Zacznijmy od tego, że nie jest to tekst wyłącznie dla kobiet, które przechodzą (albo już przeszły) menopauzę. Na zdrowy, ładny wygląd skóry „pracujemy” przez całe życie. Im lepiej ją przygotujemy, zabezpieczymy i wzmocnimy, tym mniej dotkliwe (i zauważalne) będą zmiany zachodzące w jej strukturze i wyglądzie.
Pojawiające się na skórze oznaki starzenia to nie tylko kwestia wahań hormonalnych, choć w okresie menopauzy mają one kluczowe znaczenie (więcej o tym poniżej). Za zmarszczki, przebarwienia, wiotkość w dużej mierze odpowiadają inne czynniki – promieniowanie UV, palenie papierosów, niezdrowa dieta, stres. Trzeba unikać ich w każdym wieku. W przeciwnym razie zmiany związane z przekwitaniem tylko pogłębią szkody latami wyrządzane skórze poprzez różne niekorzystne czynniki.
Spis treści
Jak menopauza wpływa na skórę?
O skórze mówi się, że jest organem hormonozależnym. Widać to gołym okiem – w okresie dojrzewania nastolatkom spędza sen z powiek trądzik młodzieńczy, w okresie ciąży zmienia się koloryt cery. Nawet wahania hormonów w przebiegu cyklu miesiączkowego sprawiają, że tzw. trądzik dorosłych często pojawia się na kilka dni przed miesiączką…
Najsilniejszy wpływ na skórę mają estrogeny, kobiece hormony, których poziom zaczyna obniżać się w czasie perimenopauzy, a najbardziej znacząco spada mniej więcej po upływie roku od ostatniej miesiączki, czyli w okresie tzw. postmenopauzy. Receptory estrogenów znajdują się w całym naszym organizmie, w tym w skórze, a najwięcej jest ich w okolicach twarzy, a także nóg i narządów płciowych.
Badania naukowe potwierdziły, że hormony te wpływają m.in. na unaczynienie skóry, jej pigmentację, produkcję sebum, zdolność zatrzymywania wody, elastyczność i sprężystość związaną ze zmniejszoną ilością włókien. Ich niedobór powoduje spadek ilości ceramidów i kwasów tłuszczowych w naskórku – a są one ważnymi składowymi ochronnego płaszcza hydrolipidowego, a poza tym dbają o gładkość i elastyczność skóry. Przyczynia się to do spowolnienia procesów odnowy komórkowej, co sprawia, że skóra wolniej się regeneruje (nawet rany dłużej się goją). Sprzyja za to działalności enzymów, które niszczą kolagen i elastynę (kolagenazy, elastazy, metaloproteinazy).
Podsumowując, spadek poziomu estrogenów związany z menopauzą sprawia, że procesy starzenia, które do tej pory zachodziły stopniowo, zaczynają przyspieszać, a związane z nimi zmiany na skórze stają się bardziej zauważalne. Jak zauważyli naukowcy, skóra nie spełnia też swojej funkcji barierowej tak dobrze, jak wcześniej, słabsza jest jej odpowiedź immunologiczna, funkcja termoregulacyjna, zmienia się jej pH, zmniejsza się wytwarzanie potu, łoju oraz tak nam potrzebnej witaminy D.
Zmiany skóry w okresie menopauzalnym
Konsekwencją opisanych wyżej procesów jest cały szereg zmian zachodzących w skórze. Niektóre są wyraźne, inne mniej widoczne, ale za to dokuczliwe – jak uczucie dyskomfortu, ściągania, swędzenia czy szczypania pod wpływem drażniących czynników, na które wcześniej skóra wydawała się odporna.
Czego możemy spodziewać się w czasie, gdy organizm „wygasza” działalność prokreacyjną?
- Skóra staje się cieńsza, wiotka, niektóre kobiety mówią o niej „pergaminowa”.
- Szybko się przesusza, bywa szorstka i matowa.
- Pojawiają się nowe zmarszczki, a te już istniejące się pogłębiają.
- Zwiększa się ilość przebarwień – zarówno na twarzy, jak i na dekolcie czy dłoniach.
- U niektórych osób pojawiają się zmiany trądzikowe (to najczęściej wina androgenów, których poziom – w odróżnieniu od estrogenów – nie spada).
- Skóra staje się wrażliwa, mniej odporna na czynniki drażniące, łatwiej się czerwieni, swędzi, piecze.
- Jest bardziej podatna na tworzenie się siniaków.
- Na twarzy mogą pojawiać się włoski: nad ustami, wzdłuż linii żuchwy (to też sprawka androgenów).
Zmiany związane z menopauzą nie dotyczą wyłącznie twarzy. Skóra przesusza się nadmiernie także na nogach, rękach, brzuchu czy plecach, a więc tam, gdzie znajduje się najmniej gruczołów łojowych. Fryzura może tracić dotychczasową gęstość, ponieważ włosy stają się cieńsze, łamliwe i rosną wolniej. Również paznokcie mogą być bardziej kruche, mniej elastyczne, suche, z charakterystycznymi podłużnymi bruzdami.
Jak dbać o skórę w okresie menopauzy
Na pewno z troską i uważnością, jeszcze większą niż dotychczas (zresztą tak, jak o cały organizm). Osłabiona skóra wymaga silniejszej ochrony przed tym, co jej szkodzi. A więc potrzebuje m.in.:
- preparatów z filtrami przeciwsłonecznymi
- kosmetyków, które – oprócz nawilżenia – zapewnią jej wzmocnienie bariery naskórkowej, dzięki uzupełnieniu tłuszczów (pomocne będą preparaty z kwasem hialuronowym, ceramidami, gliceryną)
- dużej dawki antyoksydantów, chroniących przed niszczącym działaniem wolnych rodników. To m.in. witaminy (A, C, E), polifenole, karoteny, koenzym Q10. Antyoksydanty warto zresztą dostarczać również od wewnątrz, a ich najlepszymi źródłami są owoce, warzywa, pestki, orzechy, oleje roślinne oraz napoje, takie jak herbata (czarna, zielona), a nawet kawa
- preparatów ze składnikami aktywnymi o działaniu przeciwzmarszczkowym, jak retinol, peptydy, proxylan, które wzmocnią skórę i będą wspierały procesy jej regeneracji
Jeśli problemem są przebarwienia, warto sięgnąć po kosmetyki ze składnikami, które nie tylko rozjaśniają już widoczne plamy, lecz także hamują melanogenezę, dzięki czemu zapobiegają pojawianiu się nowych zmian pigmentacyjnych.
Czy terapia hormonalna może poprawić wygląd skóry?
Stosowanie hormonalnej terapii menopauzalnej, a więc preparatów zawierających estrogeny i progesteron (w różnych postaciach – m.in. w tabletkach, plastrach, kremach, zastrzykach), ma za zadanie zmniejszyć dolegliwości związane z przekwitaniem. Dowiedziono, że preparaty te – podawane w odpowiednich, indywidualnie dobranych dawkach – zmniejszają ryzyko chorób sercowo-naczyniowych, osteoporozy, zaburzeń snu, nastroju, uderzeń gorąca. Korzystnie wpływają też na skórę. Badania pokazały, że u kobiet stosujących terapię hormonalną poprawia się nawilżenie i elastyczność skóry, m.in. dzięki lepszej szczelności ochronnego paszcza hydrolipidowego oraz zwiększeniu ilości włókien kolagenowych. Trzeba jednak pamiętać, że istnieje dość dużo przeciwwskazań do stosowania HTM (dlatego trzeba koniecznie omówić tę kwestię z lekarzem i wykonać zlecone przez niego badania), a sama chęć poprawy wyglądu skóry czy włosów nie jest wskazaniem wystarczającym do jej przepisywania.
Niektórzy dermatolodzy polecają swoim pacjentkom kremy zawierające w składzie syntetyczne hormony (estrogen, progesteron). Preparaty, dostępne wyłącznie na receptę, muszą być stosowane pod ścisłą kontrolą lekarza. Bezpieczną alternatywą mogą być preparaty z fitoestrogenami, czyli substancjami, których działanie podobne jest do żeńskich hormonów, jednak znacznie słabsze. Przeprowadzono wiele badań, które potwierdzają korzystny wpływ fitohormonów (m.in. izoflawonów sojowych) na jakość i wygląd skóry. I to zarówno w przypadku stosowania doustnego, jak i w formie kosmetyków. Nieprzypadkowo kobiety żyjące w Azji, gdzie stosowana jest dieta bogata w produkty sojowe będące źródłem fitoestrogenów, znacznie rzadziej doświadczają nieprzyjemnych objawów związanych z klimakterium.
W sprzedaży jest spory wybór kosmetyków przeznaczonych dla kobiet w okresie okołomenopauzalnym, które oprócz odpowiednio dobranych składników pielęgnacyjnych zawierają również fitoestrogeny. Warto po nie sięgnąć i stosować je regularnie. Bo choć starzenie się organizmu (i związana z nim menopauza) jest naturalnym procesem, którego nie da się zatrzymać, można go nieco spowolnić i zmniejszyć jego efekty, zwłaszcza te widoczne na skórze.
Źródła:
- Wojas-Pelc, A., Nastałek, M., Sułowicz, J. (2008). Estrogeny a skóra – spowolnienie procesu starzenia. Przegląd Menopauzalny, 6, 314–318. https://core.ac.uk/download/pdf/322849947.pdf
- Dermatologia Praktyczna. (b.d.). Zmiany w obrębie skóry w okresie menopauzalnym. Pobrane 13 kwietnia 2023 z https://www.dermatologia-praktyczna.pl/a3764/Zmiany-w-obrebie-skory-w-okresie-menopauzalnym.html/
- Leitch, C., Doherty, V., Gebbie, A. (2011). Women’s perceptions of the effects of menopause and hormone replacement therapy on skin. Menopause International, 17(1), 11–13. pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/21427418/