania. Dziś może świadczyć o zdrowym podejściu do siebie. Ciekawostką jest także inny nowy trend: ciałoneutralności. Oznacza szacunek dla naturalnych fizjologicznych możliwości swojego ciała. Ciało nie musi być piękne, ma być sprawne i zdrowe.

Możesz się nauczyć pewności siebie! Wywiad z Kasią Malinowską – certyfikowanym coachem i trenerką rozwoju osobistego

Kobiece zdrowie

Kwestia starzenia się jest ściśle powiązana z kobiecym zdrowiem. Duże znaczenie ma to, jak radzimy sobie z menopauzą. Pokolenia naszych babć nie miały dostępu do hormonalnych terapii (które są przeznaczone dla kobiet bardzo źle znoszących menopauzę) niwelujących przykre objawy oraz konsekwencje przekwitania.

Utrata jędrności skóry, kondycja narządów płciowych (np. suchość pochwy, nietrzymanie moczu), a nawet obniżenie sprawności intelektualnej – to wpędzało kobiety w starość, odbierało radość życia. Także ciąża wiązała się z naturalną akceptacją dla nieodwracalnych zmian w naszej fizyczności. Fakt roztycia się po dziecku był akceptowalny, żeby nie powiedzieć – oczekiwany.

Jak jest dziś?

Hormonalna terapia menopauzalna, ale i rozpowszechnienie naturalnych sposobów osiągania równowagi hormonalnej sprawiają, że koniec miesiączkowania nie wiąże się ze starością. Metody te pomagają nam wejść w nowy etap. Obecnie kobieta w wieku okołomenopauzalnym często dopiero zaczyna żyć pełnią życia: ma odchowane dzieci, dogadała się z partnerem lub go zmieniła, liczy się na rynku pracy i wreszcie znajduje czas dla siebie i swoich pasji.

Także ciąża i poród nie oznaczają już rezygnacji z młodości i dobrej formy, mimo że rodzimy dzieci znacznie później, około czterdziestki. Co jeszcze pokolenie wstecz było uważana za dziwne i zagrażające zdrowiu.

Sexy ciąża?

 

Słynne zdjęcie nagiej ciężarnej Demi Moore rozpoczęło nowy etap w postrzeganiu seksualnej kobiecości – ciąża przestała ją nam odbierać. Jednak i tu jest pułapka. Wszechobecne social media ze zdjęciami pięknych mam celebrytek promują dziś trend błyskawicznego powrotu do wspaniałej formy po porodzie. Co jest nie tylko krzywdzące, ale też niezdrowe. Na szczęście coraz więcej kobiet odważnie prezentuje rozstępy, nadmiar kilogramów, oznaki zmęczenia jako naturalny etap w życiu kobiety – który trzeba po prostu zaakceptować, by ruszyć dalej.

Samowystarczalność

Dla wielu dojrzałych Polek posiadanie partnera i dzieci nadal stanowi dowód życiowego sukcesu. I choć uczą córki, że samodzielność finansowa, dobre wykształcenie oraz zawód są furtką do satysfakcji, martwią się, kiedy słyszą: „Mamo, nie zamierzam wychodzić za mąż i mieć dzieci”.

Wynika to prawdopodobnie z troski o bezpieczeństwo, ale i z przekonania, że jest to zwieńczenie kobiecości. Ostatecznie żal wynikający z nieposiadania rodziny zwykle pojawia się w takim momencie życia, kiedy już za późno na zmiany. Warto też pamiętać, że pokolenia matek i babek były zwykle mocno zależne od „technicznego wsparcia” męża, dotyczącego np. prowadzenia samochodu czy naprawy zepsutych sprzętów domowych.

Jak jest dziś?

Wiemy już, że dla młodych dziewczyn zostanie matką nie jest oczywistym etapem życia. Nie jest nim także zamążpójście podyktowane potrzebą stabilizacji życiowej, bezpieczeństwa.

Jak wynika z raportu stworzonego kilka lat temu na zlecenie sieci sklepów budowlanych Bricomarché – Polki coraz chętniej i lepiej realizują się np. w majsterkowaniu. Umiemy zastąpić hydraulika, udrożniając zatkany zlew, czy same przemalowujemy ściany w mieszkaniu, potrafimy przykręcić półki, położyć tapety. I sprawia nam to przyjemność: 89 proc. ankietowanych miało w domu skrzynkę z narzędziami, a połowa sięgała po nie co najmniej raz w miesiącu [2].

Zakochana w pojedynkę – dobre życie bez partnera

Relacje i seks

Mężczyzna ma dziś większą szansę bycia naszym prawdziwym partnerem, a nie oznaką statusu życiowego. W polskiej rzeczywistości ostatnich dekad dużą zmianą jest większa swoboda w podejściu kobiet do kwestii seksualności i partnerstwa. Polaków wyjeżdzających za pracą w początkach XXI wieku szokowała swoboda Brytyjek w proponowaniu seksu (jednorazowego, jako naturalnej konsekwencji wizyty w klubie czy pubie). Dla polskiego mężczyzny oznaczała wówczas wyuzdanie.

Jak jest dziś?

Współczesne Polki odważnie realizują swoje pragnienia, nie traktując każdego pójścia do łóżka jako początku związku. Prawdopodobnie przyczyniły się do tego aplikacje randkowe, ułatwiające nawiązywanie nowych znajomości.

Przede wszystkim jednak kobiety odważnie mówią o swoich potrzebach: uczą się, że stosunek płciowy i orgazm pochwowy nie są wyznacznikiem prawdziwej rozkoszy (jak twierdził Freud). Kobieca masturbacja oznacza dziś naukę dobrych relacji ze swoim ciałem. Ułatwia ją zaś dostęp do coraz lepszych i wyszukanych seks-gadżetów.

Cóż, zmiana na lepsze jest kobietą. Nie boi się wyzwań, potrafi znaleźć wyjście z każdej sytuacji. A przy tym nie rani.

Zobacz także: Mężczyźni są jak wino, kobiety jak… mleko. Jak postrzegamy zmiany, które zachodzą w nas z wiekiem?

Źródła:

  1. Korolczuk, E. (2010). Z matki na córkę? Ku międzygeneracyjnemu modelowi przemian kobiecej tożsamości we współczesnej Polsce. W: M. Frąckowiak-Sochańska, S. Królikowska (red.). Kobiety w polskiej transformacji 1989-2009. Podsumowania, interpretacje, prognozy (s. 528–553). Poznań: Wydawnictwo Uniwersytetu Poznańskiego. Pobrane z https://www.academia.edu/1246810/Z_matki_na_c%C3%B3rk%C4%99_Ku_mi%C4%99dzygeneracyjnemu_modelowi_przemian_kobiecej_to%C5%BCsamo%C5%9Bci_we_wsp%C3%B3%C5%82czesnej_Polsce
  2. Biskup, M. (2015). Polki a majsterkowanie – raport Bricomarche. Pobrane z https://www.slideshare.net/Grupa_Muszkieterow/polki-a-majsterkowanieraport-bricomarche

Więcej:

  1. Podgórska, J. (2019, 19 marca). Matka ma być dziś i menedżerką, i psycholożką. To wyczerpujące. Polityka. Pobrane z https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1786122,1,matka-ma-byc-dzis-i-menedzerka-i-psycholozka-to-wyczerpujace.read
  2. Korolczuk, E. (2019). Matki i córki we współczesnej Polsce. Kraków: Universitas. Pobrane z https://ksiegarnia.pwn.pl/Matki-i-corki-we-wspolczesnej-Polsce,791192723,p.html?gclid=EAIaIQobChMI0v7nwfrb9QIVF2IYCh3T2wbCEAQYAyABEgIiaPD_BwE
Czy ten artykuł był pomocny?
TakNie