Spis treści
Pierwsza pomoc psychologiczna
Większość z nas wie, jak zareagować, gdy w naszej obecności ktoś zasłabnie, ulegnie wypadkowi czy straci przytomność. Zasad udzielania pierwszej pomocy medycznej uczymy się w szkole, a dodatkowo też na przykład na kursie prawa jazdy.
Sprawa wygląda zupełnie inaczej, gdy ktoś wymaga nagłego wsparcia psychologicznego. Możesz w ogóle nie zorientować się, że trzeba takiej osobie pomóc albo nie wiedzieć, jak to zrobić. Tego uczy się wyłącznie lekarzy i psychoterapeutów, a przeciętny zjadacz chleba nie ma o tym bladego pojęcia. A szkoda, bo brak podstawowej wiedzy w tym zakresie może kosztować czyjeś życie.
Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) co czwarta osoba na świecie na jakimś etapie życia doświadcza poważnych problemów psychicznych. Nawet jeśli ty ich unikniesz, mogą spotkać kogoś z twojego otoczenia – rodziców, rodzeństwo, dzieci, przyjaciół lub współpracowników. Jak rozpoznać, że ktoś właśnie przechodzi kryzys psychiczny? Jak pomóc osobie z depresją?
Jak pomóc osobie przeżywającej kryzys psychiczny?
To znacznie trudniejsze niż w przypadku osoby wymagającej pierwszej pomocy medycznej. Ktoś, kto przeżywa kryzys psychologiczny (psychiczny) nie krzyczy z bólu, nie krwawi, nie mdleje. Na pierwszy rzut oka wszystko jest w porządku, tyle że taka osoba często bywa smutna. Może brakować jej energii, by uporać się z codziennymi obowiązkami, takimi jak sprzątanie czy gotowanie.
Specjaliści twierdzą, że jednym z objawów kryzysu jest bezsenność, której efektem jest zmiana rytmu dnia – czuwanie w nocy i poranne trudności ze wstaniem.
1. Pretensje tylko pogarszają sprawę
Problem w tym, że choć takie symptomy powinny skłonić otoczenie do okazania troski, często są odbierane jako przejaw lenistwa i piętnowane. Atmosfera wokół osoby potrzebującej pomocy gęstnieje, dochodzi do spięć i kłótni. Jest o nie tym łatwiej, że osoby w kryzysie często bywają poirytowane.
Człowiek znajdujący się na skraju załamania nerwowego i tak czuje się nierozumiany i samotny. Wymówki ze strony otoczenia tylko potęgują jego poczucie wyobcowania. Jeżeli kłopoty, które przyczyniły się do pogorszenia nastroju nasilą się (o co nietrudno, bo osoby przeżywające kryzys psychiczny nie są w stanie stawić im czoła), wówczas mogą pojawić się myśli samobójcze. Czy można temu zapobiec?
2. Temat z reguły wypływa wcześniej
Większość osób, których bliski, przyjaciel lub znajomy targnął się na własne życie, twierdzi, że nic nie zapowiadało tragedii. Tymczasem badania pokazują, że planujący samobójstwo z reguły w jakiś sposób komunikuje otoczeniu swoje zamiary. Niektórzy mówią wprost, np. „Już brakuje mi sił. Chyba ze sobą skończę”, „Dalej nie dam rady. Chcę umrzeć”. Inni wysyłają taki sygnał, oddając bliskim cenne dla siebie przedmioty, żegnając się z nimi albo pozbywając się swoich rzeczy.
Takie zachowania często bywają odbierane jako dziwactwo albo chęć zwrócenia na siebie uwagi, tymczasem najczęściej są wołaniem o pomoc i bardzo wyraźnym sygnałem, że trzeba działać. Jak to zrobić?
3. Pomagaj na warunkach potrzebującego
Powiedz delikatnie osobie w kryzysie, że widzisz, iż coś jest nie tak i zapytaj, jak możesz pomóc albo jak moglibyście o tym porozmawiać, by było jej łatwiej. Opowiedz o swoich emocjach: strachu, chęci niesienia pomocy i o bezsilności, gdy chcesz, a nie wiesz, jak udzielić jej wsparcia.
Zanim podejmiesz jakiekolwiek kroki, weź pod uwagę, że twoja pomoc ma sens, o ile udzielisz jej w taki sposób, w jaki osoba potrzebująca sobie tego życzy. Odbieranie jej możliwości podejmowania decyzji to błąd. I tak ma poczucie utraty kontroli nad własnym życiem, a to nie służy równowadze psychicznej.
Dlatego bądź uważna i słuchaj tego, co mówi druga strona. Może oczekiwać wsparcia, ale też odmówić pomocy. I ma do tego prawo! Niektórzy wolą cierpieć w samotności i radzić sobie w pojedynkę. Trzeba to uszanować.
4. Potrzebujący nie zawsze potrafi przyjąć pomoc
W przypadku pomocy ważne jest nie tylko to, czy my jesteśmy w stanie ją zaoferować, ale przede wszystkim to, czy osoba potrzebująca jest w stanie ją od nas przyjąć. Dlatego najlepiej powierzyć to zadanie psychologowi lub psychoterapeucie, który – w przeciwieństwie do rodziny czy bliskich – nie jest uwikłany w żadne relacje. To bardzo ułatwia sprawę.
Osobie w kryzysie warto zasugerować, że powinna udać się do specjalisty, a jeśli nie chce tego zrobić, zwrócić się do niego samodzielnie. W przypadku dzieci i nastolatków (sprawdź: depresja u nastolatków) powinien to być psycholog szkolny, w innych – specjalista z Ośrodka Interwencji Kryzysowej (znajduje się w każdym powiecie i udziela doraźnej pomocy psychologicznej).
5. Czasem lepiej ugryźć się w język
Udzielanie pomocy psychologicznej przypomina stąpanie po grząskim gruncie. Łatwo o fałszywy krok, który może pogorszyć samopoczucie osoby potrzebującej wsparcia. Dlatego nawet jeśli uważasz, że to w jakiej sytuacji się znalazła, jest logicznym następstwem jej poczynań, nie mów jej tego. I bez tego źle się czuje.
Nie wytykaj błędów, nie krytykuj. Jeśli nie zostaniesz wyraźnie o to poproszona, nie doradzaj, nie udzielaj wskazówek, nie wyrażaj własnych opinii, nie podsuwaj pomysłów. To irytujące! Nie minimalizuj cierpienia. Czasem aż ciśnie się na usta: „Nie przejmuj się, inni mają gorzej”… Tyle że to kompletnie bez znaczenia. To, że inni cierpią, nie sprawia, że my czujemy się lepiej.
6. Czerwona lampka, której nie wolno bagatelizować
Jeśli ktoś z twojego bliskiego otoczenia wspomina o samobójstwie, poczekaj na sprzyjający moment i dopytaj o szczegóły, np. „Powiedziałaś ostatnio coś, co bardzo mnie zaniepokoiło. Nie wiem, jak to rozumieć”. Często unikamy tego tematu, nie chcąc wywoływać wilka z lasu. Specjaliści twierdzą, że to błąd. Rozmowa przynosi bowiem cierpiącemu ulgę.
Udawanie, że temat nie istnieje jest złym pomysłem, bo zwiększa dystans, a wraz z nim poczucie samotności i wyobcowania. Jeżeli otrzymasz sygnał, że dana osoba zamierza odebrać sobie życie, natychmiast powiadom o tym pogotowie i policję.
Ważne! Jak pomóc osobie z depresją, gdy nie chce ze mną rozmawiać?
Jeśli jesteś w pobliżu roztrzęsionej osoby, ale nie wiesz, co powiedzieć, albo widzisz, że nie ma ona ochoty na rozmowę, warto zrobić dla niej coś prostego: zaparzyć herbatę, okryć nogi kocem albo po prostu usiąść obok i potrzymać za rękę (albo nie trzymać tylko po prostu być). Taki prosty, ludzki gest jest czasami ważniejszy niż słowa!