Strona główna ZdrowieZdrowe odżywianieMinerały Chrup pestki!

Chrup pestki!

autor: Jolanta Zakrocka Data publikacji: Data aktualizacji:
Data publikacji: Data aktualizacji:

Lubisz podjadać? Zamiast niezdrowych chipsów jedz pestki dyni lub słonecznika. To zdrowe i niskokaloryczne źródła kwasów omega 3 i wielu innych substancji odżywczych. O ich wartościach mówi Kamila Lipowicz, dietetyk z kliniki Ajwen.

Dynia

Pestki dyni dostarczają mało kalorii, za to są dobrym źródłem kwasów omega 3, które bardzo przydają się m.in. podczas nauki i wzmożonego wysiłku umysłowego (dzięki nim neurony lepiej pracują, myślimy jaśniej i łatwiej zapamiętujemy). 60 g nasion dyni dostarcza 126 kalorii w tym 5 g tłuszczu i 5 g białka.

Zawierają również miedź, która wpływa pozytywnie na regulacje gospodarki insulinowo-glukozowej, potas pozytywnie  oddziałujący na układ krążenia (jest pomocny zwłaszcza przy nadciśnieniu), sporą dawkę żelaza, magnezu, cynku oraz witamin z grupy B, które wspomagają pracą układu nerwowego (dzięki nim jesteśmy spokojniejsi, bardziej wyciszeni, odporni na stres).

Mimo ich wspaniałego działania, nie przesadzajmy jednak z ilością – dzienna porcja powinna wynosić ok. 50 g.

Przepis na dyniową terapię antypasożytniczą

Pestki z dyni to sprawdzony domowy sposób n odrobaczanie nie tylko dorosłych, lecz także dzieci. Znajdująca się w pestkach dyni kukurbitacyna uszkadza układ nerwowy pasożytów, przyspiesza również proces usuwania z organizmu substancji toksycznych. Najlepiej stosować świeże pestki, samodzielnie wyłuskane z łupiny. Wyjęte z dyni należy przechowywać w chłodnym miejscu. Przed użyciem należy je delikatnie obrać z łupiny, zachowując zieloną skórkę. – to pod nią są najcenniejsze składniki. W zależności od wieku stosuje się od 60-300 g pestek dziennie. Można miksować je z wodą, miodem lub żuć. Zaleca się stosowanie minimum przez 7 dni. W tym czasie musimy się regularnie wypróżniać – w tym celu 1-2 godz. po przyjęciu dyni należy wypić 1-2 łyżki olejku rycynowego lub innego produktu który wywoła wypróżnienie.

Słonecznik

To znakomite źródło białka i zdrowych tłuszczy, ale przede wszystkim witaminy E (silnego przeciwutleniacza, który wpływa korzystnie na jakość skóry). Pestki słonecznika zawierają również witaminę B1 (tiaminę), fosfor, selen niezbędny przy problemach z tarczycą (pomaga zwłaszcza w chorobie Hashimoto), magnez korzystnie oddziałujący na układ nerwowy i mięśniowy, miedź, która wspomaga gospodarkę hormonalną organizmu. Znajdziemy w nich także mangan – zapomniany i niedoceniany pierwiastek, który rewelacyjnie wpływa na regenerację tarczycy, a jest go bardzo mało w żywności.

Pestki słonecznika są bardziej kaloryczne niż dyni, starajmy się więc nie przekraczać zalecanej dawki 50 g dziennie. Jedynie w sezonie możemy sobie nieco pofolgować, bo świeże ziarna słonecznika zawierają najwięcej cennych substancji, a nie stanie się nic złego, jeśli czasem zjemy ich trochę więcej.

Przepis na zdrową pastę ze słonecznika

  • 
50 g ziaren słonecznika
  • 25 g pestek dyni
  • 1 ząbek czosnku
  • pęczek pietruszki
  • 1 łyżeczka zmielonych pomidorów suszonych
sól, pieprz

Ziarna i pestki zalej wodą i zostaw na kilka godzin lub na noc do namoczenia. Namoczony słonecznik i dynię odcedź, przełóż do pojemnika blendera. Dodaj pozostałe składniki i zmiksuj, dodając w miarę potrzeby wodę lub olej.

Migdały

Nasiona owoców migdałowca mają rewelacyjny wpływ na system odpornościowy, wzmacniają kości, pomagają dbać o dobrą kondycję skóry, pomagają osobom cierpiącym na mdłości (np. kobietom w ciąży).

We wnętrzu migdała kryje się witamina B2, wapń potrzebny do budowy kości i zdrowych zębów, cynk, który wpływa pozytywnie na skórę oraz na pracę żołądka. Najlepiej kupować migdały jak najmniej obrobione, czyli nie te obrane ze skórki albo podzielone na płatki. Najlepsze będą całe, w brązowej skórce, która chroni wnętrze migdała przed utratą wartościowych składników.

Skórka, którą pokryte są migdały, zawiera kwas fitynowy, zaliczany do substancji antyodżywczych. Jeśli chcemy się go pozbyć, przed zjedzeniem migdały możemy przez kilka godzin moczyć w wodzie. Pamiętajmy jednak, że kwas fitynowy ma też pozytywne działanie – pomaga usuwać toksyny z organizmu – nie zawsze więc warto całkowicie się go pozbywać. Substancje antyodżywcze warto eliminować wówczas, gdy mamy do czynienia z dużymi brakami substancji odżywczych w organizmie (na tyle dużymi, że powodują jego dysfunkcję).

Morele

Zyskały sławę bardzo wartościowych i zdrowych. Istotnie, badania naukowe donoszą, że pestki moreli mogą wpływać na neutralizowanie komórek nowotworowych dzięki temu, że zawierają amigdalinę, czyli związek z grupy glikokozydów (inaczej witaminę B 17). Należy jednak zachować dużą ostrożność, ponieważ po zjedzeniu pestek moreli pod wpływem enzymów obecnych w naszym organizmie powstaje trujący, bardzo niebezpieczny kwas cyjanowodorowy czyli cyjanek.

Pestki moreli bywają stosowane również w terapiach antypasożytniczych. Trzeba jednak bardzo ostrożnie dobierać dawki i zwracać uwagę na reakcje organizmu. Bo choć jedna pestka nas nie zabije, to podane w dużych dużych ilościach mogą negatywnie wpływać na nasz organizm. Jeśli po zażyciu pestek się źle czujemy, trzeba zmniejszyć dawkę.

Ważne, żeby pestek moreli nie przyjmować nigdy na własną rękę, a jedynie pod kontrolą doświadczonego specjalisty!

Amigdalina występuje także, choć w mniejszych ilościach, w pestkach wiśni, śliwek, brzoskwiń, jabłek, w skórce z migdałów.

Jak jeść pestki?

  • Najlepiej obierać je tuż przed zjedzeniem, ponieważ mają wówczas znacznie więcej odżywczych właściwości (cenne substancje są chronione przez łuskę). Najbardziej podatne na utlenianie są kwasy tłuszczowe, dlatego ich zawartość w pestkach, które kupimy już obrane, będzie mniejsza. W sklepie czy na straganie, gdzie kupujemy pestki, warto zwrócić uwagę na sposób ich przechowywania. Jeśli warunki są nieodpowiednie, na powierzchni pestek mogą tworzyć się szkodliwe dla organizmu mykotoksyny (pleśnie). Jeśli kupione pestki mają nieprzyjemny, zatęchły zapach, lepiej ich nie jeść. Powinny być suche, mieć przyjemny, świeży zapach i być smaczne!
  • Zdarza się, że pestki (zwłaszcza te sprzedawane bez opakowań) są spryskiwane substancjami, które mają zapobiegać rozwojowi patogenów. Lepiej więc ich unikać.
  • Żeby wszystkie składniki odżywcze miały szanse się wchłonąć, trzeba pamiętać o dokładnym pogryzieniu pestek. Gryzienie jest też ogromnie ważne w przypadku osób mających problemy jelitowe. Jeśli w jelitach są uchyłki, pestki lub ich fragmenty mogą się w tych miejscach zagnieździć, powodując stany zapalne.
  • Nie kupujmy smażonych albo solonych pestek. Każda obróbka termiczna zmniejsza zawartość substancji odżywczych. Z tego powodu pestek nie należy też prażyć.
  • Pestki znakomicie smakują, spożywane same jako przekąska. Są też świetnym dodatkiem do sałatek lub zup-kremów (które posypujemy pestkami tuż przed podaniem).

Przepis na terapię pestkową dla kobiet

Reguluje gospodarkę hormonalną i pomaga zapobiegać zatrzymywaniu wody w organizmie.

Jak ją stosować?

  • Od 1 do 15 dnia cyklu: łyżeczka siemienia lnianego + łyżeczka pestek dyni (stymulują wydzielanie estrogenu).
  • Od 16 do 28 dnia cyklu: łyżeczka ziaren sezamu + łyżeczka pestek słonecznika (stymulują wydzielanie progesteronu).

Pestki i nasiona trzeba dokładnie pogryźć i żuć przez kilka minut aż powstanie jednolita masa i dopiero wtedy połknąć.

Kobiety które nie mają miesiączki od kilku miesięcy, mogą zacząć terapię pestkową w dowolnym czasie.

Przeczytaj też o najzdrowszych orzechach.

Czy ten artykuł był pomocny?
TakNie

Podobne artykuły