Detoksykacja nie jest pojęciem nowym, aczkolwiek w dzisiejszych czasach używanym bardzo często. Wynika to być może z faktu, że współczesny człowiek potrzebuje oczyszczenia bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. I to zarówno na poziomie fizycznym (oczyszczenie ciała), jak i umysłowym (oczyszczenie duszy).
Poniekąd na własne życzenie doprowadzamy się do stanu, w którym organizm już nie jest wydolny, aby samodzielnie pozbyć się nagromadzonych toksyn. Detoksykacja powinna być naturalnym procesem, który codziennie zachodzi w naszym ciele.
Podczas tego procesu organizm powinien bez specjalnych komplikacji wydalać wszystkie szkodliwe substancje. Do tego potrzebne nam są zdrowe i prawidłowo funkcjonujące narządy odpowiedzialne za proces oczyszczania. Należą do nich przede wszystkim wątroba, jelita i nerki.
Jeśli funkcjonowanie tych organów zawodzi lub jest niepełne, wówczas mogą pojawić się u nas syndromy „zanieczyszczenia”. Objawiają się one między innymi w postaci: zaparć, wzdęć, gazów, zaburzenia trawienia, zmęczenia, przewlekłego osłabienia, wahań nastroju, irytacji, przyrostu masy ciała.
Dostajemy informację od ciała, że pora się zatrzymać w codziennym biegu i zwrócić uwagę na to, co jemy, jak śpimy, jak się czujemy, jak wygląda nasze życie.
Spis treści
Człowiek w filozofii medycyny chińskiej
W medycynie chińskiej świat jest dynamicznym systemem, w którym wszystkie zjawiska pozostają we wzajemnych zależnościach. Dotyczy to również człowieka, który jest integralną częścią świata i podlega zasadom jego funkcjonowania.
Według tej filozofii ludzie podlegają ciągłym zmianom, które niosą konieczność adaptacji. W organizmie ludzkim istnieją samoregulujące się mechanizmy, które poprzez ciągłą adaptację pozwalają zachować stan równowagi i zdrowia. Utrata zdolności do owej adaptacji powoduje zaburzenie równowagi i chorobę.
Brak umiejętności samodzielnego oczyszczania się organizmu jest właśnie oznaką takiej utraty zdolności do adaptacji. Oznacza to, że nasze narządy wewnętrzne nie działają prawidłowo, funkcje organizmu są zakłócone i potrzebujemy pomocy z zewnątrz, aby doprowadzić wszystko do równowagi.
Żyć świadomie
W tym celu musimy przede wszystkim zmienić własne postępowanie. Należy zacząć słuchać ciała. Nie jest sztuką żyć długo, prawdziwym osiągnięciem jest żyć długo w zdrowiu. Aby osiągnąć ten stan, trzeba żyć z pełną świadomością.
Świadomość oznacza wybór właściwego sposobu odżywiania się, umiejętność pozostania w równowadze pomiędzy pracą i odpoczynkiem, racjonalną ilość snu oraz higienę psychiczną i emocjonalną. Oznacza powrót do natury i życie zgodnie z potrzebami organizmu.
Dopiero wtedy możliwa jest pełna detoksykacja, która odbywa się naturalnie i wynika z prawidłowego funkcjonowania narządów wewnętrznych.
Zadbaj o jelita!
Aby umożliwić detoksykację organizmu, musimy mieć sprawne jelito grube. Jeśli chcemy zachować zdrowie (lub do niego wrócić), musimy zatroszczyć się o czyste i zdrowe jelita.
Najczęstszą przyczyną zaburzeń perystaltyki jelit i wypróżniania się jest nieprawidłowa dieta. Spożywamy zbyt dużo żywności przetworzonej, konserwowanej, mrożonej, zimnej termicznie, tłustej i ciężkostrawnej. Zapominamy o warzywach, błonniku, orzechach, kaszach, roślinach strączkowych, nasionach i wszelkich produktach, które ułatwiają pracę jelita grubego.
Bezcenna flora jelitowa
Niezwykle ważną kwestią jest także nasza flora jelitowa. 80 proc. odporności wywodzi się z układu pokarmowego. Dlatego potrzebujemy odpowiednich probiotyków oraz prebiotyków, które stanowią pokarm dla flory bakteryjnej jelit.
Probiotyki to bakterie, a prebiotyki to pożywienie dla tych bakterii. Prebiotyki są obecne przede wszystkim w zbożach z pełnego przemiału, roślinach strączkowych (w soczewicy, bobie, fasoli), warzywach i świeżych owocach sezonowych.
Właściwe odżywienie flory bakteryjnej jelit jest ważniejsze niż przyjmowanie nowych probiotyków. Źle odżywiona flora jelitowa, której brak równowagi, pociąga za sobą wiele negatywnych skutków, począwszy od efektów złego trawienia, a skończywszy na ryzyku zachorowania na poważne choroby.
Dieta
Dieta to tylko początek procesu odnowy organizmu. Nie wystarczy zmienić jej na dwa tygodnie, po czym wrócić do starych nawyków. „Dieta” – słowo pochodzące z języka greckiego, początkowo miała znaczenie o wiele szersze, odnoszące się wręcz do stylu życia, aktywności fizycznej, a nawet do sposobu myślenia, nie zaś wyłącznie stylu odżywiania. Dzisiaj kojarzy się jedynie z restrykcjami żywieniowymi.
Jeśli chcemy przywrócić organizmowi zdolność naturalnej detoksykacji, właściwa dieta musi zagościć w naszym życiu na stałe. Terapeuta medycyny chińskiej pomoże nam zarówno w zmianie nawyków żywieniowych, ale także doradzi odpowiednią aktywność fizyczną.
Za nagromadzenie toksyn w organizmie odpowiedzialna jest nie tylko żywność, ale również brak aktywności ruchowej, w wyniku czego osłabia się krążenie krwi, upośledza się przepływ qi, pojawiają się zastoje i problemy z wydalaniem.
Zgodnie z naturalnym rytmem przyrody
Kolejną ważną kwestią jest życie zgodnie z naturalnym rytmem dnia i nocy oraz rytmem pór roku. Warto przyjrzeć się zegarowi narządów i dowiedzieć się, w jakich porach doby poszczególne organy najlepiej funkcjonują.
Wówczas dowiemy się, że najlepsza pora na pożywne i obfite śniadanie jest między 7–9, bo to czas maksymalnej aktywności żołądka i jego zdolności trawiennych. Natomiast po godzinie 19 lepiej się nie przejadać, ponieważ wtedy żołądek ma swoje minimum energetyczne.
Dzień służy do pracy, aktywności, uczenia się, sprzyja wychodzeniu na zewnątrz. Dzień ma charakter yang, jest jasny, ciepły i aktywny. Noc jest porą snu, odpoczynku, wyciszenia się; to czas dominacji yin. Wieczorem powinniśmy się relaksować, medytować, czytać książki, spać od godziny 22. Każda nieprzespana godzina po 22 liczy się jako nieprzespana podwójnie.
Respektując naturę, powinniśmy dostosować rytm życiowy również do pór roku. Latem (yang) wstawać wcześniej, żyć aktywniej, kłaść się do snu po zachodzie słońca. Zima (yin) to czas bardziej pasywny, spokojny, wyciszony. Natura jest uśpiona i czeka na wiosnę. My także powinniśmy zwolnić i odpocząć, a organizm odwdzięczy się za uszanowanie tych naturalnych praw.
Jednak współczesność rządzi się własnymi regułami. Dziś, w dobie elektryczności, mamy światło przez całą dobę. To oczywiście sprawia, że pracujemy po nocach, chodzimy wieczorami na siłownię, na basen, uczymy się do późna, nie respektujemy prawa organizmu do odpoczynku i porządnego snu, stopniowo wyczerpując własne rezerwy energetyczne.
Takie postępowanie prędzej czy później obróci się przeciwko nam, ponieważ jesteśmy częścią natury i jeśli żyjemy wbrew jej prawom, musimy mieć świadomość, że z czasem ona zbuntuje się przeciwko nam.
Detoks umysłu i duszy
To często znacznie trudniejsze niż remanent w lodówce i zmiana sposobu odżywiania się. Trzeba przewartościować życie, co wymaga świadomej pracy umysłem, poznania naszych prawdziwych potrzeb oraz uzmysłowienia sobie, czego naprawdę pragniemy. Warto zastanowić się, czy to, co robimy, jest zgodne z naszym wnętrzem, czy daje nam spełnienie i satysfakcję, czy realizujemy się w życiu.
Często ludzie żyją jakby w uśpieniu – nieświadomi potrzeb, marzeń, dążeń. Nie słyszą siebie, bo nie słuchają. Zagłuszają wewnętrzny głos muzyką, telewizorem, komputerem, sportem, pracą ponad siły. Żyjemy w pędzie i nieświadomości, wierząc, że życie dobiegnie końca około 70–80 lat. A ostatnie lata spędzimy w przychodniach, kolejkach do lekarza, narzekając na przeróżne dolegliwości… Porzućmy te stereotypy!
Dlaczego myśleć o testamencie, a nie o skoku ze spadochronem? Dlaczego, patrząc w metrykę, odsuwać się na plan dalszy, skazując na społeczny ostracyzm tak typowy dla osób w podeszłym wieku? Wszystko tkwi w głowie, w naszych najgłębszych przekonaniach.
Pracujemy na nie nieświadomie przez całe życie. Obudźmy się zatem, aby nie było za późno na zdrowe i szczęśliwe życie. Rozpocznijmy świadomą pracę nad sobą.
W poszukiwaniu szczęścia…
Nie odkładajmy na wieczne „później” kontaktu z samym sobą, medytacji, kontemplacji, budzenia własnej świadomości. Zacznijmy zauważać to, co naprawdę ważne.
Dlaczego tak trudno jest nam cieszyć się chwilą? Dlaczego małe rzeczy wydają się bez znaczenia? Dlaczego wakacje na Madagaskarze mają większą wartość niż wyjazd w Bieszczady? Patrzymy na innych, wiecznie się porównując, a to rodzi nieustanną frustrację i niezadowolenie, bo jakkolwiek bardzo chcemy nadążać za innymi, zawsze znajdzie się ktoś, kto ma więcej, lepiej, inne, droższe…
Zdobycie upragnionej rzeczy, wycieczka w wymarzone miejsce czy kupno drogiego samochodu dają nam poczucie zadowolenia tylko na chwilę, która nie ma nic wspólnego z prawdziwym, głębokim wewnętrznym szczęściem. Takie szczęście i spokój możemy odnaleźć tylko w sobie, w swoim wnętrzu. To wnętrze mamy zasięgu ręki cały czas, a jednocześnie często nie możemy tam trafić przez wiele lat.
Należy wyjść sobie naprzeciw, obudzić świadomość i zaakceptować siebie. Tylko wtedy możemy odkryć pasje, ustalić priorytety i ustawić na pierwszym miejscu to, co dla nas najważniejsze. Jeśli robimy coś z zamiłowania, robimy to dobrze i z przekonaniem. Potrafimy wówczas zarażać energią innych, dzielić się dobrymi emocjami, myśleć i działać pozytywnie, wpływać na siebie i otaczającą rzeczywistość.
Jest to stan niczym nieuwarunkowanego szczęścia wypływającego z wnętrza. To nasz detoks umysłu. On jest bazą do detoksykacji także na poziomie ciała, podstawą równowagi, źródłem zdrowia i dobrego samopoczucia do późnych lat życia w zgodzie z naturą i samym sobą.