Sól kuchenna to obecnie najpowszechniej stosowana przyprawa. Nie tylko podkreśla smak potraw, ale również przedłuża ich świeżość. W starożytności czy średniowieczu, gdy była bardzo droga – używano jej z rozwagą. Dziś umiar jest niepotrzebny, bo wydobywana i warzona na masową skalę, kosztuje niewiele. Lecz nadal wskazany! Sól nie bez powodu nazywana jest “białą śmiercią”. Choć bez jej podstawowych składników – sodu i potasu, nie da się żyć, liczne badania potwierdziły niekorzystny wpływ nadmiaru sodu w diecie na zdrowie. Podnosi on ciśnienie tętnicze krwi, przyczyniając się do chorób układu krążenia, a w konsekwencji m.in. do zawału serca i udaru mózgu. Niektóre badania wskazują na związek nadużywania soli z rozwojem raka żołądka. Wpływa ona również niekorzystnie na wątrobę i nerki oraz zwiększa ryzyko osteoporozy.
Zła prasa soli sprawia, że promuje się jej “zdrowsze” odmiany. Czy faktycznie są one lepsze od zwykłych białych kryształków? Sprawdź i pamiętaj, aby zawsze dokładnie czytać etykiety.
Spis treści
Sól warzona
Ta odmiana wciąż króluje w sklepach. Jest to sól kamienna oczyszczona w procesie warzenia, czyli płukania i odparowywania wody z soli kamiennej. Dzięki temu zyskuje nieskazitelną biel i intensywny smak, bez gorzkawych nut. Składa się w 99.9 proc. z chlorku sodu (NaCl). W wielu krajach – również w Polsce – wzbogaca się ją jodem, co ma na celu zapobieganie chorobom tarczycy. Taka sól jest niemal pozbawiona innych składników mineralnych, za to może zawierać substancje przeciwzbrylające.
Sól himalajska
To różowawa sól kamienna, wydobywana w Pakistańskim stanie Pendżab, w Górach Słonych. Nie leży on w bezpośrednim sąsiedztwie Himalajów, więc nazwa ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Sama sól również nie jest tak wyjątkowa, jak przedstawiają ją spece od marketingu. Niemal nie różni się składem i wyglądem od soli kłodawskiej. Oba rodzaje mają 94-97 proc. NaCl. Co ciekawe, zawierają nieco więcej jodu niż morska, lecz poza tym mają podobny skład. I nic dziwnego – współczesne pokłady soli kamiennej to przecież nic innego, jak skamieniałe osady z prastarych oceanów i mórz.
Czy sól himalajska jest zdrowa?
Zarówno sól himalajska, jak kłodawska mogą mieć szarawe lub różowe zabarwienie – to drugie oznacza, że zawierają sporo żelaza. Ale uwaga! Nieoczyszczona sól himalajska może też zawierać śladowe ilości pierwiastków toksycznych – m.in. rtęci, ołowiu i aluminium (w kłodawskiej ich nie stwierdzono).
Sól morska
Powstaje przez odparowywanie wody z mórz lub słonych jezior, gromadzonej w specjalnych zbiornikach – tzw. salinach. Gdy woda odparuje, zbiera się powstały na dnie osad. Można to robić za pomocą maszyn lub ręcznie – nie wpływa to na skład soli, ale za to na cenę – owszem (ręcznie zbierana sól, jak łatwo się domyślić) jest dużo droższa. Sól morska zawiera więcej makro- i mikroelementów, wciąż jednak jej głównym składnikiem jest chlorek sodu (ok. 97 proc.). Pozostałe składniki mineralne to zwykle chrom, wapń, magnez, żelazo, miedź, jod, cynk, fluor. Ich zawartość waha się w zależności od miejsca pozyskiwania soli, jednak wciąż są to ilości śladowe. Zalecana dzienna dawka soli (5 g) dostarcza mniej niż 10 proc. dziennie cennych składników, a w większości przypadków jest to mniej niż… 1 proc.! Reklamowanie jej (a także każdej innej soli) jako zdrowszej alternatywy dla warzonej jest więc nieuzasadnione. Żeby uznać jakiś produkt za istotne źródło cennych dla zdrowia substancji, musi on zawierać co najmniej 15 proc. zalecanej dawki dziennej.
Zobacz także: Maślan sodu- na co pomaga i kiedy go stosować?
Czarna sól himalajska
Pochodzi głównie z kopalni w Indiach, Nepalu i Bangladeszu. Jej skład podobny jest do soli różowej, jednak ma ona również sporo siarczanów. Czarny, a właściwie różowo-szarawy kolor przyprawa zawdzięcza prażeniu z dodatkiem węgla drzewnego. Jest ceniona, zwłaszcza przez wegan, ze względu na swój wyjątkowy smak i zapach… jajek, który nadają jej związki siarki. W medycynie ajurwedyjskiej kala namak (bo tak brzmi jej oryginalna nazwa) stosuje się do leczenia wzdęć i problemów trawiennych, a także do oczyszczających kąpieli.
Sól potasowa
Naturalnie występująca sól potasowa to skała składająca się z chlorku potasu (KCl) z domieszką chlorku sodu (NaCl). Ma gorzki smak i jest stosowana głównie jako nawóz. Przyprawa, którą możesz kupić w sklepach spożywczych, to sól warzona lub morska o obniżonej zawartości sodu (ma go ponad 20 proc. mniej niż tradycyjna sól) i dodatku potasu, a często również magnezu i jodu. Polecana jest osobom z nadciśnieniem, nie oznacza to jednak, że można jej nadużywać.
Bez względu na to, jaką sól wybierzesz, nie przekraczaj zalecanej dawki dziennej, która wynosi 5 g dziennie. To płaska łyżeczka od herbaty. Ale uwaga! Nie znaczy to, że możesz bezkarnie dodawać aż tyle do potraw na talerzu. Jeśli nie pieczesz wędlin i chleba w domu, licz się z tym, że większość soli dostarczasz sobie, jedząc gotowe produkty. Dlatego ziemniaki i inne warzywa sól z umiarem. Niektórzy dietetycy zalecają nawet, by w ogóle nie stawiać na stole solniczki.
Warto wiedzieć:
- Nie spotkasz na rynku soli morskiej z Bałtyku. Nasze morze jest na tyle nisko zasolone, że pozyskiwanie z niego białych kryształków jest nieopłacalne. Większość soli morskiej na polskim rynku pochodzi z Francji.
- Za najzdrowszą uznaje się sól kamienną naturalną. W przeciwieństwie do warzonej jest nieoczyszczona (jest to zmielona skała,a nie produkt odparowany z solanki) i nie zawiera substancji przeciwzbrylających. Ale uwaga! Nie ma ona również dodatku jodu (tylko ten występujący naturalnie). Podobno jest ona najlepsza do kiszenia ogórków. Mała zawartość jodu sprawia, że warzywa pozostają jędrne, a brak przecwizbrylaczy – że nie na dnie nie powstaje mętny osad.
- W sklepach dostępna jest nie tylko sól w postaci proszku czy kryształków, a ale także płatków. Używa się jej zwykle do dekorowania potraw.