czekolada

„Natura nigdzie nie zgromadziła tak wielu wartościowych składników odżywczych na tak małej przestrzeni, jak w ziarnie kakaowym” – to słowa osiemnastowiecznego przyrodnika i podróżnika Aleksandra von Humboldta. I miał rację. Robiona z kakao czekolada poprawia funkcje mózgu, poprawia nastrój, obniża cholesterol i ryzyko zawału, a nawet… odchudza. Czy to nie cudowna wiadomość, że sięgając po czekoladę, nie grzeszymy, a wręcz dbamy o nasze zdrowie?

Słodycze z jarzębiny? Tak, to możliwe. Piękne, czerwone i zdrowe owoce jarzębiny pospolitej lub jarzębu szwedzkiego można oblać białą lub ciemną czekoladą, a następnie podawać w wersji klasycznej lub obtoczone w sezamie, wiórkach kokosowych, pyłku migdałowym lub pokruszonych orzechach. Będą smaczną przekąską do kawy czy herbaty.

Najbardziej szlachetna i najzdrowsza jest czekolada gorzka. Najlepiej, by oprócz kakao – w ilości minimum 60% – znajdowało się w niej tylko masło kakaowe i cukier. 

Do jedzenia czekolady nikogo nie trzeba zachęcać. Nie tylko świetnie smakuje, cudownie pachnie i atrakcyjnie wygląda, ale także wprawia w dobry nastrój i pobudza do działania. Naukowcy twierdzą, że zawiera wiele wartościowych składników oraz korzystnie wpływa na układ sercowo-naczyniowy i koncentrację. Ale czekolada czekoladzie nierówna. Niektóre jej rodzaje, owszem, są korzystne dla zdrowia i mają dobroczynne właściwości, innych jednak powinniśmy unikać.

Enigmatyczne oznaczenie „B7”, to nic innego, jak związek, który znamy pod popularną nazwą: „biotyna”. Nazwa ta pochodzi od słowa „bios”, oznaczającego życie. Czasem nazywa się ją także witaminą H, co związane jest z niemieckim słowem „Haut”, czyli „skóra”.

Nasze babcie wiedziały jak to zrobić! Botwinka lub szpinak ze śmietanką, zupa szczawiowa z jajkiem, fasola moczona przed ugotowaniem przez całą noc, chleb na zakwasie… To nie tylko kulinarna tradycja, ale przykłady idealnego połączenia składników, dzięki któremu możliwe jest optymalne przyswajanie wartościowych substancji odżywczych.